Chciałbym stworzyć centrum dla osób z niepełnosprawnościami”. O życiu w Polsce opowiada nam pochodzący z Turcji Talha


„Bardzo chciałem nauczyć się, jak wygląda świat osób z niepełnosprawnościami. Zrozumieć, jak żyją rodziny, których członkowie zmagają się z rozmaitymi zaburzeniami na co dzień. Pomóc im uporządkować ich bycie w świecie”

Z Talhą pierwszy raz spotkaliśmy się wraz z resztą redakcji Salam Lab w kwietniu na iftarze (posiłku przerywającym post muzułmanów i muzułmanek w okresie Ramadanu) w Instytucie Dunaj, który swoją siedzibę ma w Warszawie. Wolontariusze organizacji przyjęli nas z ogromną gościnnością i życzliwością. Talha mówi, że właśnie polska gościnność przypomina mu Turcję, z której wyjechał cztery lata temu. 

Talha studiuje w Polsce, a w Turcji, w Ankarze, wykonywał aż trzy prace. Był nauczycielem wychowania fizycznego, trenerem pływania oraz terapeutą osób ze spektrum autyzmu. „Wstawałem o piątej, zaczynałem na basenie i trenowałem moją drużynę, potem był czas na pracę w ośrodku dla osób z niepełnosprawnościami, a następnie szkoła. Chodziłem spać o północy. To był bardzo wymagający tryb życia”. Polskę poznał jeszcze na Erasmusie w Rzeszowie. „Zdecydowałem, że muszę jechać, bo w Turcji nie mogę żyć godnie, jak człowiek. Znałem Polskę i wydawała mi się wtedy bliska kulturowo. Mieszkają tu pomocni, pełni szacunku i energii ludzie” – dodaje.

Modlitwa w ogrodzie

„Warszawa nieco przypomina mi Ankarę. To tętniące życiem wielokulturowe miasto. Mam tutaj wielu przyjaciół: Polaków i przedstawicieli oraz przedstawicielki innych narodowości, z którymi najczęściej spotykamy się nad Wisłą. Są mili, otwarci, chętni do poznawania nowych osób. Czasem czuję się tu dobrze, ale czasem też źle. Na przykład kiedy wsiadam do autobusu i chcę komuś ustąpić miejsce, osoby nie chcą usiąść. Dlaczego?”

Polskę polubił za piękną naturę, zieleń i lasy. „Nawet w tak dużym mieście jak Warszawa można obcować z dużą ilością zieleni, nie oddalając się od centrum”. Lubi też polską kuchnię. „Próbuję wielu potraw, ale zanim pójdę do jakiejś restauracji muszę sprawdzić w internecie, czy mogę ich skosztować. Nie jest to więc takie proste. Jako muzułmanin nie mogę jeść m.in. wieprzowiny. Ważne jest też to, czy dania mięsne zostały przygotowane według reguł halalicznych. Dlatego też moi znajomi i znajome z Polski czasem częstują mnie potrawami, które zostały przygotowane zgodnie z religią muzułmańską”.

Przyznaje, że nie doświadczył w Polsce przejawów islamofobii. „Była tylko jedna taka sytuacja na Erasmusie. Szedłem przez akademik i ktoś krzyknął nagle negatywne słowa na temat islamu. Nie wiem, kto to był. W każdym kraju może się zdarzyć taka reakcja, jesteśmy tylko ludźmi”. W Polsce nie ma zbyt wielu meczetów, więc kiedy Talha potrzebuje się pomodlić, a akurat nie ma w pobliżu meczetu, modli się w parku. „Może nie wszyscy przechodnie to rozumieją, ale zachowują się z szacunkiem i nikt mi nie przeszkadza” – dodaje.

Uporządkować bycie w świecie

Talha jest wolontariuszem w Instytucie Dunaj. Instytut działa na 15 platformach i Talha pomaga, jak może: przy komunikacji, spotkaniach, ale też gotuje. „Dunaj to takie wielokulturowe centrum komunikacji. Dzięki tej pracy czuję się bardziej zintegrowany z Polską. Odwiedza nas też wiele osób różnych narodowości i profesji. Dzięki nim mogę poznać nieznane dla mnie dotąd kultury. Uczę się wielu nowych rzeczy. Moim celem jest integracja z polską i chciałbym dowiedzieć się o tym kraju jak najwięcej”.

