Czy jest sens obchodzić Black History Month w Polsce?

Noemi Ndoloka Mbezi


„Gdy obca kobieta na przystanku w Polsce wsadziła mi rękę we włosy, odruchowo złapałam ją za nos. Stanęła jak wryta i zapytała zaskoczona, dlaczego to zrobiłam. Odpowiedziałam tym samym pytaniem”. Rozmowa z Noemi Ndoloka Mbezi, Polką i Angolanką

Black History Month (Miesiąc Czarnej Historii) to coroczne październikowe obchody w Wielkiej Brytanii, celebrowane od ponad 30 lat. Wprowadzono je w celu uczczenia i uznania ludzi pochodzących z Afryki i Karaibów oraz ich wkładu w życie kulturalne polityczne i gospodarcze w Wielkiej Brytanii. Miesiąc Czarnej Historii w Wielkiej Brytanii obchodzi się na różne sposoby, np. poprzez zbiórkę pieniędzy na organizacje charytatywne, takie jak Stop Hate UK, Black Lives Matter UK, UK Black Pride, wspieranie ich działalności, edukację na temat rasizmu i czytanie książek napisanych przez czarnoskórych autorów.

Black History Month stał się dla lokalnych społeczności ważnym sposobem edukacji na temat części brytyjskiej historii, której nie nauczano w szkołach. Jest też wyrazem sprzeciwu wobec rasizmu.

Badanie Racism at Work Survey (2018) przeprowadzone przez Pearn Kandola wykazało, że 60% czarnoskórych respondentów doświadczyło rasizmu w miejscu pracy w Wielkiej Brytanii.

Co dla Polski oznacza Miesiąc Czarnej Historii – Black History Month?

W Polsce istnieją ruchy aktywistyczne, takie jak ruch #DontCallMeMurzyn, który dotarł do Polski po zabójstwie George’a Floyda, obejmując kraje na całym świecie i miejsca takie jak Polska. #DontCallMeMurzyn to ruch, w którym czarnoskórzy aktywiści jednoczą się w kampanii przeciwko rasizmowi w Polsce.

W 2020 r. Marta Udoh, Sara Alexandre, Noemi Ndoloka Mbezi, Aleksandra Dengo i Ogi Ugonoh opublikowały wideo kampanii #DontCallMeMurzyn, by podzielić się doświadczeniami związanymi z rasizmem w Polsce. Od czasu kampanii ruszyła platforma @BlackisPolish, aby edukować ludzi na temat rasizmu w Polsce i świętować sukcesy czarnych Polaków. 

Przeczytaj oficjalne stanowisko Rady Języka Polskiego w sprawie stosowania słowa na „M” >>>

*

Noemi Ndoloka Mbezi, jedna z twórczyń kampanii #DontCallMeMurzyn, zgodziła się z nami porozmawiać.

Dawid Mliczek: Czy widzisz sens w celebrowaniu Black History Month – Miesiąca Czarnej Historii w Polsce? 

Noemi Ndoloka Mbezi: Afrykańczycy i Karaibowie są częścią historii, społeczeństwa i kultury europejskiej od wieków. Często pomija się ich obecność, wartości, wkład w życie społeczne i ekonomiczne Europy.

Niestety w Polsce widok ciemnoskórej osoby wciąż wzbudza kontrowersje i zaskoczenie. Mamy XXI wiek, podróżowanie po świecie jest prostsze niż kiedykolwiek. Dostęp do Internetu ma niemal każdy, a jednak wciąż, zderzając się z kulturą i historią ludzi ciemnoskórych, robimy wielkie oczy. Wypieramy prawdę. A prawda jest taka, że Afrykańczycy i Karaibowie są częścią europejskiej historii i historię tę tworzą nieustannie od wielu lat. Uważam, że celebrowanie Miesiąca Czarnej Historii ma zawsze sens. Ta historia dotyczy nas wszystkich, niezależnie od koloru skory i kraju pochodzenia. Cieszy mnie, że jest coraz więcej ciemnoskórych, którzy decydują się na życie w Polsce. Oni też są częścią naszej historii i celebrują ważne dla nas, Polaków, aspekty naszej kultury.

