Noszą turbany, ale to nie muzułmanie. Kim są?


Turbany kojarzą nam się zapewne głównie z muzułmanami, ale to nie jedyna grupa, która chętnie zakłada to nakrycie głowy. Sikhowie, którzy na ulicach europejskich miast wyróżniają się zwykle bujną i wypielęgnowana brodą, także nie rozstają się ze swoim turbanem. Kim są i dlaczego turbany są dla nich ważne?

Sikhowie pochodzą z subkontynentu indyjskiego. Łączy ich sikhizm – jedna z najmłodszych na świecie religia. Pod koniec XV wieku Guru Nanak, reformator religijny pochodzący z okolic Lahore w dzisiejszym Pakistanie, po odrzuceniu islamu i hinduizmu utworzył pierwszą wspólnotę sikhów. 

„Sikhizm to jest proste życie. I proste myślenie” – mówi „Gazecie Wyborczej” Dźadwinger Singh, założyciel pierwszej w Polsce sikhijskiej świątyni, gurudwary, w podwarszawskim Raszynie. „Guru Nanak uznał, że wszyscy ludzie są sobie równi. I wbrew temu, że w podzielonych według systemu kastowego Indiach było to stwierdzenie rewolucyjne, postanowił, że utworzy własną wspólnotę. Miała działać według następujących zasad: wszyscy powinni ciężko pracować, zarabiając na życie w uczciwy sposób, dzielić się tym, co posiadają, z potrzebującymi i medytować do jednego Boga”. Dla sikhijskiej wspólnoty, obecnie mieszkającej przede wszystkim w Pendżabie, stanie w północnych Indiach, te zasady są ważne do dziś.

Sikhizm jest religią synkretyczną, czyli czerpie z wielu wierzeń. Można doszukiwać się podobieństw z islamem lub hinduizmem, ale pod wieloma względami sikhizm jest wyjątkowy. Na przykład rytuały ograniczone są do minimum. Nie ma kapłanów ani kapłanek, a medytację może poprowadzić każda osoba ze wspólnoty, bez względu na płeć. Nie ma też raju ani piekła – poza miejscami, które przypominają je na ziemi. Sikhowie chętnie podkreślają swoją tolerancję dla inności.

Dlaczego sikhowie noszą turbany?

A o co chodzi z tymi turbanami? Mimo że w sikhizmie panuje niewiele nakazów i zakazów, są rzeczy, z którymi po prostu się nie dyskutuje. Należy do nich zasada posiadania przy sobie pięciu przedmiotów zaczynających się na literę „k”. Są to: kangha – mały, drewniany grzebień do włosów, kaććh – krótkie spodenki noszone pod ubraniem, które symbolizują skromność, kirpan – krótki żelazny sztylet służący do obrony, symbol potęgi duszy oraz kara – stalowa bransoletka noszona zwykle na prawym ramieniu. Ręka, na której nosi się karę, nie może wyrządzić zła. I wreszcie: kesa – niestrzyżone włosy, na znak doskonałości Boga. Stąd wzięła się też potrzeba noszenia turbanu: długie włosy trzeba chronić przed zaczepianiem i brudem, a owijanie ich w zwoje materiału świetnie w tym pomaga.

Turban ma także symbolizować sprzeciw wobec opresji, której sikhowie byli poddawani w pierwszych latach istnienia religii. Sikhijskie atrybuty: długie włosy, brody, zakryta głowa, były zakazane. Noszenie turbanu było więc odważnym gestem przeciwko władzy i przejawem niezłomności ich wiary.

Zdjęcie turbanu to zniewaga

Turbany są dla sikhów ważnym atrybutem wiary do dziś. Zdjęcie nakrycia głowy w miejscu publicznym to dyshonor. W Indiach sikhowie są zwolnieni z obowiązku noszenia kasków motocyklowych, a nawet hełmów podczas służby wojskowej. Nie muszą także zdejmować turbanów podczas kontroli bezpieczeństwa na lotniskach; zwykle wystarczy prześwietlenie pasażera.

„Kiedyś ludzie na widok turbanów wołali za nami »Ben Laden«! – opowiada Dźadwinger Singh o reakcjach Polaków i Polek mieszkających w Raszynie. „Dzwonili na policję, skarżyli się, że im miejsca parkowe zajmujemy. W końcu nasza inność zaczęła być traktowana jako nieszkodliwa”.

„Dziś jesteśmy dobrze znani przez lokalnych mieszkańców i czujemy się bardzo bezpiecznie” – podsumowuje Singh.

Kontynuujemy cykl „Lekcja z Salam Lab”. Śledźcie naszą stronę www i social media, żeby dowiedzieć się wszystkiego, o co bałyście się zapytać.



Najnowsze publikacje