Czego brakuje mu w Polsce? Tureckiego jedzenia i swojej ulubionej restauracji. Tęskni też za rozmowami w ojczystym języku. „Brakuje mi wypraw autostopowych. Kocham campingi, ale po pierwsze w Polsce jest dla mnie za zimno, by na nich nocować. Po drugie, nie ma ich w Polsce tak wiele. W Turcji o wiele więcej ludzi piknikuje w lasach. 

Tęsknię też bardzo za osobami z niepełnosprawnościami, z którymi pracowałem w Turcji. Zaczynałem jako wolontariusz i działałem ok. 7 lat, a później stało się to moją pracą. Bardzo chciałem nauczyć się, jak wygląda świat tych ludzi. Zrozumieć, jak żyją rodziny, których członkowie zmagają się z rozmaitymi zaburzeniami na co dzień. Chciałem pomóc im uporządkować ich bycie w świecie. Autyzm to zaburzenie o podłożu neurologicznym. Osoby w spektrum autyzmu wiele rzeczy robią impulsywnie i mają często problemy z drobnymi ruchami układu motorycznego: trzęsą im się ręce, krzyczą, wrzeszczą znienacka czy uciekają. Pracowałem z nimi nad tym, by zwiększyć ich zakres motoryczny. Pomagałem im nauczyć się, jak trzymać szklankę, jak pić, jak siedzieć na krześle. Ćwiczyliśmy rutynowe czynności, takie jak wsiadanie do autobusu, ścielenie łóżka, sprzątanie domu, uprawianie sportu, grę na instrumentach. Kiedy trzęsły im się ręce, wkładałem w nie balonika, aby ich uspokoić. Bardzo lubiłem tę pracę, a kontakt z podopiecznymi przynosił mi wiele radości.

Teraz jestem programistą, ta praca daje mi sporo wolności, bo mogę pracować zdalnie. Jest też o wiele mniej obciążająca psychicznie. Chciałem w Polsce studia magisterskie poświęcić psychologii osób z niepełnosprawnościami. Niestety okazało się, że nie mogłem realizować takiego programu w języku angielskim. Tak się akurat ułożyło, ale mimo to jestem szczęśliwy”.

Na pytanie o swoje marzenia Talha odpowiada najpierw, że chciałby kiedyś żyć na wyspie. Potem dopowiada, że marzy także o założeniu centrum dla osób z niepełnosprawnościami gdzieś w Europie, może właśnie w Polsce. Kiedy o tym mówi, jest pełen zapału. Rodzice takich dzieci mogliby zostawić swoje pociechy na jakiś czas, by nieco odpocząć. Aby dobrze się nimi opiekować, trzeba też przecież mieć do tego siłę. Centrum byłoby jak dom, z salonem, jadalnią, przestrzenią do uprawiania sportu oraz wioską ze zwierzętami. „Chciałbym stworzyć takie miejsce, w jakim kiedyś pracowałem”. 

***

Jako Salam Lab jesteśmy częścią wyjątkowego grantu i projektu edukacyjnego EMPATHY (Let’s Empower, Participate and Teach Each Other to Hype Empathy. Challenging discourse about Islam and Muslims in Poland), który zakłada kompleksowe i intersekcjonalne podejście do przeciwdziałania islamofobii w Polsce. Więcej na jego temat przeczytasz na naszej stronie salamlab.pl/empathy.

Projekt jest dofinansowany przez Unię Europejską. Wyrażone poglądy i opinie są jednak wyłącznie poglądami autora_ki lub autorów i nie muszą odzwierciedlać tych zamieszczonych w przepisach Unii Europejskiej lub Komisji Europejskiej. Unia Europejska oraz organ udzielający wsparcia nie mogą ponosić za nie odpowiedzialności.



Najnowsze publikacje