Wszystkie ręce na pokład. Liban pomaga poszkodowanym


Gdy kraj znajduje się na skraju kryzysu humanitarnego, liczy się każda pomoc. W Libanie mieszkanki i mieszkańcy Bejrutu starają się wesprzeć osoby poszkodowane w izraelskich bombardowaniach: wolontariusze i wolontariuszki gotują posiłki, rozwożą produkty pierwszej potrzeby, oddają krew

W Bejrucie odgłosy izraelskich bombardowań rozlegają się co kilka minut. Izrael rozpoczął inwazję lądową na Liban w nocy z poniedziałku na wtorek (z 23 na 24 września). Pojazdy opancerzone przekroczyły libańską granicę od południa. Izraelskie ataki zmusiły wiele rodzin do opuszczenia domów w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia; według wyliczeń libańskiego ministerstwa osób wewnętrznie przesiedlonych jest aż milion dwieście tysięcy.

Kuchnia społeczna ze stacji benzynowej

Nie wszyscy mają tyle szczęścia, że może się nimi zaopiekować rodzina i to właśnie dla takich osób Nation Station przygotowuje posiłki. To kuchnia społeczna, powstała z przekształconej stacji benzynowej. Dotarła do niej al-Jazeera, która na swoich łamach opisuje, jak wolontariusze i wolontariuszki mieszają mięso, gotują ryż i siekają sałatę, gawędząc ze sobą.

„Nation Station rozpoczęła działalność dzień po eksplozji 4 sierpnia 2020 r.” – mówiła al-Jazeerze Josephine Abou Abdo, współzałożycielka organizacji, nawiązując do dramatycznego wybuchu saletry amonowej w Bejrucie. Zginęło wtedy ponad 200 osób. Wybuch zniszczył także kluczowy dla gospodarki port oraz wiele miejskiej infrastruktury.

„Zareagowaliśmy wówczas na nagłe potrzeby, a od czasu izraelskiej agresji w poniedziałek gotujemy posiłki dla potrzebujących” – dodała.

Pomoc na szeroką skalę

Wolontariusze i wolontariuszki przygotowują tu łącznie 700 porcji jedzenia dziennie, które jest potem dostarczane do schronisk, gdzie trafiają osoby przesiedlone.

Przygotowanie tak wielu posiłków jest obciążające, a Abou Abdo mówi, że grupa aktywnie poszukuje osób, którzy pomogliby nakarmić wysiedlonych.

Libańczycy i Libanki pomagają też na inne sposoby poszkodowanym: przyjmują pod swój dach rodziny, rozwożą wodę i posiłki.

Libańskie Ministerstwo Edukacji wyznaczyło kilka szkół jako tymczasowe schronienia dla przesiedleńców. Brakuje też miejsc w hotelach i mieszkaniach pod wynajem.

Możliwości libańskiego państwa są jednak ograniczone. Kraj od pięciu lat pogrążony jest w kryzysie gospodarczym i bankowym, za który eksperci i ekspertki w dużej mierze obwiniają rządzącą klasę polityczną.

Zapisz się do naszego newslettera!

Chcesz otrzymywać na skrzynkę mailową nasz autorski przegląd prasy składający się ze starannie wyselekcjonowanych newsów z całego świata? Razem z nim wyślemy do Ciebie informacje o naszych nadchodzących planach.

Zapraszamy do prenumerowania Pokojowej Prasówki Salam Lab!

#



Najnowsze publikacje