16 kwietnia o Jemenie mówił cały świat. Tego dnia doszło do przełomowej wymiany więźniów pomiędzy ruchem Huti a jemeńskim rządem uznanym przez ONZ. To część szerszych negocjacji, które trwają między Huti a Arabią Saudyjską, wspierającą oficjalne władze i tworzącą koalicję przeciwko rebeliantom. Na wolność w kwietniu wyszło prawie 900 jeńców po obydwu stronach. Dziś, ponad tydzień po przełomowym wydarzeniu, więźniowie przetrzymywani przez bojowników Huti zaczynają opowiadać swoje historie.
Madżida Albaziliego zatrzymano w drodze na uniwersytet. W rozmowie z al-Jazeera opowiada o przemocy fizycznej i psychicznej, rażeniu prądem i przetrzymywaniu w izolatce. O torturach. Albazili wspomina, że odwiedziny bliskich były znacznie ograniczone, rzadko trafiały do niego przekazywane przez rodzinę paczki. Jak dodaje, bardzo zależało mu na tym, aby móc czytać książki nawet w więzieniu, ale wszelkie próby zawiodły.
Mężczyzna przez 8 lat nie widział słońca. „Nie potrafię opisać swojego szczęścia. Mogę zobaczyć niebo i znów oddychać świeżym powietrzem” – tak Madżid Albazili mówi o swoim wyjściu na wolność.
Skala cierpienia
Dżamal Buhaibeh, zatrzymany podczas walk o jego prowincję, potwierdza, że brak światła potęgował cierpienia. Wspomina, że z powodu tragicznych warunków i złego żywienia, w więzieniu zaczęły szerzyć się choroby, m.in. gruźlica, anemia oraz choroby skóry. Jednak dziś, po wyjściu na wolność, jego szczęście „nie ma granic”.
Więźniowie zatrzymani przez siły prorządowe również opowiadają o torturach. Walczący po stronie Huti Zijad Aldaeri mówi o ciągłym przewożeniu do innych więzień, zawiązanych oczach, skutych rękach i nogach oraz biciu i wyzwiskach. Wspomina, że nawet w sytuacji dużego bólu i wysokiej gorączki, nie dostał pomocy medycznej. Współwięźniowie upominający się o leki dla mężczyzny byli bici.
Ruch Huti neguje oskarżenia o tortury, podkreślając, że wszystkich więźniów zatrzymano z powodu powiązań z Arabią Saudyjską wspierającą rząd i przeprowadzającą naloty od 2015 roku. Zarzuty odpiera też strona rządowa.
Geopolityczna gra czy katastrofa humanitarna?
Wymiana więźniów jest przebłyskiem nadziei w pogrążonym w konflikcie Jemenie. Wojna domowa trwa tam od 2014 roku i jest częścią geopolitycznej gry m.in. wrogich sobie Iranu i Arabii Saudyjskiej.
Kraj jest pogrążony w kryzysie humanitarnym. Jak podaje UNHCR, na skraju upadku jest prawie wszystko: od systemu opieki zdrowotnej, po ekonomię i edukację. Wielu Jemeńczyków i Jemenek straciło domy i bliskich. Zginęły dziesiątki tysięcy osób. Według ONZ, w 2023 roku ponad 21 mln ludzi w Jemenie będzie potrzebowało pomocy humanitarnej.