Karmi i uchodźców, i strażników granicznych. Sam jest muzułmaninem

Bohoniki to wieś w gminie Sokółka na Podlasiu. Jak pewnie wiecie, nie jest to jednak zwykła wieś: w Bohonikach odwiedzimy meczet, zjemy pyszny pierekaczewnik i pójdziemy na mizar, czyli cmentarz. A wszystko dlatego, że mieszkają tu polscy muzułmanie: Tatarzy. Rozmawiamy dziś z Maciejem Szczęsnowiczem, przewodniczącym Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Bohonikach, który niesie pomoc na polsko-białoruskim pograniczu. Dlaczego gotował gorące posiłki i dla osób uchodźczych uciekających przed niebezpieczeństwem, i dla strażników granicznych? Przeczytajcie sami.