Budowa tamy rozpoczęła się w 2011 roku i od początku miała być symbolem rozwoju gospodarczego oraz dążenia Etiopii do niezależności energetycznej. Dlaczego projekt stał się źródłem regionalnych napięć?
Nil od tysięcy lat stanowi źródło życia i rozwoju dla krajów Afryki Północno-Wschodniej. Współcześnie jest on jednak przedmiotem międzynarodowego sporu w regionie. W jego centrum znajduje się zbudowana przez Etiopię na Nilu Błękitnym tzw. Tama Wielkiego Odrodzenia (Grand Ethiopian Renaissance Dam; GERD), jedna z największych elektrowni wodnych w całej Afryce. Projekt ten świadczy o ogromnych ambicjach gospodarczych Addis Abeby, ale jednocześnie budzi poważne obawy w Egipcie, dla którego Nil (według danych Banku Światowego) dostarcza ponad 90% wody pitnej. Egipt obawia się, że ograniczenie przepływu Nilu może negatywnie wpłynąć na produkcję rolną, a w rezultacie pogłębić i tak już dotkliwy dla przeciętnego obywatela kryzys gospodarczy w kraju. Makhluf Abu Kassem, 55-letni rolnik z regionu Fajum w Egipcie, wyraża swoje obawy wprost: „Ta tama oznacza naszą śmierć”. Jego słowa odzwierciedlają lęk wielu egipskich rolników, których niepokoją skutki budowy GERD. W obliczu tych obaw rodzi się kluczowe pytanie – czy tama przyczyni się do rozwoju energetycznego regionu, czy raczej stanie się źródłem kryzysu wodnego, którego konsekwencje odczują miliony ludzi?
Znaczenie Nilu dla regionu
Nil, o łącznej długości około 6 650 km, jest najdłuższą rzeką na świecie, przepływającą przez jedenaście krajów Afryki Północno-Wschodniej. Od tysięcy lat był on kluczowy dla rozwoju cywilizacji w tym regionie, zwłaszcza cywilizacji starożytnego Egiptu, gdzie regularne wylewy rzeki zapewniały żyzne gleby niezbędne do uprawy roli. Herodot trafnie zauważył, że „Egipt jest darem Nilu”, podkreślając zależność kraju od tej rzeki. Co istotne, starożytni Egipcjanie wynaleźli zaawansowane systemy nawadniające, które pozwalały regulować wylewy Nilu i skutecznie wykorzystywać jego wodę do rolnictwa. W ten sposób dynamiczny rozwój produkcji rolnej sprzyjał rozwojowi gospodarki oraz przyczynił się do znacznego wzrostu liczby ludności.
Nil odgrywał również istotną rolę w wierzeniach starożytnych Egipcjan. Uważano go za świętą rzekę, a jego coroczne wylewy były postrzegane jako boskie błogosławieństwo. Nic więc dziwnego, że wiele mitów i rytuałów religijnych było związanych właśnie z Nilem. Jednym z najważniejszych był mit o Ozyrysie, bogu śmierci, odrodzenia i płodności. Według podań jego brat Set zamordował go, a jego ciało wrzucił do Nilu. Jednak bogini Izyda, żona Ozyrysa, odnalazła jego szczątki i przywróciła go do życia. Z tego powodu Egipcjanie wierzyli, że coroczne wylewy rzeki były wynikiem śmierci i odrodzenia Ozyrysa. W dawnych czasach Nil pełnił również funkcję głównej arterii komunikacyjnej, łącząc różne części starożytnego Egiptu oraz umożliwiając handel z innymi regionami Afryki i tzw. Bliskiego Wschodu, tym samym sprzyjając wymianie kulturowej. Obecnie Nil nadal stanowi kluczowe źródło wody dla krajów leżących w jego dorzeczu. Wraz ze wzrostem populacji i rozwojem gospodarczym rośnie zapotrzebowanie na wodę, co z kolei prowadzi do regionalnych napięć. Przykładem jest konflikt między Egiptem a Etiopią dotyczący budowy Wielkiej Tamy Odrodzenia.
