Juliusz Słowacki i niezwykły notatnik

via Wikimedia Commons.


Wydawało się, że spłonął w czasie powstania warszawskiego. Tymczasem został odnaleziony w moskiewskich archiwach. Świadectwem bliskowschodniej podróży wieszcza narodowego jest niesamowity notatnik, który prowadził Juliusz Słowacki

Fascynacja tzw. Wschodem i kulturą muzułmańską trwała w Europie już od średniowiecza. Jednak to dopiero epoka romantyczna zaowocowała wzmożoną ilością podróży na tzw. Bliski Wschód. W jakim celu romantycy wybierali się w te strony? Przyczyny wyjaśnia m.in. badaczka Małgorzata Sokołowicz. Po pierwsze, romantyczni twórcy chcieli dotrzeć do źródeł wielkich religii i mitów, a tę podróż pojmowali jako odkrywanie źródeł cywilizacji. Po drugie, szukali kontaktu z naturą. A po trzecie, upatrywali w takiej wyprawie możliwości poznania czegoś odmiennego, krajobrazu, który wyrwie ich z nudnej teraźniejszości i znanego im otoczenia. 

Analizując romantyczne spojrzenie na tzw. Wschód warto jednak pamiętać o XX-wiecznej teorii na temat orientalizmu Edwarda Saida. Autor dowodzi w swojej książce o tym samym tytule, że Orient, czyli tzw. Wschód jako przedmiot badań wielu badaczy i badaczek różnych obszarów, poprzez językoznawców aż do polityków, którzy opisywali i analizowali go od XVIII wieku, to de facto ich wyobrażenie, a nie obiektywnie istniejąca rzeczywistość. Orientalizm jest więc tutaj nazwą dla dyskursu na temat tego, co wydaje się orientalne, a więc tworzy opozycję między tzw. Wschodem a tzw. Zachodem, nie do końca opisując rzeczywistość kultury arabskiej, muzułmańskiej lub tzw. bliskowschodniej czy mówiąc szerzej nieeuropejskiej. Często dyskurs ten opierał się właśnie na wspomnianej opozycji, wyobrażeniach czy fantazjach. Był również reakcją na europejską ideę postępu. To narracja pisana z perspektywy imperialistycznych mocarstw. 

Notatki z podróży i lekcje arabskiego

Wracając do fascynacji Słowackiego, zainteresował się on tzw. Wschodem tak, jak i inni romantycy: przez wzgląd na literackie inspiracje i zachwyt Byronem. Poza tym w Krzemieńcu, i prawdopodobnie w samym domu Państwa Bécu, bywał Wacław Seweryn Rzewuski – szlachcic i arabski szejk, wybitny znawca orientalizmu tamtych czasów. Jeszcze przed podróżą inspiracje tzw. Wschodem pojawiały się w twórczości poety. Warto wspomnieć chociażby poemat „Arab” z 1830 roku, opowiadający o bohaterze, który zniechęcony do świata, pragnie czynić zło, mając za swoją „skarbnicę” łzy i rozpacz. 


Podróż młodego poety trwała 11 miesięcy, od sierpnia 1836 do czerwca 1837 roku.  Niektórzy badacze i badaczki podejrzewają, że mogła mieć ona korzenie polityczne i że być może Słowacki był politycznym emisariuszem. Juliusz podróżował po Grecji, Egipcie, Palestynie i Syrii. Przed wyprawą uczył się arabskiego, czego ślady znajdujemy w jego notatniku.

Słowacki wiele notował w raptularzu, podręcznym notesie służącym do szybkich notatek i zapisywania wrażeń z podróży. Kolażowy notes zawierał szkice utworów, notatki, rysunki, akwarele oraz rachunki (informacje, kto zapłacił np. za przejazd wielbłądami). Znajdowały się tam też utwory literackie.

„Świat nieznajomy”

Notatnik zaginął w trakcie drugiej wojny światowej. Myślano, że spłonął prawdopodobnie w czasie powstania warszawskiego. Przypadkowo został odnaleziony w 2011 roku. Znalazł go w moskiewskiej bibliotece dr hab. Henryk Głębocki. Było to dla historii polskiej literatury nie lada wydarzenie. 

Profesor jest historykiem zajmującym się epoką, w której żył Słowacki, i notatki wieszcza odnalazł niejako przypadkiem, odbywając kwerendę w stolicy Rosji i szukając materiałów do swoich badań. Jak mówił profesor w 2020 roku w audycji radiowej Dwójki, na poszlakę dotyczącą notatnika natrafił już wcześniej, jednak w wyniku innych pilnych spraw, zbadanie tej sprawy zostawił na później. Notatnik przed wojną przechowywany był w zbiorach Biblioteki Krasińskich w Warszawie. Dzieło zostało wydane w trzech tomach. Profesor Głębocki nazwał wspomniany notatnik właśnie raptularzem ze względu na przygodność i chaotyczność zapisu. 

Ten wyjątkowy dziennik podróży otwiera wpis mający charakter listu do matki Salomei (cyt. za M. Libichem): 


„Puściłem się nareszcie w moją pobożną wędrówkę — przez Grecję, Egipt do Jeruzalem; i stoję już nad brzegiem Morza Adriatyckiego, tak że podniósłszy nogę i wstąpiwszy w pierwszą falę, bijącą o brzeg piaszczysty — mogę dać pożegnanie Włochom — czekam tylko na statek kurierski, przypływający co tygodnia do Otranto — i z tego miasta wracający do Korfu, aby się dostać do tego anglo-greckiego miasta. Nie rozumiesz zapewne, moja droga, co mię do takiej nakłoniło podróży — ja sam prawdziwie nie mogę sobie wytłumaczyć, dlaczego z takim smutnym zapałem rzucam się w świat nieznajomy, pełny niebezpieczeństw — gdy w Grecji rozboje, w Egipcie zaraza panuje. Myślisz, że chcę się coraz bardziej oddalić od ciebie — dlaczego?”.