W Londynie, gdzie na co dzień mieszkam, celebrowanie Black History Month, to dla mnie szczególny czas. Zawsze na niego niecierpliwie czekam. Organizowane są wtedy specjalne eventy, takie jak: wieczory autorskie ciemnoskórych pisarzy w bibliotekach; tzw. food markets, gdzie możemy spróbować przysmaków z krajów Afryki i Karaibów. Ale też festiwale muzyczne, wystawy w muzeach, specjalne lekcje dla dzieci w szkołach.

Myślę, że moglibyśmy z łatwością skorzystać z tych źródeł i pomysłów, by zacząć wprowadzać Miesiąc Czarnej Historii w Polsce. To takie proste, wystarczy odrobina chęci. Wiem, że wszyscy by na tym skorzystali.

W jaki sposób, według ciebie, rasizm przejawia się w Polsce? Czy uważasz, że jest trudno o zmiany w polskim społeczeństwie, czy jednak są już jakieś postępy?

Zdecydowanie widzę zmiany, zwłaszcza w młodszych pokoleniach. To proces, który potrwa, ale wierzę, że warto w nim brać udział. Na szczęście wśród Polaków jest coraz więcej ludzi otwartych i świadomych. Tak jak wcześniej wspomniałam, widok ciemnoskórego w Polsce wciąż może wzbudzać kontrowersje, ale coraz częściej spotykam na swojej drodze ludzi, którzy nawet jeśli mają jakieś uprzedzenia, to chcą się ich pozbyć i pytają, jak to zrobić. Nasze uprzedzenia wiążą się ze strachem i stereotypami, których uczymy się od innych.

Rasizm przejawia się na różne sposoby. Rasizm, którego ja czasem doświadczam w Polsce, to głównie mikroagresja, czyli komentarze lub zachowania (świadome bądź nieświadome), które wyrażają uprzedzoną postawę w stosunku do grup marginalizowanych. Zwykle słyszę: „niemożliwe, że jesteś Polką. Ale skąd jesteś tak naprawdę?” lub „jak poznali się twoi rodzice?”. Czy to są pytania, które zwykle zadajemy ludziom, gdy widzimy ich po raz pierwszy? Niektórzy też często bez pytania łapią mnie za włosy, żeby sprawdzić ich strukturę, co bardzo mnie irytuje. Kiedyś, gdy obca kobieta na przystanku wsadziła mi rękę we włosy, odruchowo złapałam ją za nos. Stanęła jak wryta i zapytała zaskoczona, dlaczego to zrobiłam. Odpowiedziałam tym samym pytaniem. Zanim zapytamy o czyjeś pochodzenie, jego historię, zastanówmy się najpierw, czy sami chcielibyśmy być przepytywani przez nowo poznaną osobę i opowiadać o naszych osobistych, czasem bolesnych, doświadczeniach.

Mówiłaś w poprzednim wywiadzie dla Salam Lab, że ważna jest edukacja. Co uważasz za najważniejsze w kwestii zmian instytucjonalnych w polskiej edukacji, aby walczyć z rasizmem i edukować polskie społeczeństwo na ten temat?

Warto byłoby zacząć od aktualizacji szkolnych lektur. Na przestrzeni lat pojawiło się tyle wartościowych pozycji literackich, które mogłyby zostać wykorzystane w edukacji najmłodszych. Czytanie książek kształtuje nasz światopogląd. Jako dziecko, czytając „W pustyni i w puszczy” czułam zażenowanie. Przedstawienie czarnych Afrykańczyków i Afrykanek jako prymitywnych i gorszych od białych Europejczyków i Europejek, wzbudziło we mnie ogromny smutek, bo przecież ja też jestem ciemnoskóra, a mój tata był czarny i pochodził z Afryki. Będąc dzieckiem, nie rozumiałam do końca, czym jest kolonializm, ale doskonale wiedziałam, czym jest rasizm, bo go doświadczałam.

Książka Sienkiewicza dla moich rówieśników stała się kodeksem rasistowskich zachowań, których byłam odbiorczynią. „Noemi jeść, Noemi pić”, stało się ulubionym hasłem dzieci, a pytania o to, czy mój tata polował z dzidą i biegał w bambusowej spódniczce, zostaną ze mną na zawsze.

Noemi ndoloka mbezi
Co musi się więc zmienić?

