„Ta, która sama o siebie dba” dbała o wielu innych

Elisabeth Peratrovich


Kiedy w miejscach użyteczności publicznej na Alasce można było spotkać napisy „tylko dla białych” albo „psom i Indianom wstęp wzbroniony”, ona przemawiała w amerykańskim senacie, walcząc o sprawiedliwość i równe traktowanie rdzennej ludności Alaski. Poznajcie Elisabeth Peratrovich, tlingitkę, która wypominała białym ich Kartę Praw

Same personalia bohaterki wystarczyłyby na krótki przegląd historii Alaski. Urodziła się jako Ḵaax̲gal.aat („ta, która sama o siebie dba”) w klanie Lukaax̱.ádi rdzennej społeczności Tlingit. Przyszła na świat w roku 1911 w miejscowości Petersburg, nazwanej na cześć norweskiego migranta, który założył tu osadę. Wcześnie osierocona Ḵaax̲gal.aat została adoptowana przez Andrew i Jean Wanamakerów, którzy nadali jej imię Elisabeth Jean. Odtąd Elisabeth dorastała w rodzinie prezbiteriańskiej i korzystając z przywileju bycia córką europejskich rodziców ukończyła stanowe liceum, a następnie szkołę wyższą w stanie Waszyngton. Wyszła za mąż za Roya Scotta Peratrovicha, o mieszanym pochodzeniu tlingicko – serbskim. Roy pracował w fabryce konserw i kilkakrotnie sprawował urząd burmistrza w Klawock, gdzie początkowo mieszkało młode małżeństwo.

„Tylko dla białych”

Dzięki swojemu mieszanemu pochodzeniu, Peratrovichowie nie doświadczali bezpośrednio dyskryminacji rasowej. Wielokrotnie jednak byli świadkami tej dyskryminacji wobec członków i członkiń rdzennych narodów amerykańskich i chcieli zmienić tę sytuację. Kiedy Elisabeth i Roy przenieśli się do stolicy Alaski, Juneau, byli jedną z pierwszych nie-białych rodzin na osiedlu, a ich dzieci jako pierwsze poszły do publicznych szkół. Jednak i oni doświadczyli licznych upokorzeń podczas poszukiwań nieruchomości czy poruszając się po mieście. W tamtym czasie na alaskańskich budynkach nadal można było spotkać napisy „tylko dla białych” albo „psom i Indianom wstęp wzbroniony”. Poruszeni takim wykluczeniem, w 1941 roku Roy i Elisabeth napisali i zgłosili do alaskańskiego parlamentu projekt antydyskryminacyjnej ustawy stanowej, który początkowo upadł. Jednak niezarażeni tym Peratrovichowie z pomocą rdzennego alaskańskiego bractwa i siostrzeństwa, Alaska Native Brotherhood & Sisterhood, podjęli akcję lobbingową wśród stanowych legislatorów.

W końcu 16 lutego 1945 Elisabeth Peratrovich ponownie stanęła przed alaskańskim senatem, gdzie wygłosiła płomienną mowę wzywającą do równego traktowania rdzennych mieszkańców. Sprowokowana przez jednego z senatorów pytaniem: „Kim są ci ludzie, którzy ledwo wyszli ze stanu dzikości i chcą równać się z nami, mającymi za sobą pięć tysięcy lat cywilizacji?” odpowiedziała niewzruszenie: „Nie spodziewałam się, że ja, dopiero co ucywilizowana, będę musiała przypominać panom o Karcie Praw Stanów Zjednoczonych”. Wspomnienie Bill of Rights przesądziło o zwycięstwie i przyjęciu proponowanej ustawy antydyskryminacyjnej, która następnie została podpisana przez gubernatora Alaski i zaakceptowana przez Kongres USA. Stało się to na dwadzieścia lat przed uchwaleniem Civil Rights Act, analogicznym prawem na poziomie federalnym.

Gorzkie zwycięstwo Elisabeth

Elisabeth Peratrovich, zmarła przedwcześnie na raka w roku 1958. Nie doczekała kolejnych sukcesów społeczności rdzennych mieszkańców Alaski. Kiedy na dalekiej północy odkryto złoża ropy naftowej, rząd Stanów Zjednoczonych podjął decyzję o budowie ropociągu Trans-Alaska przebiegającego przez ziemie od tysięcy lat zamieszkane przez członków pierwszych narodów amerykańskich. Wypracowany w 1971 roku kompromis, obok zgody na budowę ropociągu, przyniósł także Alaska Native Claims Settlement Act, który przyznawał rdzennym mieszkańcom miliard dolarów odszkodowania i prawne gwarancje do dziesięciu procent terytorium Alaski.

Piszemy dla Ciebie, dzięki Tobie

W obliczu rosnącej migracji ludności spowodowanej zmianami klimatycznymi, konfliktami zbrojnymi i czystkami etnicznymi, zapewnienie dostępu do rzetelnych informacji jest teraz bardziej istotne niż kiedykolwiek wcześniej. Nasze dziennikarstwo w Salam Lab jest konstruktywne, inkluzywne i wolne od uprzedzeń. Dostarczamy różnorodne perspektywy, wykraczając poza główny nurt mediów, bez wpływu korporacji czy powiązań politycznych.

Jesteśmy całkowicie niezależną redakcją. Wasze wsparcie stanowi fundament naszej działalności. Każda wpłata pomaga nam kontynuować naszą misję dostarczania rzetelnych informacji. Dziękujemy za każdy wkład, który pomaga nam zachować niezależność.

W ostatnich latach, na fali sprzeciwu wobec kolonialnej przeszłości Ameryki, stan Alaska, jako drugi spośród Stanów Zjednoczonych, zdecydował się zrezygnować z obchodów Dnia Kolumba na rzecz Dnia Ludności Rdzennej. Również dotychczas funkcjonujące nazwy miejscowe nadane przez kolonizatorów ulegają zmianie. Położony w górach Alaska najwyższy szczyt Ameryki Północnej nie nosi już miana McKinley, ale przywrócono mu pierwotne miano Denali. Podobnie najdalej na północ wysunięte miasto USA to już nie Barrow, a Utqiaġvik. Natomiast 16 lutego ustanowiono świętem Elisabeth Peratrovich, na pamiątkę dnia, kiedy dzięki niewzruszonej postawie Ḵaax̲gal.aat, rdzenna społeczność Alaski zaczęła odzyskiwać swoje prawa.

Michał Misiarczyk – z wykształcenia socjolog, zawodowo związany z językiem niemieckim. Zafascynowany kulturową różnorodnością świata, w szczególności muzyką i językami. Wolontariusz w dziale medialnym Salam Lab.

Źródła:

Damian Hadaś, Alaska. Przystanek na końcu świata, 2021, Wydawnictwo Poznańskie,
Susan Pierce, Civil Rights Heroine, The Story of Elizabeth Peratrovich.



Najnowsze publikacje