Skąd samozwańcze Państwo Islamskie wzięło się w Afganistanie?

Photo by Levi Meir Clancy on Unsplash


Większość artykułów i książek na temat tzw. Państwa Islamskiego (PI) zaczyna się cytatem generała sił specjalnych USA Michaela K. Nagaty z grudnia 2014 roku: „Nie rozumiemy tego ruchu i dopóki nie zrozumiemy, nie pokonamy go”. To właśnie brak zrozumienia doprowadził do umocnienia się pozycji PI zarówno na gruncie ideologiczno-religijnym, jak i polityczno-terytorialnym

Trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czemu Państwo Islamskie zawdzięcza swoją popularność. Choć w ostatnich latach media nie interesowały się tematem PI, to po niedawnych wydarzeniach w Afganistanie widzimy, że organizacja ta nadal aktywnie działa.

Zaczęło się od al-Kaidy

Powołując się na słowa Graema Wooda: „Bin Laden widział swój terroryzm jako prolog do powstania kalifatu, którego nie spodziewał się ujrzeć za życia”. Po śmierci bin Ladena przywódcą al-Kaidy został az-Zawahiri, który od dłuższego czasu sprawował rzeczywistą władzę nad organizacją. Między 2004 a 2006 wraz ze swoim rywalem do stanowiska kierowniczego, az-Zarqawim, toczyli rozmowy o utworzeniu na terenie Iraku Państwa Islamskiego, które docelowo miałoby stać się kalifatem. Potwierdzeniem jest nie tylko przechwycona korespondencja, ale i słowa az-Zarqawiego z 2004: „Jestem obecnie w Iraku i prowadzę dżihad razem z moimi braćmi, aby stworzyć ojczyznę dla islamu i państwo dla Koranu”. W 2006 ogłosił „braciom w wierze”, że za 3 miesiące będzie możliwa proklamacja państwa islamskiego.

Rozłam i nowy przywódca

Przywódca al-Kaidy, az-Zawahiri, potępiał az-Zarqawiego za jego skrajne poglądy, które obejmowały nie tylko takfir (“ekskomunikę”) osób sprzedających papierosy i alkohol, ale także tych noszących zachodnie stroje i golących brody. Az-Zarqawi zginął w czerwcu 2006 a schedę po nim przejął jego wierny uczeń al-Bagdadi. Teoretycznie al-Kaida i PI kierują się zasadami dżihadyzmu salafickiego, jednak PI obrało jego bardziej skrajną wersję pozwalającą zabić każdego uznanego przez jego przedstawicieli za „odstępcę od wiary”. Kolejna różnica to podejście do terytorium. Al-Kaida zawdzięcza swój sukces elastycznemu działaniu w różnych zakątkach świata, PI zakłada posiadanie określonego terytorium, stopniowo powiększanego, aż kalifat opanuje cały świat. Al-Kaida dostosowuje się do postępu cywilizacyjnego, PI dąży do przywrócenia islamu z czasów proroka.

Kalifat w rozumieniu PI

To bardzo ważna kwestia, która może stanowić podstawę konfliktu między PI a talibami. Na terenach zajmowanych przez Państwo Islamskie obowiązuje tradycyjne prawo muzułmańskie, czyli szariat. Jednocześnie następuje odrzucenie wszelkiej władzy, która pochodzi od człowieka, dlatego wszystkie partie polityczne, rządy, prezydenci, a także biorący udział w wyborach z zasady są obejmowani “ekskomuniką” i wyrokiem śmierci. Dopiero w kalifacie prawo muzułmańskie ma szansę wdrożenia niektórych zapomnianych praktyk i zasad. Jedną z nich jest posiadanie niewolników, co stanowi element walki z wrogiem zgodnie z przemówieniem Al-Adnani, w którym zapowiedział, że zniewoli kobiety i dzieci krzyżowców, a jego dzieci będą sprzedawać niewiernych (kuffār) jako niewolników. Bojownicy Państwa Islamskiego zastanawiali się nawet, czy jazydzi powinni być potraktowani jako odstępcy od wiary i zabici, czy raczej zniewoleni jako niewierni. Obowiązkiem każdego muzułmanina jest jednak przede wszystkim złożenie przysięgi wierności kalifowi (bayʽa) i imigracja do kalifatu. Jak twierdzą zwolennicy Państwa Islamskiego, nie można wdrażać częściowo zasad szariatu, takich jak obcinanie głów i rąk, jeśli nie ma podłoża gospodarczo-ekonomicznego zgodnego z szariatem, który przewiduje darmowe mieszkania, jedzenie i ubrania dla wszystkich obywateli.

Biorąc to wszystko pod uwagę możemy założyć, że skoro Talibowie formują rząd, często zmieniają pod siebie zasady (jak z zakazem produkcji narkotyków), a dodatkowo nie złożyli przysięgi wierności kalifowi, to są również odstępcami od wiary.

Nowy kalifat – z talibami?

