Mieszkańcy i mieszkanki podbitych ziem byli dla niego „jak głupcy”. List Krzysztofa Kolumba trafia na sprzedaż

fot. Krzysztof Kolumb na swoim statku, Welcome Library, Londyn, Wikimedia commons

krzysztof kolumb na swoim statku otoczony innymi ludźmi w strojach z epoki

Łacińskie tłumaczenie listu Krzysztofa Kolumba z 1493 roku drukowane na wczesnej prasie drukarskiej ma szansę osiągnąć na aukcji zawrotną kwotę 1,2 miliona funtów, czyli ponad 6 milionów złotych

„Popłynąłem do Indii flotą podarowaną mi przez znamienitych króla i królową, gdzie odkryłem wiele wysp zamieszkałych przez niezliczoną liczbę ludzi” – pisze Krzysztof Kolumb po powrocie do Europy do królewskiego skarbnika Luisa de Santángela. „Przede wszystkim przejąłem wyspy dla Ich Wysokości” – dodaje. 

Jest rok 1493. Krzysztof Kolumb pisze list, który miał zmienić krajobraz współczesnego świata. Jak podkreśla biograf żeglarza Felipe Fernández-Armesto, list dokumentuje pierwszą podróż, która tak znacząco wpłynęła na historię. 

Zawrotna suma

W tym miesiącu rzadkie, łacińskie tłumaczenie listu z 1493 roku drukowane na wczesnej prasie drukarskiej ma szansę osiągnąć na aukcji zawrotną kwotę 1,2 miliona funtów, czyli ponad 6 milionów złotych. Kwota będzie tak wielka mimo że Kolumb w dzisiejszych czasach utracił już swój status honorowego bohatera Ameryki i jej ojca założyciela, jak mówi dla The Guardian Fernández-Armesto. 

List znajdował się od prawie wieku w szwajcarskiej kolekcji i jest, jak podaje dom aukcyjny Christie, „najwcześniejszym dostępnym wydaniem listu Kolumba”. Jak mówi Guardianowi profesor Geoffrey Symcox z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, korzystając z najnowocześniejszych wtedy technologii władze Hiszpanii rozesłały kopie listu do innych europejskich sądów, aby potwierdzić swoje roszczenia wobec wysp. Kolumb dzięki temu upewnił się, że wszyscy dowiedzą się, że dotarł na wyspy Indii (ówczesne zbiorowe określenie na Indie i Daleki Wschód). Choć oczywiście nie była to prawda.

Podróżnik nie miał pojęcia, że w rzeczywistości był on pierwszym Europejczykiem, zaraz po Wikingach, który dotarł do Ameryki Północnej. A wszystko przez błąd w obliczeniach i przekonanie, że świat jest o 25% mniejszy niż w rzeczywistości. 

XV-wieczny fake news

List wychwala zasoby naturalne wysp i przedstawia mieszkańców i mieszkanki odkrytych lądów. Kolumb opisuje ich jako „bardzo nieśmiałych”, „tak podejrzliwych i tak hojnych”, że „są jak głupcy”. Obecnie podejście to historycy interpretują jako element propagandy, która miała stanowić legitymizację kolonizacji Nowego Świata. Wykorzystując zasoby tych ziem i rozpoczynając zniewolenie ludności Europa zaczęła doganiać pod względem bogactwa resztę globu. Jak mówi profesor William Phillips z Uniwersytetu w Minnesocie, był to przykład XV-wiecznej propagandy i autopromocji. Dziś powiedzielibyśmy, że fake newsa. 

Podobają Ci się nasze treści? Wspieraj Salam Lab na siepomaga!

W rzeczywistości Kolumb zamiast Indii odkrył nowe możliwości żeglugi przy innym wykorzystaniu wiatru, a co za tym idzie handel na duże odległości, inicjując tak zwaną „wymianę kolumbijską”: nieodwracalny transfer ludzi, flory, fauny, chorób, idei i towarów przez Atlantyk. Później Kolumb, już jako gubernator kolonialny i wicekról, systematycznie wyzyskiwał lud Taíno z Karaibów, zmuszając go do wydobywania złota i dostarczania kwot pod groźbą surowych kar. Setki ludzi zostało zniewolonych przez Kolumba i wysłanych do Hiszpanii na sprzedaż. 

Zapisz się do naszego newslettera!

Chcesz otrzymywać na skrzynkę mailową nasz autorski przegląd prasy składający się ze starannie wyselekcjonowanych newsów z całego świata? Razem z nim wyślemy do Ciebie informacje o naszych nadchodzących planach.

Zapraszamy do prenumerowania Pokojowej Prasówki Salam Lab!

#



Najnowsze publikacje