Przymusowo przesiedlona mieszkanka Gazy wspomina życie przed 7 października

fot. screen z materiału al-Jazeery, mężczyźni ze Strefy Gazy próbują rozpalić ogień, aby potem rozdać zupę mieszkańcom i mieszkankom

dwaj mężczyźni rozpalają ogień na ulicy

Imtisal, która opuściła swój dom, opowiada o rodzinnych chwilach, za którymi najbardziej tęskni. Jej historię opisała al-Jazeera

Imtisal rozpala ogień, aby upiec chleb dla szóstki swoich dzieci. Myślami wraca do swojej porannej rutyny w dzielnicy Tal al-Hawa w zachodniej Gazie sprzed 7 października. Kobieta wraz z rodziną została zmuszona do ucieczki do obozu Maghazi w centrum Strefy Gazy po tym, jak siły Izraela zarządziły ewakuację z północnej części Gazy na południe tuż na początku bombardowań. Dziś kobieta cieszy się, że zdecydowali się opuścić dom: wkrótce po ucieczce został on uszkodzony w trakcie bombardowań okolicy.

Utracona codzienność

Aby oddalić zmartwienia, Imtisal wspomina dni sprzed ataków. Dzień rozpoczynała od modlitwy Fajr. Potem budziła dzieci do szkoły i przygotowywała dla nich lunch boxy. „Następnie przychodził czas, aby mój mąż i starsi synowie poszli do pracy” – mówi. „Parzę im kawę. Moja córka Asil lubi świeży sok, więc też go robię. Rozmawiamy również o moich planach na dany dzień”. 

Potem miała czas dla siebie. Dwie godziny na siłowni wraz z przyjaciółmi, a po powrocie rozmowy przy kawie razem z sąsiadką Sarą. Później przygotowanie lunchu, chwila na lekturę książek o Koranie i lekcja religii online. Gdy do domu wracała rodzina, już razem spędzali resztę dnia. Imtisal miała też w zwyczaju dzwonić do swojego syna mieszkającego w Ameryce, Azama, ale odkąd w Strefie Gazy poważnie ograniczono dostęp do prądu i Internetu (często w ogóle go nie było), udawało jej się porozmawiać z nim przez telefon co kilka dni. 

„Tęsknię za domem i spokojnym wykonywaniem prostych codziennych czynności” – mówi kobieta. „Codzienne prace domowe nie były tak uciążliwe, jak dzisiaj. Teraz robię pranie w wiadrach z bardzo małą ilością wody. (…) Mam też trudności z przygotowywaniem jedzenia ze względu na brak gazu, dlatego teraz gotujemy na ognisku”. 

Najnowszy raport UNRWA

„Sytuacja w Gazie jest tragiczna” – dodaje. „To co się tu dzieje, to ludobójstwo. (…) Zależy mi na dbaniu o zdrowie psychiczne mojego synka w związku z tą sytuacją. Często zastaję go siedzącego samotnie, więc staram się go uspokoić, wysłuchać wszystkiego, co myśli” – martwi się Imtisal. 


Jak podaje al-Jazeera na 6 grudnia liczba ofiar w Strefie Gazy wynosi co najmniej 16 248 osób, z kolei w Izraelu – 1147. Jak podaje najnowszy raport UNRWA z 7 grudnia, od 7 października w Strefie Gazy przesiedlono ponad 1,9 miliona osób (czyli ponad 85 procent populacji).

Zapisz się do naszego newslettera!

Chcesz otrzymywać na skrzynkę mailową nasz autorski przegląd prasy składający się ze starannie wyselekcjonowanych newsów z całego świata? Razem z nim wyślemy do Ciebie informacje o naszych nadchodzących planach.

Zapraszamy do prenumerowania Pokojowej Prasówki Salam Lab!



Najnowsze publikacje