Uczenie polskiego Dolkar z Tybetu było dla mnie prawdziwym sprawdzianem. Nie mogłyśmy się porozumieć w żadnym języku, więc często musiałam jej pokazywać różne słowa na migi. W desperacji, żeby mnie dobrze zrozumiała, wskakiwałam czasem na ławkę. Próbowałam uzyskać pomoc u moich mentorów i mentorek na UW, ale oni mówili tylko o tym, jak tłumaczyć, co…