Raport: w Meksyku każdego dnia zabijanych jest 10 kobiet i dziewczynek

Kat J/Unsplash


Amnesty International opublikowała raport dotyczący rażących naruszeń praw kobiet w Meksyku. Z badań organizacji wynika, że każdego dnia w 2020 roku ofiarami zabójstw padało tam 10 kobiet i dziewczynek. To epidemia kobietobójstw

Niestety problem do tej pory nie spotkał się z odpowiednią reakcją służb, ani polityków. Według aktywistów AI oraz samych Meksykanów i Meksykanek państwo z pełną świadomością nie wykonuje swoich podstawowych obowiązków i zamyka oczy na tragedie tysięcy kobiet oraz ich rodzin. W niniejszym artykule znajdziecie najważniejsze wnioski raportu. 

Meksykański wymiar sprawiedliwości toleruje przemoc wobec kobiet

W 2020 r. w 32 stanach Meksyku zarejestrowano zabójstwa 3723 kobiet. Wśród nich 940 zakwalifikowano do śledztwa jako kobietobójstwa. Z najnowszych danych wynika, że ani jeden stan w Meksyku nie był wolny od zabójstw kobiet, dokonanych wyłącznie ze względu na ich płeć. Podana liczba jest w rzeczywistości znacznie zaniżona. Meksykańskie służby nie wywiązują się z obowiązku przeprowadzenia śledztwa w każdej sprawie i z pewnością nie prowadzą stosownej dokumentacji.

Ustalenia dotyczące przeanalizowanych przez Amnesty International przypadków nie pozostawiają złudzeń także co do bezczynności oraz błędów policji i samego systemu sprawiedliwości. Zdaniem ekspertów organizacji można wskazać konkretny schemat błędów, lekceważenia oraz zaniechań służb, zarówno podczas dochodzeń, jak i w kontekście profilaktyki przemocy.

Przemoc wobec kobiet w Meksyku nie jest anegdotyczna. To integralna część rzeczywistości tego kraju, jak problem karteli narkotykowych czy rażące nierówności społeczne. 

Wspieraj dziennikarstwo pokoju, wspieraj Salam Lab>>

„Ta nieskuteczność sądownicza przy rozpatrywaniu indywidualnych aktów przemocy przeciwko kobietom stwarza środowisko bezkarności, które ułatwia i ogólnie promuje powtarzanie aktów przemocy i wysyła komunikat, że przemoc wobec kobiet jest tolerowana i akceptowana jako część codziennego życia” – stwierdził Sąd Międzyamerykański w sprawie González („Cotton Field”) przeciwko Meksykowi.

Dlaczego Meksykanki nie mają prawa do sprawiedliwości?

Amnesty International wyróżnia 3 podstawowe przyczyny rażącej niesprawiedliwości wobec kobiet w Meksyku. 

Po pierwsze, służby i funkcjonariusze publiczni regularnie gubią dowody. Wynika to z niedokładnych wizji lokalnych, niedbalstwa w zakresie bezpiecznego przechowywana przedmiotów i materiałów z miejsca zbrodni oraz zaniechania przeprowadzania nawet najbardziej podstawowych testów czy badań właściwych metodom kryminalistycznym. Według relacji rodzin dochodziło do sytuacji, kiedy nie wykorzystano nawet danych geolokalizacyjnych czy zwlekano z tak prostymi czynnościami, jak sprawdzenie historii połączeń telefonicznych ofiary i podejrzanych. 

„Dużo czasu tracimy na historię połączeń. Powinno się tego zażądać maksymalnie w ciągu 5 dni, ale zwykle zajmuje to dłużej” – przyznaje sam przedstawiciel prokuratury. Niektóre rodziny wspominają, że same przeszukiwały miejsce zdarzenia, bo policja nie chciała tego zrobić. „To my znaleźliśmy moją matkę. Oni [władze] nie pomogli nam w przeszukaniu, nie pomogli nam nikogo aresztować, zrobiliśmy wszystko” – mówi Luz Sosa, córka Julii Sosa, ofiary kobietobójstwa.

Po drugie, śledztwa prowadzone są w nieadekwatny do charakteru sprawy sposób. Funkcjonariusze pomijają podstawowe etapy dochodzenia, „idąc na skróty”. To niepoważne traktowanie swoich obowiązków oraz elementarnych metod pracy śledczej.  Nie zawsze też wszystkie dostępne drogi dochodzenia są wykorzystywane, choć zadaniem służb jest sprawdzenie każdej możliwości. Dla rodzin zamordowanych kobiet najgorsza jest świadomość lekceważącego i nieprofesjonalnego nastawienia funkcjonariuszy. 

W Hondurasie przemoc wobec kobiet napędzają kartele narkotykowe oraz bieda i korupcja. Czytaj więcej na Salam Lab>>

„Pamiętam to jako bardzo złe doświadczenie. Policjant zasypiał. Przesłuchiwał mnie i zasypiał. To było bardzo nieprzyjemne, zasnął, i na koniec kazał mi przeczytać to, co mu powiedziałam i wszystko było źle napisane” – opowiada Vanesa Sosa, której matka, wspomniana już Julia, padła ofiarą kobietobójstwa. Tego samego dnia partner Julii powiesił się na drzewie na swoim ranczu. Śledztwo w sprawie śmierci Julii zamknięto, choć wiele wskazywało na udział większej liczby osób. 

