Nie zgadzasz się na śmierci na granicy? Twój głos może je powstrzymać

wybory, głosowanie, głos, ręka wrzucająca kartę do głosowania do urny

Fundacja Ocalenie opublikowała ponadpartyjną listę osób kandydujących do Sejmu i Senatu, które były i są zaangażowane w działania na pograniczu polsko-białoruskim

Jak pisze Fundacja, „bezpieczna granica to taka, na której nikt nie ginie. Granica polsko-białoruska taką granicą nie jest. Stała się za to w ostatnich latach granicą praw człowieka oraz miernikiem przyzwoitości wielu osób publicznych. Także tych, które kandydują w nadchodzących wyborach parlamentarnych”.

Na liście znalazły się nazwiska osób reprezentujących różne partie i światopoglądy. Łączy je jedno: nie są obojętne na łamanie praw człowieka, które przysługują każdemu, także ludziom w drodze.

Działacze i działaczki na granicy

Kandydaci i kandydatki do Senatu, którzy bezpośrednio angażowali się w działania pomocowe i korzystali ze swoich uprawnień poselskich interweniując w sprawach osób w uchodźczych to Adam Bodnar startujący z komitetu Koalicji Obywatelskiej, Magdalena Biejat, członkini partii Razem, Maciej Żywno, przedstawiciel partii Polska 2050 i Gabriela Morawska-Stanecka z komitetu Koalicji Obywatelskiej. Są to osoby, które wielokrotnie publicznie wypowiadały się przeciwko łamaniu praw człowieka na pograniczu, interweniowały w Straży Granicznej i MSWiA, pomagając ustalać miejsce przebywania osób uchodźczych oraz uczestniczyły w interwencjach humanitarnych.

Z kolei na liście posłów i posłanek kandydujących do Sejmu wymienieni zostali m.in. Kaja Filaczyńska z listy Nowej Lewicy, która jest lekarką i współtwórczynią inicjatywy „Medycy na granicy”, Maria Ancipiuk, członkini Platformy Obywatelskiej będąca radną miejska z Michałowa oraz twórczynią punktu pomocy potrzebującym w Michałowie, a także Dobrosław Rola z partii Polska 2050, który jest aktywistą i wolontariuszem Grupy Granica.

Podobają Ci się nasze treści? Wspieraj Salam Lab na siepomaga!

Brak polityki migracyjnej

Jako Salam Lab cieszymy się w sposób szczególny, że w tym zestawieniu znalazła się Ewa Owerczuk, która jako nasza wolontariuszka była bezpośrednio zaangażowana w niesienie pomocy na pograniczu, a jako nasza pracowniczka w redakcji Salam Lab zajmowała się także nagłaśnianiem tematu kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej. Dziś Ewa Owerczuk jest kandydatką do Sejmu startującą z listy Nowej Lewicy.

„Nie mamy w Polsce polityki migracyjnej. To, co w tym momencie robi partia rządząca, jest po prostu łamaniem wszelkich praw i konwencji, które obowiązują nas jako państwo. Jest to również nieludzkie i bardzo mocno dzieli nasze społeczeństwo. Uważam, że przyszli parlamentarzyści i parlamentarzystki powinni zrobić wszystko, żeby tę sytuację ukrócić i pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy na nią pozwalają. Powinniśmy zacząć w Polsce rozmowę o prawdziwej polityce migracyjnej i zastanowić się nad tym, jak możemy wykorzystać doświadczenie, które mają już osoby aktywistyczne i organizacje pozarządowe. O temacie migracji nie możemy przypominać sobie tylko w okresie wyborów, tak jak to miało miejsce w 2015 roku, i używać go jako straszaka” – mówi Owerczuk.

Łamanie praw

W Salam Lab wielokrotnie pisaliśmy o łamaniu praw osób uchodźczych w podlaskich lasach i Strzeżonych Ośrodkach dla Cudzoziemców, o nielegalnych push-backach, o nieludzkim traktowaniu przez polskie służby mundurowe i utrudnianiu akcji pomocowych wolontariuszy i wolontariuszek. Także o śmierciach, a tych na polsko-białoruskiej granicy było już co najmniej 51. 

„To przerzucanie ludzi, te pushbacki, to wszystko nie musi mieć miejsca. Mamy w Polsce procedurę rozpatrywania wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej, która może nie jest idealna, ale wystarczyłaby, żeby zapobiec kolejnym tragediom. W tym momencie osoby uchodźcze na polsko-białoruskiej granicy przeżywają koszmar, cierpią, a nawet umierają. A to wszystko w XXI wieku w kraju, który jest położony w środku Europy” – tłumaczy Owerczuk.

15 października zdecydujemy, kto znajdzie się w nowym parlamencie. Osoby, które wybierzemy będą kształtować w kolejnych latach politykę i naszą rzeczywistość, także tą na polsko-białoruskim pograniczu. Dziś to aktywiści i aktywistki niosący pomoc w podlaskich lasach wyręczają państwo, które oblało egzamin z człowieczeństwa. Politycy i polityczki mają zaś usta pełne przedwyborczych obietnic. Warto rozliczać ich nie tylko ze słów, ale też z czynów. Głosujmy więc ze świadomością, że to od nich będzie zależeć, czy po kilku tygodniach w lesie i dwóch push-backach ze strony polskiej Straży Granicznej na polsko-białoruskiej granicy zginie kolejna 20-letnia Somalijka.



Najnowsze publikacje