Tłum bosonogich mężczyzn tworzy trzy zwarte kręgi, twarzami do środka koła. Kilkadziesiąt par stóp rytmicznie tupie, nadając kołyszący rytm elastycznym ciałom. Ciasne pomieszczenie wypełnia niski gardłowy pomruk i tylko jeden wysoki głos ponad nimi wychwala imię Boga. Na sygnał mężczyźni ruszają zgodnie z ruchem wskazówek zegara, nie ustając w transowym kiwaniu na boki. Stopniowo przyspieszają,…