Po trzecie, służby lekceważą perspektywę płciową. Do zabójstw kobiet podchodzą tak samo, jak do zabójstw dokonanych na mężczyznach. Jawi się to jako kuriozum w przypadku przemocy potencjalnie motywowanej płcią ofiary. Zastosowanie perspektywy płci jest szczególnie ważne dla wyjaśnienia, czy śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych, na skutek wypadku, samobójstwa, zabójstwa czy kobietobójstwa. Zgodnie z modelem wskazanym w Protokole Latynoamerykanskim w Sprawie Kobietobójstw  w sytuacji gdy ofiarą jest kobieta, zespół śledczy powinien każdorazowo przyjmować, że może to być przypadek kobietobójstwa. Śledztwa powinny również być wolne od uprzedzeń i stereotypów. 

„Powiedzieliśmy już [funkcjonariuszce], że Diana nie miała dwóch partnerów, jeden był jej przyjacielem, a drugi był jej partnerem. A potem [funkcjonariuszka] mówi: »Każdy może żyć tak, jak chce, jeśli Diana miała dwóch partnerów«, a dopiero co jej powiedzieliśmy, że nie miała dwóch partnerów. To bardzo niewrażliwe” – wspomina Laura Velázquez Florencio, siostra Diany, która padła ofiarą kobietobójstwa. 

To schematy widoczne podczas licznych spraw. Nic więc dziwnego, że Meksykanki i ich rodziny czują, że państwo i służby nie przejmują się ich tragediami i odmawiają im prawa do sprawiedliwości. 

Walcząc o sprawiedliwość rodziny same stają się ofiarami

Oprócz wątpliwego dostępu do wymiaru sprawiedliwości, ochrony sądowej i skutecznego udziału w procesie, krzywda wyrządzona brakiem odpowiedniego zbadania spraw przez władze często skutkuje złym traktowaniem i naruszaniem praw członków rodzin ofiary. To przemoc instytucjonalna, która zdaniem Amnesty International objawia się przede wszystkim na dwa sposoby. 

Po pierwsze, walka o sprawiedliwość wymaga czasu i jest bardzo kosztowna — finansowo i emocjonalnie. Z powodu źle prowadzonych śledztw i niekompetencji funkcjonariuszy rodziny często stają się główną siłą napędową całego procesu. To wymaga od nich wielokrotnych wizyt w biurze Prokuratora Generalnego i innych instytucji, a także w miejscach powiązanych ze sprawą, na przykład w celu ich przeszukania. Te działania są nie tylko trudne, ale czasem wręcz przerastające możliwości mniej zamożnych. Zdarzały się nawet sytuacje, że bliscy ofiar odchodzili z pracy, aby zająć się śledztwem. To pogłębiało ich problemy finansowe, wpływało na zdrowie i zdolność do dalszego działania.

„Wysyłali nas z miejsca na miejsce, jakby to była gra. »Teraz idź tam, teraz idź tutaj«, bez żadnego wsparcia, bez jedzenia, bez pieniędzy” – wspomina Vanesa Sosa. Od 2017 roku rodzina Diany Velázquez wydała na śledztwo około 38 500 peso meksykańskich (1900 dolarów). Według Krajowej Komisji Płacy Minimalnej w 2020 r. minimalna płaca dzienna w Meksyku wynosiła 123,22 pesos, czyli około 3700 pesos miesięcznie. 

O kobietach, które przegoniły ze swego miasta kartele narkotykowe, przeczytasz na Salam Lab >>

Po drugie, walka o sprawiedliwość jest niebezpieczna. Niektóre rodziny są zastraszane przez zabójców swoich córek, matek lub sióstr. Czasami zagrożenie i brak ochrony osiągają taki poziom, że rodziny są zmuszone przenieść się w inne rejony zamieszkanego stanu, a nawet zmienić stan. 

„Zagrożenie spowodowało u mnie dużo stresu. Moja waga spadła do 40 kilogramów. Cierpiałam z powodu niepokoju, okropnego poziomu stresu” – mówi María Antonia Márquez, matka Nadii Muciño, ofiary kobietobójstwa. „Kiedy przyszedł policjant, powiedział mi: dlaczego musimy cię chronić? Czy wiesz, jak mam wiele nakazów [ochrony]? Dlaczego wy kobiety to robicie?” – wspomina swoje prośby o ochronę Laura Curiel, matka Danieli Sánchez Curiel, ofiary zaginięcia. 

System musi się zmienić

Wnioski są proste, acz trudne do wprowadzenia w życie cały system, na każdym szczeblu, musi się zmienić. Inaczej kobiety w Meksyku dalej będą ginąć w zastraszającym tempie. Oczywiście wątpliwa jakość systemu oddziałuje także na innych mieszkańców Meksyku i nie pomaga w walce z meksykańską spiralą przemocy. 

Warto zaznaczyć, że kondycja praw kobiet opisana w raporcie kontrastuje z niedawnymi osiągnięciami ruchu feministycznego w Meksyku. Mowa o decyzji Sądu Najwyższego, który orzekł, że sankcje karne za przerwanie ciąży są niezgodne z konstytucją. Prawnicy twierdzą, że orzeczenie wpłynie na cały Meksyk, umożliwiając kobietom w stanach, w których aborcja jest kryminalizowana, poddanie się procedurze na podstawie nakazu sędziego. To dowód, że zmiany są możliwe.

Anna Słania – ekspertka ds. bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego, dziennikarka i doktorantka w dyscyplinie nauk o mediach. Zainteresowana zagadnieniami współczesnych konfliktów zbrojnych, terroryzmu oraz humanitaryzmu. Pracuje w nurcie dziennikarstwa pokoju. Możesz śledzić Annę w mediach społecznościowych: na Instagramie: @annaslania oraz na Facebooku: anna.slania4. Pracowała w Salam Lab do grudnia 2021 roku.

Zdjęcie tytułowe: Kat JUnsplash



Najnowsze publikacje