„Jak to jest, że przez chustkę można umrzeć? Gdzieś, bo się ją zdejmie, a gdzieś, bo się ją nosi” – mówi Kasia, Polka, która na co dzień mieszka w Maroku. Wtóruje jej Lubna, Irakijka mieszkająca od kilkunastu lat w Polsce: „wspieram irańskie protesty, mimo, że noszę hidżab”