Do rąk czytelników i czytelniczek właśnie trafił nowy reportaż Marceliny Szumar-Brysz, wieloletniej mieszkanki Izmiru i autorki zbioru Wróżąc z fusów. Reportaże z Turcji. Jej nowa książka zaprowadzi cię w nieznane zakątki historycznej Smyrny. Czy warto sięgnąć po Izmir. Miasto giaurów? Zapraszamy do wspólnego czytania!
Przewrotny przewodnik po Izmirze
Sława Izmiru jako raju dla tureckich liberałów dotarła do mnie, kiedy kilka lat temu odwiedziłam miasto. Najpiękniejsze Turczynki są z Izmiru, tu nie spotkasz kobiety w chuście, twoja religia to twoja sprawa – dzięki takim obiegowym opiniom zasłyszanym od stałych bywalców miasta, w mojej głowie Izmir obrósł w legendy. Jednak jako turystce i cudzoziemce trudno było mi je zweryfikować.
Z pomocą przyszła mi lektura książki Marceliny Szumer-Brysz. Autorka będąc jednocześnie kimś miejscowym i kimś obcym, potrafiła mi opowiedzieć Izmir na nowo.
Reportaż Szumer-Brysz to bardzo przewrotny przewodnik po Izmirze. Z jednej strony zdziera z miasta łatkę nowoczesnej metropolii, żeby pokazać całą plejadę postaw jego mieszkańców. Pokazuje Izmir jako Turcję w pigułce – zróżnicowaną i zmienną. Z drugiej oprowadza nie tylko po miejscach ważnych dla wszystkich mieszkańców, ale także po lokalizacjach związanych z osobistymi przeżyciami autorki. Zmienia trudną do ogarnięcia metropolię w ciąg znajomych ulic, z których każda przywołuje wspomnienia.
W książce najbardziej urzekły mnie historie bohaterek, które udowadniały, że Izmir kobietami stoi. Matka Ataturka, rowerzystki, które celowo obwieszają swoje rowery kwiatami czy wróżki czekające na klientów w kawiarniach nadały żywego koloru opowieści o mieście. Dynamicznie zmieniające się wątki nie pozwalały się nudzić. Polecam spacer po Izmirze w towarzystwie Marceliny Szumer-Brysz.
Anna Wilczyńska – Salam Lab
Miłość do wielobarwnego miasta
Marcelina Szumer-Brysz pokazuje nam Izmir, jaki trudno zobaczyć wybierając się do Turcji nawet na dłuższą wycieczkę. Ruchliwe, kosmopolityczne miasto mieni się osobowościami swoich mieszkańców. Poznajemy młode i starsze kobiety, drobnych sklepikarzy, pracowników rafinerii, uchodźców. Wśród nich są i pobożni muzułmanie i ateiści, a także polski ksiądz.
Odwiedzamy z autorką i jej bohaterami różne zakątki miasta. Opowieści mieszkańców splatają się z historią (pojawia się opowieść o otwarciu pierwszego tureckiego zakładu fotograficznego w Izmirze) czy odkrywają ukryte znaczenie i przyczyny kultywowania starych tradycji (jak wróżenie z fusów po kawie, zarówno profesjonalne, jak i amatorskie – między sąsiadkami). Często komentują dziejące się na ich oczach zmiany, nie tylko w samym Izmirze, ale w całej Turcji.
Niestety nie jest to książka idealna. Poszczególne rozdziały to często kombinacja wypowiedzi mieszkańców, cytatów z filmów dokumentalnych, obserwacji i wspomnień autorki oraz mini-wykładów historycznych. Nie łączy ich wspólna myśl, przypominają bardziej zbiór impresji. Dla osób, które tak jak ja czytały z doskoku po kilka akapitów w drodze do i z pracy, nie powinno to mieć większego znaczenia. Jednak taka forma może męczyć czytelników bardziej przywiązanych do spójnej narracji.
Czasem autorka patrzy na mieszkańców miasta z góry. Stwierdza na przykłąd, że nie wiedzą o Szabetaju Cwim, XVII-wiecznym żydowskim samozwańczym mesjaszu, którego dom rodzinny nadal stoi w Izmirze. Ani o tym, że w Smyrnie urodził się Homer, choć jeśli wierzyć różnym internetowym źródłom, faktyczne miejsce urodzenia Homera nie jest znane, a Smyrna to zaledwie jedno z kilku miast ubiegających się o miano miasta rodzinnego starożytnego poety.