29.06.2010 jeden z przywódców PI wystąpił w nagraniu informującym, że od teraz Państwo Islamskie w Iraku i Syrii powinno być nazywane Państwem Islamskim, gdyż nie zamierza dłużej ograniczać się terytorialnie. Razem z ideą rozwoju poza tereny Iraku i Syrii została również przekazana dobra nowina o ustanowieniu prawowitego kalifatu. Pięć dni później w głównym meczecie Mosulu miało miejsce pierwsze publiczne wystąpienie nowego kalifa Abu Bakra. Wszyscy muzułmanie zostali zobowiązani do założenia mu ślubów wierności bayʽa, migracji do kalifatu i wsparcia szeregów armii walczącej za jedyną słuszną wiarę. Zaskakująca okazała się reakcja centralnych władz al-Kaidy, które nie odrzuciły idei nowego kalifatu, ale zaproponowały swojego kalifa – przywódcę talibów na terenie Afganistanu, mułłę Mohammada Omara.

Podobnie jak Al-Bagdadi, mułła Omar nosił już tytuł „przywódcy wiernych”, który zaczęto dodatkowo akcentować podkreślając jego legitymizm do objęcia stanowiska kalifa. Z czeluści archiwalnych nagrań wyciągnięto wywiad z bin Ladenem, w którym potwierdzał złożenie ślubów wierności względem mułły, idealnego kandydata na przywódcę muzułmanów. Co prawda nie pochodzi on z rodu proroka, ale według bin Ladena w razie potrzeby nie jest to najważniejszy czynnik. Az-Zawahiri zapytany o to samo jeszcze w 2008 roku twierdził, że mułła Omar nie jest idealnym kandydatem na kalifa, ale w obliczu zaistniałych okoliczności zmienił zdanie. Propaganda al-Kaidy głosiła teraz, że to Afganistan, a nie Irak, jest miejscem, w którym odrodzi się kalifat. Dzisiaj na terenie Afganistanu mamy dwa walczące o władzę kalifaty. Jednak czy to nadal to samo „Państwo Islamskie”?

Czym jest ISIS-K?

Grupa została utworzona w 2014 przez talibów z regionu Afganistanu i Pakistanu, którzy odłączyli się od swojej organizacji i złożyli śluby wierności kalifowi PI. Angażowali się oni w działania na terenie Iraku i Syrii, ale prowadzili też wojnę w Afganistanie i Pakistanie. W ostatnich latach przeprowadzili liczne ataki bombowe zarówno na punkty militarne, jak i cywilne, z meczetami włącznie. Po atakach bombowych USA na „Państwo Islamskie prowincji Chorasan” (ISIS-K) zginęło wielu jej członków, a część przyłączyła się do Talibów. Do końca 2017 PI straciło 95% swoich terytoriów w Iraku i Syrii. W 2018 Trump odtrąbił zwycięstwo i wycofał swoje wojska. Niezależne siły syryjskie walczyły z PI aż do oficjalnego poddania się bojowników w lutym 2019. W maju 2019 ogłoszono utworzenie nowych prowincji PI w Azji Południowej. Główne terytoria obejmowały tereny przygraniczne Afganistanu i Pakistanu. Do tej pory grupa liczyła ok. 2000 bojowników.

Jak talibowie zaognili sytuację?

Jeden z przywódców ISIS-K, Abu Omar Khorasani, udzielił wywiadu gazecie The Wall Street Journal 2 dni przed śmiercią. Przetrzymywany był wtedy w więzieniu w Kabulu i czekał na swoją egzekucję. Gdy dowiedział się, że talibowie przejmują władzę w kraju, powiedział: „Uwolnią mnie, jeśli są dobrymi muzułmanami”. Talibowie zabili Khorasaniego i 8 innych członków ISIS-K, co tylko bardziej rozsierdziło ISIS-K. Od lat walczyło ono zarówno z obcym najeźdźcą jak i talibami uważanymi za „brudnych nacjonalistów”, którzy przeszkadzają w utworzeniu globalnego kalifatu. Równie długo ISIS-K prowadziło działania mające zdestabilizować region, by potem móc przejąć władzę.

Czy ISIS-K jest zagrożeniem dla świata?

Kiedy przed laty do mediów trafiły pierwsze informacje o samozwańczym Państwie Islamskim, prezydent Obama nazwał ich „młodzieżówką al-Kaidy”. Lekceważenie możliwości PI okazało się ogromnym błędem. Największym zagrożeniem stali się bojownicy zwani “samotnymi wilkami” przeprowadzający zamachy na świecie w imieniu PI w ramach walki z niewiernymi. Idea jest prosta – zamachami (takimi jak ten w Kabulu) inspirować „wojowników za wiarę” na całym świecie. Dlatego o ile talibowie to lokalna grupa dżihadu, o tyle ISIS-K czyli Państwo Islamskie prowincji Chorasan to zarodek nowego globalnego ruchu stanowiący zagrożenie terrorystyczne nie tylko dla regionu, ale dla całego świata.

Aleksandra Zalewska – magistra arabistyki i islamistyki, specjalistka ds. komunikacji międzykulturowej, TEDx speaker. Pracowała jako niezależna konsultantka dla Ministerstwa Obrony Narodowej. Obecnie mieszka w Indiach i prowadzi blog i vlog o tym kraju. Dawniej wolontariuszka w Medium Publicznym i w Salam Lab. Można śledzić ją na Instagramie: aleksandra_zalewska_indie.

Zdjęcie główne: Levi Meir Clancy on Unsplash



Najnowsze publikacje