Słowacki na szczycie piramid 

Przy wpisie znajduje się plan podróży poety wraz z datami, tajemniczy rysunek postaci w kapeluszu, ale i zakupy. To znalezisko bezcenne do zdobycia wiedzy o romantycznym podróżowaniu, jak i samej postaci Słowackiego. Dziś pozostało 75 kart notesu, ale wiadomo, że było ich więcej. 

Jeśli chodzi o utwory poety inspirowane samą podróżą warto wspomnieć, że to właśnie w Libanie, w górskim klasztorze, pod wpływem religijnych przeżyć związanych z wizytą w Ziemi Świętej powstał „Anhelli” (1838), poemat ukazujący negatywny obraz emigracji. Język Anhellego jest stylizowany na prozę biblijną, przypominając mickiewiczowskie „Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego”.   

Warto też pamiętać o lirykach, np. „Rozmowie z piramidami” czy „Pieśni na Nilu”. Wiersz „Na szczycie piramid” opisuje wrażenia poety ze szczytu piramidy, na które został wniesiony przez dwóch Arabów, co było wtedy częstą praktyką. Słowacki zachwyca się pustynią i opisuje detale widzianego krajobrazu: 

„Arabi stali cicho — za nimi zwierciadłem

Był sklep błękitu — w niebo spojrzałem i siadłem

Patrząc na różnych w koło napisów kobierce.

Cicho — zegarek słyszę idący — i serce…      

Czas i życie. Spojrzałem na błękit rozciągły,

Świat przybrał kształty Bogiem widziane — był krągły.

Zdala Kair… Nil… łąki… daktylowe laski…

Bliżej — pustynia… złotem oświecone piaski…

Bliżej trzy drzewa, figa, pod nią cienia chłodnik,       

A w nim stał mój osiołek i Arab przewodnik.

Patrząc na nich, myślałem o mrówce ze srebra…

Bliżej — dolina piasku, cała w równe żebra…

Wichrem zmarszczona — i Sfinks, i grobowce białe —

Ziemia widoma… wszystko dojrzane, lecz małe…”.

Romantyczny zachwyt

Jeszcze w trakcie podróży powstała również część romantycznego poematu dygresyjnego „Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu”, czyli pieśni od pierwszej do szóstej. Z kolei pieśń siódma, ósma i dziewiąta powstały już w Paryżu. Do poematu należy też słynny „Grób Agamemnona”. Poemat zawierający w sobie dozę romantycznej ironii nie został dokończony i narrator nie dociera do Ziemi Świętej. To ten utwór powstawał na kartach wspomnianego wcześniej raptularzu i zajmuje aż jedną trzecią jego kart. Jak pisze Maciej Libich, „brulionowy poemat Słowackiego był prekursorski dla gwałtownego rozwoju diarystyki, który miał nastąpić w ciągu kilkudziesięciu następnych lat” i najciekawszy był właśnie sam proces jego powstawania.

„Jakie niebo, jaki kraj!” – pisał Słowacki w melancholijnej „Pieśni na Nilu”, co świadczy o jego zachwycie tym miejscem. Równocześnie utwór ukazuje głębię jego samotności i romantycznego zagubienia. Czytając utwory wieszcza inspirowane podróżą można dostrzec, że w tzw. bliskowschodnim krajobrazie szukał on odbicia swojej duszy i odpowiedzi na ważne dla niego pytania, tak, jak i wielu innych jego epoki. 

***

Jako Salam Lab jesteśmy częścią wyjątkowego grantu i projektu edukacyjnego EMPATHY (Let’s Empower, Participate and Teach Each Other to Hype Empathy. Challenging discourse about Islam and Muslims in Poland), który zakłada kompleksowe i intersekcjonalne podejście do przeciwdziałania islamofobii w Polsce. Więcej na jego temat przeczytasz na naszej stronie salamlab.pl/empathy.

Projekt jest dofinansowany przez Unię Europejską. Wyrażone poglądy i opinie są jednak wyłącznie poglądami autora_ki lub autorów i nie muszą odzwierciedlać tych zamieszczonych w przepisach Unii Europejskiej lub Komisji Europejskiej. Unia Europejska oraz organ udzielający wsparcia nie mogą ponosić za nie odpowiedzialności.

Źródła: Culture.pl, uw.edu.pl, radio Dwójka, audycja „Raptularz wschodni” – rękopis Juliusza Słowackiego z podróży po Wschodzie (Rozmowy po zmroku), M. Sokołowicz, Juliusz Słowacki, „Gérard de Nerval i ich orientalne podróże, czyli co romantycy widzieli na Wschodzie?” w: „Wschód muzułmański w literaturze polskiej. Idee i obrazy”, red. G. Czerwiński, A. Konopacki, Białystok 2016; M. Libich, „Podróż wielogatunkowa. Genologia i genetyka Podróży do Ziemi Świętej z Neapolu Juliusza Słowackiego”, Zagadnienia Rodzajów Literackich, LXIV, z. 1.; M.P. Markowski, A. Burzyńska, „Teorie literatury XX wieku”, Kraków 2009. fragmenty utworu „Na szczycie piramid” pochodzą z domeny publicznej.



Najnowsze publikacje