Rozczarować może czytelników zakończenie. Choć osobiste, jest bardzo nagłe i krótkie – znacznie różni się formą od innych fragmentów książki. Pozostawia wrażenie, jakby autorka zorientowała się, że książka robi się przydługa i należy jak najszybciej się pożegnać.
Mimo niedociągnięć, znajomość języka, zaangażowanie i zainteresowanie historiami bohaterów sprawiają, że autorka stworzyła fascynujący kolarz opowieści. Przybliża czytelnikom nie tylko historię dawnej Smyrny, ale też codzienne życie jej współczesnych mieszkańców razem z ich radościami, smutkami, zwycięstwami i dramatami. Z książki wybrzmiewa miłość do tego wielobarwnego miasta. Osoby zainteresowane Turcją z pewnością znajdą w książce Szumer-Brysz olbrzymią ilość ciekawych informacji.
Julita Dudziak – Salam Lab
Tutaj każdy żyje, jak chce
Lubię czytać książki o miastach. Zarówno o tych, które już znam, jako pretekst do wspomnień i uzupełnienia wiedzy, jak i o tych, których (jeszcze!) nie miałam okazji odwiedzić, aby w trakcie lektury móc snuć podróżnicze plany. Intryguje mnie, co o swoim mieście mają do powiedzenia mieszkańcy i przyjezdni, jakie wydarzenia ukształtowały i wciąż kształtują jego charakter i co sprawia, że dane miasto jest wyjątkowe.
A wyjątkowość Izmiru Marcelina Szumer-Brysz obiecuje nam już od pierwszych stron swojej najnowszej książki. Zawarte w książce opisy i opowieści kuszą czytelnika wizją miasta innego od reszty Turcji, gwarantującego obywatelom większą wolność obyczajową i swobodę ekspresji. Przez większość stron autorka oddaje głos mieszkańcom i mieszkankom Izmiru, zarówno tym, którzy zamieszkują miasto od pokoleń, jak i nowo przybyłym, których skusiła wizja życia w mieście innym niż wszystkie.
Rozmówcy i rozmówczynie Marceliny Szumer-Brysz stanowią bardzo zróżnicowaną grupę. Poznajemy między innymi historie pracowników studia tatuażu, pochodzącego z Polski księdza, wróżbitek czy lokalnych działaczek na rzecz praw kobiet. Z mnogością opisywanych osób łączy się oczywiście mnogość poruszanych tematów. Lekkie opowieści o codziennym życiu mieszkanek i mieszkańców Izmiru przeplatane są informacjami o kobietobójstwie czy narastających nastrojach antyuchodźczych.
Zróżnicowane są też poglądy polityczne opisywanych osób. Autorka sygnalizuje w tekście swoje opinie, ale do każdej osoby, z którą rozmawia, podchodzi z szacunkiem i otwartością, wysłuchując powodów dla których ktoś, dla przykładu, uważa obecny rząd Turcji za najlepszy i przyjazny obywatelom. Nie wszyscy mieszkańcy uznają też Izmir za miasto idealne i królestwo wolności. Marcelina Szumer-Brysz nie boi się trudnych tematów i pokazywania mroczniejszych zaułków – tych geograficznych i tych mentalnych.
Rozmaitość poruszanych tematów buduje nam pełny i bardzo zachęcający obraz miasta, ale potrafi też być odrobinę męcząca. W książce momentami brakowało mi spójności narracji, podsumowań, ułożenia tej mnogości informacji, które otrzymywałam wraz z każdym rozdziałem. I zakończenia, które by te wszystkie wątki złapało i związało w jedną uporządkowaną całość. Moim zdaniem sięgając po tę książkę, lepiej nie nastawiać się na tradycyjny reportaż, a bardziej na zbiór refleksji i opowieści oraz na osobisty przewodnik autorki po jej ukochanym mieście.
Mimo pewnych uwag, książkę czytało się szybko, z przyjemnością i ciekawością. Koniec lektury pozostawił po sobie duży niedosyt, który zmienić mogłaby prawdopodobnie tylko wycieczka do Izmiru i odkrywanie jego uroków na własną rękę. A jeśli ten plan się nie uda, to z pewnością będę chciała dołączyć do “Rowerowej Wycieczki Wystrojonych Kobiet”, gdyż historia tego wydarzenia jest moim ulubionych fragmentem całej książki! Ciekawi was o co może chodzić? Zachęcam do lektury!
