Dlaczego Nawalny chciał ponownie przeczytać Koran?

fot. Mitya Aleshkovskiy, Wikimedia Commons.

twarz mężczyzny z krótkimi włosami, około pięćdziesiątki, czarno-białe zdjęcie

16 lutego świat obiegła wiadomość o śmierci Aleksieja Nawalnego. Rosyjski opozycjonista miał 47 lat. Mało kto wie, że czytał Koran

Jak podaje TVN24, wiadomość o śmierci Nawalnego przekazał Reuters na podstawie komunikatu kolonii karnej w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji,  w której przebywał Nawalny. 

Rosyjski opozycjonista był zainteresowany islamem. Jak podaje Rzeczpospolita, w swoim wpisie na Instagramie w 2021 roku informował on o tym, że pozywa władze więzienia, w którym przebywał, za odmówienie mu dostępu do Koranu. 

„Kiedy zostałem uwięziony, przygotowałem listę rzeczy, które chce zrobić, aby się udoskonalić w czasie pobytu w więzieniu. Jednym z punktów było dokładne przestudiowanie i zrozumienie Koranu” – pisał Nawalny w poście opublikowanym w ten sam dzień, gdy muzułmanie i muzułmanki rozpoczynali Ramadan. Dodawał, że książki są wszystkim i chciał odzyskać prawo do czytania. 

„Zrozumiałem, że mój rozwój jako chrześcijanina wymaga studiowania Koranu”. Nawalny wyjaśniał, że już wcześniej czytał świętą księgę islamu, ale nie przyswoił sobie zasad tej religii. 

W więzieniu działacz nie miał dostępu do książek, które przywiózł lub zamówił, bo, według Kremla, wszystkie musiały zostać „sprawdzone pod kątem ekstremizmu”. Ostatecznie spełniono jego żądanie

Przeszłość opozycjonisty

Aleksiej Nawalny organizował w Rosji wielotysięczne protesty przeciwko władzy, a w swoich kanałach na social mediach informował o korupcji w Rosji. Jednak na początku swojej kariery politycznej, jak podaje al-Jazeera, Nawalny był krytykowany m.in. za antymigranckie wypowiedzi o migrantach w Rosji z przeważnie muzułmańskich krajów Azji Środkowej. Działacz polityczny został aresztowany na moskiewskim lotnisku tuż po swoim powrocie z Niemiec w 2021 roku, gdzie leczył się po otruciu. Jak podaje Onet.pl został skazany na łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.

Śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach

Według oficjalnej wersji Aleksiej Nawalny 16 lutego poczuł się źle po spacerze i od razu stracił przytomność. Jego reanimacja się nie powiodła. Jak podaje Onet.pl za rosyjskim niezależnym portalem Meduza, „według doniesień kilku rosyjskich źródeł (kanałów Baza, Mash, WCzk-OGPU) Nawalny miał się poczuć źle ok. godz. 13 czasu lokalnego (godz. 11 w Moskwie, godz. 9 w Polsce). Lekarze mieli stwierdzić zgon o godz. 14.17 czasu lokalnego.”

Piszemy dla Ciebie, dzięki Tobie

Nasze dziennikarstwo w Salam Lab jest konstruktywne, inkluzywne i wolne od uprzedzeń. W świecie przepełnionym negatywnymi treściami, staramy się informować również o pozytywnych wydarzeniach z krajów Azji i Afryki. Dostarczamy różnorodne perspektywy, wykraczając poza główny nurt mediów.

Jesteśmy całkowicie niezależną redakcją. To Wasze wsparcie stanowi fundament naszej działalności. Każda wpłata pomaga nam kontynuować naszą misję dostarczania rzetelnych informacji. Dziękujemy za Wasz wkład, który pomaga nam zachować niezależność.

Po dwóch minutach ukazał się oficjalny komunikat służb więziennych. Minutę później o śmierci poinformowały państwowe media (TASS i RIA Nowosti). Już o 14.23 pojawiła się nieoficjalna informacja, za przyczynę śmierci podająca oderwany skrzep. Pierwszego komentarza rzecznik Kremla udzielił zaledwie 13 minut po śmierci Nawalnego.

Mimo że od informacji o śmierci opozycjonisty minęło już kilka dni, jego bliscy nie mogą odebrać jego ciała, ani nawet go zobaczyć.

#



Najnowsze publikacje