Miasteczko Riace na południu Włoch zasłynęło ze swojego autonomicznego modelu integracji imigrantów. Migranci, dzięki znalezieniu mieszkań i pracy, uratowali ekonomię miejscowości mierzącej się z depopulacją i władzą mafii. Dzisiaj, za przekonanie lokalnej społeczności do okazania solidarności, burmistrzowi Riace Domenicowi Lucano grozi 13 lat więzienia.
Małe miejscowości na południu Włoch od dekad mierzą się z problemem wyludnienia. Młode osoby zwykle korzystają z pierwszej okazji, żeby wyemigrować z nierozwiniętego ekonomicznie regionu, w dużej mierze kontrolowanego przez mafię. Ten problem nie ominął Riace, małego miasteczka w Calabrii, którego populacja od końca II Wojny Światowej do lat dziewięćdziesiątych zmniejszyła się czterokrotnie, z 2000 do 500 osób.
Łódź kurdyjskich uchodźców przybywa do Riace
Los miasteczka odwrócił się, kiedy w lecie 1998 roku lokalna społeczność pod inicjatywą miejscowego nauczyciela chemii Domenica Lucano, zdecydowała się okazać solidarność i przyjąć 218 kurdyjskich uchodźców, którzy przepłynęli przez Morze Śródziemne z Turcji i dotarli na plażę nieopodal Riace. Kurdyjskie rodziny zajęły opuszczone domy w miasteczku za zgodą ich właścicieli, którzy lata wcześniej wyemigrowali na północ Włoch albo za granicę.
Nie byli to ostatni uchodźcy, którzy znaleźli schronienie w Riace. Włochy są celem podróży wielu migrantów, próbujących przedostać się do Unii Europejskiej przez Morze Śródziemne. Łodzie tych, którzy wyruszyli ze wschodniej części morza, często trafiają na wybrzeże Calabrii.
Domenico Lucano, który zainspirował lokalną społeczność do wspierania migrantów, założył organizację pozarządową Città Futura, dzięki której udało się uzyskać więcej funduszy na pomoc osobom przybywającym do Riace.
Nie wszyscy migranci osiedlali się w Riace. Większość, skorzystawszy z gościnności mieszkańców, kontynuowała swoją podróż. Życie w małym miasteczku na włoskiej prowincji, nie było tym o czym marzyli wybierając się w niebezpieczną podróż przez morze. Część jednak została i odmieniła życie Riace i jego mieszkańców.
Wspieraj nasze działania na zrzutka.pl!
„Model Riace” – integracyjny sukces włoskiego miasteczka
W 2004 roku Domenico Lucano, znany w lokalnej społeczności jak „Mimmo”, wygrał wybory na burmistrza Riace. Jego slogan wyborczy brzmiał: „Najbiedniejsi ludzie świata uratują Riace, a my uratujemy ich”. Nowa pozycja pozwoliła Domenicowi na rozszerzenie działań solidarnościowych dla imigrantów.
W Riace powstały kooperatywy zatrudniające osoby migrujące, zajmujące się między innymi wytwarzaniem produktów rzemieślniczych według lokalnej tradycji. Osiedlenie się kilkuset przybyszów w Riace stworzyło też miejsca pracy dla mieszkańców miasteczka: nauczycieli, tłumaczy, sprzedawców, etc.
Innym sposobem, dzięki któremu społeczność Riace wspierała jednocześnie migrantów i lokalną ekonomię, była stworzona przez burmistrza lokalna waluta. Banknoty z wizerunkami Mandeli, Gandhiego i Che Guevary osiedleni w Riace migranci otrzymywali w ramach rządowej zapomogi na rzecz integracji. Mogli je jednak wydać tylko w Riace, wspierając lokalnych sprzedawców i wytwórców.
„Przedtem wszystkie te budynki stały puste i popadały w ruinę. Riace zamieniało się w miasteczko duchów. Ale odbudowaliśmy je i teraz mieszkają tu rodziny. Dzięki nim udało się nam nawet ponownie otworzyć szkołę.” [1] – mówił burmistrz Riace.
