24 stycznia Donald Trump wstrzymał tymczasowo zagraniczną pomoc rozwojową. Co to oznacza w praktyce?
Podczas warsztatów dla pewnej warszawskiej szkoły, po obejrzeniu filmu Polskiej Akcji Humanitarnej z serii „Zmieniamy narracje”, wybucha gorąca dyskusja o pomocy humanitarnej. We wszystkich argumentach pojawia się w końcu zdanie:
„No dobrze, może zachodnie kraje wykorzystują te afrykańskie, ale jaka wielka pomoc humanitarna tam idzie. Powinni być wdzięczni”.
Patrzę przez okno, przez które wpada popołudniowe światło. Myślę, jak wrócić do tematu, który omawialiśmy parę tygodni temu: teorii zależności, teorii Wallersteina.
Ograniczenie pomocy humanitarnej
24 stycznia Donald Trump wstrzymał tymczasowo zagraniczną pomoc rozwojową – oznacza to zatrzymanie ogromnej ilości działań i projektów na całym świecie do momentu zakończenia audytu, który ma sprawdzić, czy grantobiorcy działają zgodnie z polityką obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Co to oznacza w praktyce? Likwidację agencji federalnej USAID, która od ponad 60 lat dystrybuuje środki pomocy rozwojowej i humanitarnej na całym świecie, w tym w Polsce. Śmierć i pogorszenie zdrowia setek tysięcy osób na świecie, takich jak Daniel Chukwuka, biseksualny mężczyzna zakażony wirusem HIV, mieszkaniec Nigerii, który otrzymywał leki w ramach President’s Emergency Plan for AIDS Relief (PEPFAR), światowej inicjatywy wspierającej chorych na AIDS.
„Boję się. Nie chcę umierać” – powiedział Chukwuka w artykule autorstwa Kim Harrisberg i Nelson Chigozirim. Pomimo zapewnień Marco Rubio, że pomoc humanitarna jest wyłączona z zamrożenia finansowania, ośrodki opieki zdrowotnej w Azji Południowo-Wschodniej mają – według najnowszych doniesień – wypisywać swoich pacjentów, czyli przede wszystkim osoby uchodźcze z ogarniętej konfliktem zbrojnym Mjanmy. Amerykańskie granty pomagały tam również w finansowaniu wsparcia dla aktywistów politycznych, którzy dzięki temu mogli uniknąć więzień politycznych i tortur. Wstrzymano finansowanie programów rozminowujących ziemie Wietnamu i Kambodży. To również koniec wielu niezależnych mediów, takich jak te w Mjanmie. To uderzenie również w polskie niezależne media, o czym informował już Polski Instytut Reportażu czy Magazyn Pismo.
Uderzenie w edukację
Wreszcie – zamrożenie środków to uderzenie w edukację. Zniknięcie programów szkoleniowych o aktywizmie bez przemocy w Mjanmie. Indonezyjskich szkoleń przygotowujących ludzi na katastrofy naturalne, których Indonezja coraz częściej doświadcza. To uderzenie w działalność edukacyjną Salam Lab – warsztaty realizowane w ramach naszego programu „Jedność w różnorodności” wspierające demokrację i uczące postawy szacunku do każdego, bez względu na polityczne poglądy, zostały właśnie przez nas zawieszone. W najbliższym czasie żadna gorąca dyskusja na temat pomocy humanitarnej się nie odbędzie. Zamknięto nam usta i związano ręce. Na jak długo?
W zalanej zimowym słońcem sali wracam do tematu, który już poruszaliśmy – zależności i powiązanych ze sobą systemów-światów. Regiony i państwa na świecie nie mogą bez siebie istnieć – światy-centrum korzystają ze światów-peryferii oraz półperyferii, a udzielane im wsparcie nie ma tego samego ciężaru, jak to, co jest im zabierane. I jak pokazuje obecna rzeczywistość – wystarczy jedna zmiana polityczna, żeby to wsparcie wstrzymać. Wystarczy jeden dzień, żeby rzeczywistością geopolityczną zatrzęsła jedna deklaracja polityczna, która może zdecydować o przesiedleniach setek tysięcy osób w Strefie Gazy. W komentarzach w polskich mediach często podkreślony jest ideologiczny ciężar tej decyzji. Niektóre organizacje, niebędące beneficjentami amerykańskich programów, gorzko podkreślają, że grantów nie otrzymywały ze względu na brak spójności ideologicznej z poprzednią władzą USA. Grantobiorcy wskazują na ilość i jakość swoich działań, i proszą o wsparcie swoich odbiorców. W tym wszystkim umyka opowieść o końcu ogromnej ilości ludzkich relacji i rozmów, które mogły się wydarzyć tylko dzięki pracy nad tysiącami różnych projektów, nierzadko realizowanych i tworzonych przez lokalnych ekspertów i ekspertki.
Gdybym mogła przewidzieć przyszłość, to pewnie w tamto zimowe popołudnie zadałabym moim uczennicom i uczniom to jedne pytanie: czego nas uczy Donald Trump? Przede wszystkim uczy nas o światowych zależnościach. O których, mam nadzieję, jeszcze będzie dane Działowi Edukacji Salam Lab dyskutować podczas szkoleń i warsztatów w przyszłości.
Blanka Błaszczak-Rozenbaum – antropolożka kulturowa, etnografka, Specjalistka ds. Edukacji w Salam Lab. Edukatorka muzealna w Zamku Królewskim na Wawelu w Krakowie i w Muzeum Fotografii w Krakowie. Badaczka migracji i mniejszości narodowych, ze szczególnym uwzględnieniem społeczności ukraińskich w Polsce. Stypendystka dwóch projektów naukowych: projektu „Diaspora ukraińska w Polsce: dziedzictwo mniejszości a procesy migracyjne” oraz projektu „Procesy diasporotwórcze na przykładzie społeczności ukraińskich w Polsce. Studium antropologiczne”.