Joanna Bogdanowicz – Salam Lab
Po lekturze będziecie szukać tanich lotów
Czytając Izmir. Miasto giaurów odniosłam wrażenie, że to chaotyczne połączenie reportażu, przewodnika po mieście, osobistego pamiętnika i jak się okazuje miejscami także powieści. Lekki niedosyt po lekturze nie zmienia jednak faktu, że Izmir… to książka, która bardzo mi się spodobała. Przede wszystkim to ogromna dawka wiedzy o Turcji zamknięta na zaledwie 192 stronach.
Marcelina Szumer-Brysz w błyskotliwy sposób zabiera nas na spacer ulicami Izmiru, tureckiego “grzesznego” miasta kontrastów, w którym nic nikogo nie dziwi i którego mieszkańcy mają specyficzne podejście do życia. Obok studia tatuażu, w którym podpis Atatürka można wytatuować sobie za darmo, zobaczymy tu jednocześnie meczety, kościoły i synagogi, seksshopy, a także derwisza w rytualnym tańcu gdzieś między sklepem Apple’a a drogerią Sephory.
Piszemy dla Ciebie, dzięki Tobie
W obliczu rosnącej migracji ludności spowodowanej zmianami klimatycznymi, konfliktami zbrojnymi i czystkami etnicznymi, zapewnienie dostępu do rzetelnych informacji jest teraz bardziej istotne niż kiedykolwiek wcześniej. Nasze dziennikarstwo w Salam Lab jest konstruktywne, inkluzywne i wolne od uprzedzeń. Dostarczamy różnorodne perspektywy, wykraczając poza główny nurt mediów, bez wpływu korporacji czy powiązań politycznych.
Jesteśmy całkowicie niezależną redakcją. Wasze wsparcie stanowi fundament naszej działalności. Każda wpłata pomaga nam kontynuować naszą misję dostarczania rzetelnych informacji. Dziękujemy za każdy wkład, który pomaga nam zachować niezależność.
“Modlę się, ale nie na dywaniku, tylko w sercu. Nie sądzę, żeby to jakoś specjalnie przeszkadzało Allahowi, bo on nie jest małostkowy. Wiesz, co to znaczy być dobrym muzułmaninem? To znaczy przyjąć cudzoziemkę jak swoją i podzielić się z nią wiedzą o islamie” – mówi jeden z izmirczyków. A ja gwarantuję, że po lekturze książki Marceliny będziecie szukać tanich lotów do Izmiru, który intryguje i oczarowuje już od pierwszej strony.
Ale Izmir ma też swoją mroczną stronę. Bywa przystankiem, z którego uchodźcy i uchodźczynie z Afganistanu, Syrii, Iraku czy Afryki wyruszają dalej w często swoją ostatnią podróż po lepsze życie w Europie. Tutaj widok specjalnych sklepów tylko z ekwipunkiem dla tych, którzy decydują się na niebezpieczną morską przeprawę, nikogo nie dziwi.
Jednak często Izmir okazuje się być finalnym przystankiem dla uchodźców, którzy nagle “żyją w świecie, w którym nie planowali żyć, w którym mieli zakotwiczyć tylko na chwilę. Pracują i handlują, bo o ile plan ucieczki do Europy może poczekać, o tyle głodne dzieci całymi dniami biegające raptem przecznicę dalej i głodne żony, które siedząc na schodach tanich hoteli, nanizują na żyłki drobne koraliki, trzeba nakarmić już teraz”. Teraz już chyba widzicie, że Izmir. Miasto giaurów trzeba przeczytać.
Julia Parkot – Salam Lab
Książka Marceliny Szumer-Brysz Izmir. Miasto giaurów ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne. Dziękujemy wydawcy oraz autorce za współpracę wokół książki.
Zapraszamy Was także na rozmowę o książce. Dyskusję z Marceliną Szumer-Brysz przeprowadzimy na Instagramie Salam Lab już 20 września o 19:00. Podczas rozmowy na żywo będzie można wygrać egzemplarze książki. Zapraszamy!