Wszystko to tchnęło w miasteczko nowe życie: „To takie piękne, Riace jest pełne ludzi! Przedtem było zupełnie puste.” [1] – mówi jeden z mieszkańców miasteczka.
Zadowolenie z autonomicznego modelu integracji w Riace wyrażali też sami uchodźcy. Marie, która wyjechała z Afganistanu razem z trójką dzieci mogła podjąć pracę w lokalnym warsztacie szklarskim. Dzięki temu, jej życie wyglądało zupełnie inaczej niż w kraju pochodzenia: „W Afganistanie zawsze siedziałam w domu. Nic nie robiłam. Kobiety muszą zostawać w domu. Prawie nigdy nie wychodziłam na zewnątrz” [1].
Kryminalizacja solidarności
Mieszkańcy Riace pokazali, że solidarność z osobami migrującymi i podjęcie wysiłku na rzecz ich integracji może przynieść pozytywne skutki. To wyjątkowy przykład w czasie, gdy polityka UE przybiera coraz bardziej wrogie nastawienie wobec migrantów. Dla prawicowych populistów we Włoszech, którzy zdobyli władzę dzięki narracji o „kryzysie uchodźczym” i zarządzaniu strachem, model Riace stał się przeszkodą w budowaniu opowieści o migrantach jako zagrożeniu.
W 2018 roku burmistrz Riace Domenico Lucano został oskarżony o złe zarządzanie państwowymi funduszami na rzecz integracji migrantów. Osadzono go w areszcie domowym. W tym samym czasie Riace straciło dużą część funduszy państwowych, co zmusiło mieszkańców do wstrzymania większości działań solidarnościowych.
Chociaż niektórzy migranci pozostali w Riace, aresztowanie charyzmatycznego lidera oraz ograniczenie państwowych funduszy oznaczało koniec integracyjnego projektu. We wrześniu tego roku sąd pierwszej instancji skazał Domenica Lucano na ponad 13 lat więzienia. Według jego zwolenników był to polityczny proces mający na celu kryminalizację działań solidarnościowych.
Daniel Yaboah, imigrant z Ghany, mieszkający w Riace, skomentował wyrok w sprawie byłego burmistrza. „Bardzo mi przykro za to co zrobili Mimmo. On pomógł wielu osobom w potrzebie. To nie jest sprawiedliwość, coś innego musi stać za tym wyrokiem” [2].
Jakub Bieniasz – współpracownik Salam Lab, aktywista w Grupie Granica. Studiuje arabistykę i nauki o państwach rozwijających się. Angażuje się w działania solidarnościowe na rzecz osób migrujących na granicach UE, w Polsce oraz na Bałkanach. Jako wolontariusz udzielał pomocy humanitarnej, dokumentował nadużycie przemocy i łamanie praw człowieka oraz prowadził działania edukacyjne dla mieszkańców strefy przygranicznej.
***
Obserwując to, co dzieje się na wschodniej granicy Polski oraz na innych granicach Unii Europejskiej, trudno jest sobie wyobrazić przyszłość integracji migrantów i społeczeństw UE w pozytywnych barwach. Rządy prowadzą politykę, w której życie osób poszukujących schronienia albo lepszego życia nie ma żadnego znaczenia, a działania ludzi, którzy się temu sprzeciwiają, są utrudniane a nawet kryminalizowane.
Dlatego zdecydowaliśmy się na napisanie serii artykułów pod tytułem „Solidarn_ z migrantami”, w której opowiemy o wyjątkowych aktach solidarności spontanicznie podjętych przez społeczności, które znalazły się na szlakach migrantów. Chcemy upamiętnić te działania, które nieraz wymagały dużej odwagi. Mamy też nadzieję, że przypomnienie tych historii pomoże nam wyobrazić sobie lepszą przyszłość, w której przekraczanie granic będzie bezpieczne, a lokalne społeczności będą się rozwijać dzięki przyjęciu między siebie imigrantów.
Źródła:
[1] https://www.dw.com/en/riace-the-village-that-loves-immigrants/a-17284321
[2] https://time.com/6104836/domenico-lucano-riace-mimmo-migrant-mayor/