Salony kosmetyczne dawniej zapewniały kobietom bezpieczną przestrzeń. Co prawda zostały zamknięte, kiedy talibowie doszli do władzy w latach 90., ale w ciągu kolejnych dwóch dekad powstało ich ponad 12 tysięcy
Na początku lipca 2023 roku talibowie ponownie ogłosili zamknięcie wszystkich salonów kosmetycznych w kraju i uznali szereg usług, w tym regulowanie brwi i wykonywanie makijażu, za niezgodne z zasadami islamu. Żaden inny kraj z większością muzułmańską nie zakazał funkcjonowania takich salonów, a eksperci i ekspertki twierdzą, że sposób, w jaki talibowie traktują kobiety, jest sprzeczny z głównym nurtem nauk islamu. Zdaniem talibów salony kosmetyczne wywierają również niepotrzebną presję finansową na panów młodych i ich rodziny. „Nie chodzi o zrobienie sobie włosów i paznokci. (…) Chodzi o kobiety tracące jedno z niewielu miejsc, do których mogłyby się udać, aby znaleźć wsparcie” – pisała na portalu X (dawniej Twitter) ekspertka zajmująca się prawami kobiet. Human Rights Watch zauważa, że zamknięcie salonów kosmetycznych doprowadziło do utraty pracy około 60 tysięcy kobiet.
Praca w podziemiu
Mimo oficjalnego zakazu, za którego złamanie grożą wysokie kary, kobiety prowadzą swoją działalność w tajemnicy. Jedną z nich jest Breszna. Nadejście talibów oznaczało dla niej koniec studiowania. Chciała być dyplomatką. To marzenie zostało jej odebrane. Kilka tygodni po zamknięciu uniwersytetów dla Afganek na początku 2022 roku Breszna znalazła nisko płatną pracę w salonie kosmetycznym, gdy były jeszcze oficjalnie otwarte. Praca może nie realizowała jej pierwotnych ambicji, ale zapewniała pożywienie jej rodzinie i chroniła ją przed izolacją. Potem okazało się, że i praca w salonie przestała być możliwa.
„Jedyna wyspa wolności, która pozostała, zawaliła się na moich oczach. Byłam załamana. Mieliśmy mniej niż miesiąc, aby spakować się i zamknąć interes’’ – mówiła w rozmowie z al-Jazeerą. Breszna postanowiła kontynuować pracę w tajemnicy, na własne ryzyko.
Codzienne ryzyko
Takich kobiet jest więcej. Weszły na podziemny rynek kosmetyczny w geście oporu motywowanym koniecznością wyżywienia rodziny i odzyskania pozorów życia społecznego.
Wszystkie kosmetyczki ryzykują, że zostaną wydane przez sąsiadów, dostawców kosmetyków, a nawet fałszywych klientów, którzy szpiegują dla talibów. Dla Breszny każda podróż jest ryzykowna. Chowa kosmetyki, ukrywa prostownice i suszarki. Boi się.
„Nie mamy innego wyboru. Zakazali nam wstępu na uniwersytet. Będziemy nadal czytać. Zakazali salonów kosmetycznych. Będziemy nadal pracować” – mówi z odwagą młoda kosmetyczka
Zapisz się do naszego newslettera!
Chcesz otrzymywać na skrzynkę mailową nasz autorski przegląd prasy składający się ze starannie wyselekcjonowanych newsów z całego świata? Razem z nim wyślemy do Ciebie informacje o naszych nadchodzących planach.
Zapraszamy do prenumerowania Pokojowej Prasówki Salam Lab!