Liban: kobiety zdobyły rekordową liczbę miejsc w wyborach do parlamentu


Majowe wybory do parlamentu w Libanie były przełomowe. Po pierwsze, są nadzieją na realną zmianę i lepszą przyszłość w kraju pogrążonym w kryzysie. Po drugie, do parlamentu pośród 1043 osób kandydowało 88 młodych osób w przedziale wiekowym od 25 do 35 lat i 155 kobiet. To historyczne liczby, biorąc pod uwagę fakt, że Liban niechlubnie plasuje się w czołówce państw z największą dysproporcją płci na stanowiskach decyzyjnych. Liban zajmuje 145-te miejsce na 153 krajów w raporcie Gender Gap opublikowanym przez Światowe Forum Ekonomiczne.

Dzięki ostatnim wyborom Libanki uzyskały w wyborach do parlamentu 8 mandatów na 128 miejsc. To kolejny rekord. „To dla nas, kobiet, wielkie zwycięstwo. Pokazujemy, że musimy traktować się nawzajem na równych zasadach” – mówi Najab Saliba, która zainteresowała się polityką, gdy wzięła udział w fali protestów. „To rewolucja feministyczna. Czułam się, jakbym wyszła z wieży i zaczęła walczyć o nowy sposób życia” – dodała.

„Moja wiedza i świadomość dysproporcji płci stały się głównymi powodami ataków na mnie podczas mojej kampanii. One nadal trwają” – powiedziała Halime el-Kaakour, nowo wybrana posłanka do parlamentu. Kobieta podkreśla, że droga Libanek decydujących się na karierę polityczną jest bardzo trudna i wyboista. Niejednokrotnie spotykają się z nękaniem, a nawet doświadczają różnego rodzaju przemocy.

Nie znasz szczegółów wyborów do parlamentu w Libanie? Dowiedz się na Salamlab.pl >>>

O swoją obecność w przestrzeni publicznej muszą walczyć same. Jednak jak pokazują dane, wiele Libanek chce wejść do sfery politycznej i walczyć ze stereotypami i patriarchalnym podejściem. „Jako osoba próbująca płynąć pod prąd, wykonywanie mojej pracy jest bardzo trudne. Bardzo nas nękają, zwłaszcza w mediach społecznościowych” – opowiada Saliba. Według badania ONZ Kobiety dotyczącego kandydatek do libańskiego parlamentu w 2018 roku, 78,6% zadeklarowało, że było narażone na różnego rodzaju przemoc na tle płci.

Myriam Sfeir, dyrektorka Arabskiego Instytutu Kobiet, wyraża jednak swoje obawy i zauważa, że małe zwycięstwo kobiet w wyborach parlamentarnych nie gwarantuje zwycięstwa w zakresie walki o równość płci. Jak dodaje, kraj jest „zbyt zajęty innymi problemami”. Zdaniem Sfeir, priorytetem Libanek jest, aby w parlamencie znaleźli się także mężczyźni, którzy będą walczyć o prawa kobiet. „To pomogłoby nam pozbyć się wszystkich tych mężczyzn, którzy wierzą, że świat kręci się wokół nich i którzy ustanowili ten sposób prowadzenia polityki, zdominowany przez męskie charaktery”.

Tu wybory do parlamentu mają szczególne zasady

Co 4 lata Libanki i Libańczycy wybierają 128 parlamentarzystów, a miejsca są podzielone równo między muzułmanów i chrześcijan. W 1943 roku Pakt Narodowy, niepisane porozumienie przywódców religijnych i politycznych, ustalił tzw. klucz wyznaniowy. Prezydentem zawsze jest chrześcijanin maronita, premierem – muzułmanin sunnita, a przewodniczącym parlamentu – szyita. Taki podział miał zagwarantować współpracę między wyznaniami i zapobiec kolejnej wyniszczającej wojnie domowej. Zdaniem wielu, w praktyce wygląda to inaczej.

Bezrobocie, inflacja, korupcja, bieda, pandemia COVID-19 i eksplozja w porcie w Bejrucie w 2020 roku to tylko niektóre z problemów, z którymi zmagać się musi libańskie społeczeństwo. Majowe wybory są nadzieją na zmianę, a wiele osób zdecydowało się kandydować, bo czują, że chcą zmiany. Nowy parlament to szansa na nowy rozdział w historii Libanu.

Kolejną kluczową informacją jest fakt, że w wyborach, które odbyły się w maju tego roku, Hezbollah, libańska partia polityczna radykalnych szyitów, przez wiele krajów uznawana za organizację terrorystyczną, stracił parlamentarną większość. Zwycięstwo odnieśli niezależni kandydaci i kandydatki opozycji, którzy wywodzą się ze środowisk organizujących protesty w 2019 roku. Największymi ugrupowaniami w parlamencie będą ugrupowania maronickie, czyli chrześcijańska ludność Libanu, która odgrywa ważną rolę w życiu politycznym tego kraju.

Źródło: al-Monitor, Arab News.
fot.  El Loko Foto via Wikimedia Commons.



Najnowsze publikacje