Kulturowe ludobójstwo. Odkryto szczątki 215 dzieci z Rdzennych Narodów w Kanadzie


Rdzenni mieszkańcy Kanady opłakują szczątki 215 dzieci, których ciała odkryto na terenie szkoły Kamloops Indian Residential School.

We wtorek 27 maja przywódczyni plemienia Tk’emlúps te Secwépemc Rosanne Casimir potwierdziła odkrycie szczątków 215 dzieci pochodzących z plemion Rdzennych Narodów na terenie największej ze szkół funkcjonującej w ramach kanadyjskiego systemu szkolnictwa z internatem. Nazwała je „niewyobrażalną stratą, o której się mówiło, ale która nigdy nie została udokumentowana”. Rdzenne społeczności na terenie całej Kanady odprawiają rytuały, aby uhonorować śmierć dzieci, których tożsamość dopiero będzie badana.

Dzieci, które nigdy nie wróciły ze szkoły

System obowiązkowego wysyłania dzieci pochodzących z plemion Rdzennych Narodów do szkół z internatem oraz krzywdy, których doznało ponad 150 tysięcy dzieci w tego typu placówkach rozsianych na terenie całej Kanady, opisała w wydanym w 2019 reportażu „27 śmierci Toby’ego Obeda” Joanna Gierak-Onoszko.

Szkoły te otwierano w miejscach odosobnionych od lokalnej społeczności, do których trudno było się dostać. Równie trudno było z nich uciec. Prowadziły je zarówno osoby świeckie, jak i przedstawiciele różnych wyznań chrześcijańskich: rzymskokatolickiego, anglikańskiego czy prezbiteriańskiego.

Wśród wstrząsających opisów znęcania się fizycznego, psychicznego i emocjonalnego nad dziećmi w wieku od trzech do szesnastu lat, w książce znajdują się też świadectwa dotyczące licznych, nieudokumentowanych śmierci uczniów, których skalę ukazują odkrycia podobne temu w Kamloops. 

Jednym z działań, których podejmie się lokalna społeczność Rdzennych Narodów reprezentowana przez Rosanne Casimir, jest powiadomienie rodzin i społeczności, z których pochodzili uczniowie Kamloops Indian Residential School, o postępach prac. Może to być dla nich pierwsze formalne potwierdzenie śmierci dzieci, które nigdy nie wróciły do domu po wyjeździe do szkoły.

Trauma nie do przejścia

Danielle Morrison, prawniczka pochodząca z plemienia Anishinaabe zwraca uwagę, że szkoły z internatem tworzono, żeby doprowadzić do asymilacji rdzennej ludności Kanady i „pozbyć się problemu Indian„.

Kanada weszła na oficjalną ścieżkę rozliczania i wynagradzania krzywd w 2008 wraz z powołaniem Komisji Prawdy i Pojednania (ang. Truth and Reconciliation Commission, TRC). Komisja zakończyła pracę w 2015 wydaniem 94 wezwań do działania w celu pojednania między Kanadyjczykami i Rdzennymi Narodami oraz wielotomowego raportu zbierającego świadectwa ocalałych i dowody wyrządzonych im krzywd.

Przełomowym efektem prac komisji było nazwanie systemu szkolnictwa z internatem kulturowym ludobójstwem wymierzonym w społeczności Rdzennych Narodów. Działalność Komisji przejęło Narodowe Centrum dla Prawdy i Pojednania (ang. National Center for Truth and Reconciliation) funkcjonujące przy Uniwersytecie Manitoba, które zbiera i opracowuje kolejne materiały dotyczące niechlubnej historii Kanady.

Ludobójstwo Ormian. Ze wspomnień ocalałych dowiadujemy się strasznej prawdy >>>

Mimo wspomnianych wyżej działań oraz przeprosin premiera kanadyjskiego rządu Justina Trudeau w 2017 roku za krzywdy wyrządzane Rdzennym Narodom przez kanadyjski system szkół z internatem, społeczności Rdzennych Narodów nadal odczuwają głęboką traumę w związku z nierozliczonymi krzywdami. Wielu ich członków cierpi na na rozliczne choroby, jest podatna na uzależnienia i ma trudności z tworzeniem zdrowych relacji.

Radzenie sobie z traumą jest dla wielu o tyle trudne, że nie ufają rządowi i systemowym rozwiązaniom. Znamienne jest, że w celu uzyskania potwierdzenia doznanych krzywd i odszkodowania, ocaleńcy szkół z internatem muszą skarżyć państwo kanadyjskie przed sądem, a dostęp do dokumentów zamkniętych od lat szkół jest często utrudniony lub – z powodu zniszczeń – niemożliwy. 

Kto mówi o Rdzennych Narodach

Jednym z przykładów inkluzywnej narracji, włączającej historię Rdzennych Narodów do głównego nurtu kanadyjskiej kultury, jest ostatnia adaptacja filmowa klasycznej powieści L.M. Montgomery pt. “Ania z Zielonego Wzgórza”, którą na platformie Netflix można obejrzeć pod nazwą “Ania, nie Anna”. Choć w twórczości Montgomery trudno znaleźć tak głębokie zainteresowanie rdzenną społecznością zamieszkującą Wyspę Księcia Edwarda, twórczyni serii Moira Walley-Beckett zaprosiła do pracy nad trzecim sezonem scenarzystkę i reżyserkę filmową Tracey Deer z plemienia Mohawk.

Wesprzyj dziennikarstwo pokoju. Zostań Osobą patronującą Salam Lab >>>

Efektem tej współpracy jest przyjaźń Ani Shirley z przedstawicielką plemienia Mi’kmaq imieniem Ka’twet’s, która trafia do jednej ze szkół z internatem. Niestety, choć zaangażowanie twórców w odtworzenie realiów życia plemienia Mi’kmaq spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem fanów, także tych pochodzących z opisywanej rdzennej społeczności, seria zakończyła się na trzecim sezonie, nie rozwiązując problemu skazanej na koszmarne warunki internatu Ka’twet’s.

Pozostaje mieć nadzieję, że podobne produkcje, w przystępny i rzetelny sposób przedstawiające tragiczne w skutkach systemowe działania wynikające z rasizmu, ksenofobii i europocentryzmu, będą pojawiać się na naszych ekranach i półkach coraz częściej. I że obejmować będą także inne tereny, jak choćby Australię i jej Skradzione Pokolenie (ang. Stolen Generation) poszerzając naszą wiedzę o wszystkie ciemne strony kolonizacji.

Być może wraz z kolejnymi etapami nazywania i wynagradzania krzywd ofiarom białych kolonizatorów, nauczymy się o nich mówić i dawać świadectwo, tworząc lepszy świat dla kolejnych pokoleń. 

Na zdjęciu tytułowym Kamloops Indian Residential School fot. Province of British Colombia via flickr.com.



Najnowsze publikacje