Marzę o zmianie w systemie edukacji. Chciałabym, by nauka o ludziach, ich kulturach, przyzwyczajeniach, wierzeniach, stała się czymś naturalnym w polskim szkolnictwie. Ważne, by uczyć dzieci szacunku do każdego, kto wygląda inaczej niż one same.

Moja mama jakiś czas temu pokazała mi zdjęcie z podręcznika do geografii, chyba dla klas szóstych szkół podstawowych. Na zdjęciu był Masaj w swoim pięknym tradycyjnym stroju. Pod zdjęciem był podpis opisujący ten strój, niestety nie jestem w stanie zacytować go dokładnie, ale jedno słowo utkwiło mi w pamięci, słowo: „dziwny”. To, co dla nas może wydawać się dziwne, dla innych jest częścią ich tożsamości. Nie powinniśmy nigdy sugerować dzieciom, że coś jest dziwne bądź gorsze, tylko dlatego, że jest dla nas tak odległe, niespotykane i sami nie możemy się z tym utożsamić.

W brytyjskich szkołach dzieci uczą się o kulturach swoich kolegów i koleżanek. Już kilkuletnie dzieci wiedzą, czym jest święto Diwali czy Chanuka. Ilu z polskich uczniów i uczennic ma tę wiedzę? Nie zmienimy przeszłości i nie wymażemy bólu i cierpienia, jakie ludzie wyrządzalii sobie nawzajem, ale możemy mieć wpływ na przyszłość i uczyć najmłodszych, że poprzez wzajemny szacunek i edukację, naprawdę możemy zmienić naszą przyszłość.

Co osiągnęłyście w kampanii #DONTCALLMEMURZYN i co jeszcze trzeba zrobić w tym kierunku?

Przede wszystkim ta kampania pozwoliła ludziom usłyszeć nasze głosy. To trochę tak, jakbyśmy przebili szklany sufit. Dla nas, ciemnoskórych Polaków i Polek, to wzmocnienie naszego poczucia wartości, bo okazało się, że mamy dookoła siebie wiele wspaniałych ludzi, przyjaciół, którzy nas wspierają w tym, co robimy. Do tej pory wiele ludzi bało się mówić głośno o rasizmie, walczyć z nim. To się zmienia, bo ludzie chcą się edukować i edukować innych. 

Czy możesz opowiedzieć o platformie BLACKISPOLISH / CZARNEJESTPOLSKIE?

To jest profil na Instagramie, o którego stworzeniu sama marzyłam. Prowadzimy go we cztery razem z Martą Udoh, Sarą Alexandre i Ogi Ugonoh i nie wyobrażam sobie, by robić to z kimkolwiek innym. W prowadzeniu BIP, BlackIsPolish, pomaga nam na pewno to, że się prywatnie przyjaźnimy. To już chyba ponad 2 lata, odkąd pojawił się nasz pierwszy post. Dzięki BIP możemy edukować, dyskutować, poruszać ważne dla nas tematy, również bawić (zapraszamy na nasz profil na cotygodniowy niedzielny quiz z wiedzy o Afryce). 

Słuchamy też głosów naszych odbiorców i odbiorczyń, bo to dla nich tworzymy ten profil. Jednak najważniejsze dla nas jest, by kolejne pokolenia ciemnoskórych Polaków miały łatwiej. Wierzę, że nasze działania edukacyjne pomagają Polakom zrozumieć problemy z jakimi my musiałyśmy zmagać się jako dzieci. Mam nadzieję, że kolejne pokolenia nie będą powielać stereotypów i uprzedzeń, ale z szacunkiem i empatią odnosić się będą do każdego, niezależnie od koloru skóry bądź pochodzenia. Ta platforma była i jest bardzo potrzebna w Polsce. To dla nas możliwość, by zaznaczyć swoja obecność i mówić o sprawach, które często zamiata się pod dywan. Chcemy być też głosem naszych ciemnoskórych przyjaciół i rodzin.

*

Noemi Ndoloka Mbezi –  ur. 1989, Polka i Angolanka. Dziennikarka i pedagożka, absolwentka Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Aktywistka, jedna z inicjatorek akcji #DONTCALLMEMURZYN.

Dawid Mliczek – twórca treści i tłumacz w redakcji Salam Lab.

#



Najnowsze publikacje