W związku z wycofaniem się po 20 latach wojsk NATO z Afganistanu, w maju 2023 r. talibowie rozpoczęli ofensywę zajmując kolejne regiony kraju, główne miasta, a ostatecznie 15 sierpnia stolicę – Kabul. Ich oddziały liczą około 80 tys. żołnierzy, podczas gdy na Afgańskie Siły Obrony i Bezpieczeństwa składały się z ponad 300 tys. osób. Mimo tej dysproporcji tempo ofensywy i łatwość zajmowania kolejnych terenów zaskoczyło nawet samych talibów
Czy to znaczy, że Afgańczycy nie chcieli walczyć o swój kraj? Nie wszystko jest takie czarno-białe, jak na pierwszy rzut oka się wydaje.
1. Przeszacowanie siły afgańskiej armii
Liczebność żołnierzy może być przesadzona i wynosić mniej niż zakładane 300 tys.
W armii, podobnie jak w rządzie Afganistanu, panowała korupcja. Amerykanie przeznaczali miliardy dolarów na zapewnienie bezpieczeństwa w kraju, jednak wydaje się, że środki te zostały w dużym stopniu zdefraudowane (zarówno przez skorumpowanych członków sił koalicji USA, jak i elity rządu afgańskiego). Dochodziło do przypadków żołnierzy-duchów pobierających wynagrodzenie, jednak de facto istniejących tylko na papierze. W 2019 r. zjawisko to miało objąć… 42 tys. osób.
2. Ignorowanie lokalnych graczy
Władze centralne nieskutecznie starały się rozbroić i osłabić wpływy oraz pozycję lokalnych przywódców dowodzących niewielkimi oddziałami w większości prowincji Afganistanu. Z kolei talibowie od dłuższego czasu stosowali taktykę wzmacniania swojego poparcia na terenach poza głównymi miastami – nie dopuszczając, by znalazły się one pod kontrolą rządową. Proponowano więc lokalnym przywódcom pozostawienie ich władzy w regionie w zamian za poparcie dla talibów, co w większości przypadków okazało się skuteczną taktyką.
3. Niedofinansowanie i korupcja
Pod koniec czerwca b.r. rząd Afganistanu zaczął dozbrajać lokalnych przywódców, by pomogli wojskom rządowym w walce z talibami. Tak zorganizowanym milicjom obiecano wynagrodzenie. Jednocześnie żołnierze z pierwszych linii frontu zarabiali niewiele, a wypłaty miesiącami opóźniano. Nie przewidziano, że fundusze przeznaczone dla milicji rozpłyną się w wyniku korupcji, a uzbrojone lokalne grupy zwrócą się przeciwko rządowi doprowadzając do zwiększenia chaosu w kraju.
4. Brak wsparcia z powietrza
Afgańskie Siły Powietrzne powinny były zapewnić przewagę na polu bitwy, jednak wiele samolotów pozostawało bezużytecznych ze względu na problem z serwisowaniem czy brak części zamiennych. Do niedawna nie było to aż tak widoczne, gdyż wsparcie z powietrza było zapewniane przez NATO. Co więcej, talibowie przeprowadzili kilkanaście udanych zamachów na pilotów, którzy jako jedyni byli w stanie operować maszynami.
5. Chęć przetrwania
Afgańczycy nie uważają, że trzeba walczyć na śmierć i życie, do upadłego. Najważniejszą wartością jest przetrwanie. Kiedy przeciwnik jest silniejszy i nie ma szans go pokonać, to lepiej mu ulec. Przynajmniej na jakiś czas. Poczekać na lepsze czasy i okazję. Tak też się stało teraz. Przeciwnicy talibów położyli po sobie uszy. Będą teraz czekać, obserwować jak rozwinie się sytuacja.
Wojciech Jagielski
Jednocześnie jest niewykluczone, że sytuacja w kraju wkrótce może się zmienić przez pojawienie się nowych ugrupowań dążących do zmiany władzy w kraju. Wojciech Jagielski stwierdza jednak, że po tylu latach wojny „nawet ten więzienny pokój talibów przyniesie Afgańczykom wytchnienie”.
Żołnierze wysyłani byli przez władze armii do regionów, z którymi nie mieli żadnego rodzinnego powiązania. W ostatnich tygodniach, widząc brak oporu, nie otrzymując żołdu, afgańscy żołnierze licznie dezertowali, uznając za ważniejsze obronę własnych rodzin i domów, niż narażanie życia walcząc w nieznanym sobie terenie z dobrze znającym go przeciwnikiem w imię obrony – często skorumpowanych – elit.
Zatem czy Afgańczycy nie chcieli walczyć o swój kraj?
Sugerowanie, że Afgańczycy nie chcieli walczyć, jest bezpodstawne. Defektywne zarządzanie armią i zignorowanie potencjalnych lokalnych form oporu zredukowało możliwą konfrontację z przeciwnikiem i wpłynęło bardzo negatywnie na morale żołnierzy. Nie oznacza to jednak braku zainteresowania przyszłością swojego kraju przez społeczeństwo.
Szacuje się, że w wojnie toczonej od 2001 r. zginęło od 66 do 69 tys. afgańskich funkcjonariuszy i 47 245 cywilów. Setki tysięcy osób oddało życie za Afganistan. Walczyło o swój kraj. Nie zapominajmy o tym.
Władysław Drużycki – absolwent Bezpieczeństwa Narodowego (ASzWoj), student Arabistyki (UW) i Filozofii (UW). Interesuje się Jemenem i filozofią wojny. Współpracownik Salam Lab.
Źródła:
[2] https://www.bbc.com/news/world-asia-58187410
[3] https://taskandpurpose.com/analysis/afghan-air-force-collapse/
[4] https://www.aljazeera.com/news/2021/6/25/taliban-gains-drive-afghan-government-to-recruit-militias
[5] https://gradesfixer.com/blog/human-and-budgetary-costs-date-us-war-afghanistan-2001-2021/