Ambicje Etiopii i budowa GERD
Budowa GERD rozpoczęła się w 2011 roku i od początku miała być symbolem rozwoju gospodarczego oraz dążenia Etiopii do niezależności energetycznej. Kraj ten, mający ponad 120 milionów mieszkańców i mieszkanek, wciąż zmaga się ze znaczącym niedoborem energii. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej z 2018 roku tylko około 45% mieszkańców i mieszkanek tego kraju miało dostęp do elektryczności. Powstanie GERD ma radykalnie zmienić tę sytuację, dostarczając energię nawet do najbardziej oddalonych wiosek w kraju. Dzięki realizacji tego przedsięwzięcia Etiopia może stać się również regionalnym liderem w produkcji energii odnawialnej, eksportując jej nadwyżki do sąsiadujących krajów – Sudanu, Kenii czy Dżibuti. Etiopia postrzega więc GERD jako przede wszystkim kluczowy element strategii na rzecz walki z ubóstwem i pobudzenia wzrostu gospodarczego w regionie.
Projekt ten stał się jednak źródłem regionalnych napięć, zwłaszcza w relacjach z Egiptem i Sudanem, które obawiają się niewłaściwego sposobu zarządzania zasobami wodnymi oraz potencjalnych zagrożeń dla krajów położonych w dolnym biegu Nilu. Jak podało Ahram Online, pomimo wcześniejszych sprzeciwów i nacisków ze strony sąsiadów, 31 października poprzedniego roku etiopski premier Abiy Ahmed ogłosił zakończenie budowy Tamy Wielkiego Odrodzenia. Rząd etiopski nadal utrzymuje, że GERD nie zaszkodzi krajom położonym niżej na Nilu i podkreśla swoje zobowiązanie do sprawiedliwego zarządzania zasobami wodnymi.
Egipt vs Etiopia – konflikt o wodę
Konflikt o Tamę Wielkiego Odrodzenia między Etiopią a Egiptem wynika z historycznych porozumień dotyczących podziału zasobów wodnych Nilu, które przez dekady faworyzowały Egipt i Sudan kosztem innych państw regionu. Jak podaje Instytut Brookingsa, w 1929 roku Wielka Brytania, reprezentując swoje kolonie w tym regionie, zawarła porozumienie z Egiptem dotyczące wykorzystania wód Nilu. Umowa ta przyznała Egiptowi roczne prawo do wykorzystywania 48 miliardów metrów sześciennych wody oraz prawo weta wobec wszelkich projektów na rzece lub jej dopływach, które mogłyby zmniejszyć przepływ wody do tego kraju. Sudan z kolei otrzymał jedynie 4 miliardy metrów sześciennych spośród szacowanej średniej rocznej przepustowości wynoszącej 84 miliardy metrów sześciennych. Pozostałe kraje regionu zostały całkowicie pominięte w tym podziale.
Kolejne kluczowe porozumienie podpisano w 1959 roku między Egiptem a Sudanem. Uzgodniono wówczas nowy podział wody Nilu – Egipt otrzymał 55,5 miliarda metrów sześciennych, a Sudan 18,5 miliarda. Układ ten ponownie nie przewidywał żadnych praw dla innych krajów dorzecza Nilu, takich jak Etiopia, która dostarcza ponad 80% wody do tzw. Nilu Błękitnego, głównego nurtu rzeki.
Etiopia oraz inne kraje regionu od dawna sprzeciwiały się tym historycznym porozumieniom, uznając je za niesprawiedliwe. W 1999 roku powołano tzw. Inicjatywę Dorzecza Nilu (Nile Basin Initiative), której celem jest stworzenie bardziej sprawiedliwego systemu zarządzania zasobami rzeki. Z kolei w 2010 roku Etiopia, Uganda, Rwanda, Tanzania i Kenia podpisały tzw. Porozumienie Ramowe o Współpracy (ang. Cooperative Framework Agreement), które podważało monopol Egiptu i Sudanu w sprawie zasobów Nilu. Porozumienie to jeszcze bardziej pogłębiło podziały w regionie, zwłaszcza między Egiptem a Etiopią. Podczas gdy Egipt wciąż powołuje się na dawne traktaty jako podstawę swoich roszczeń do Nilu, Etiopia postrzega budowę GERD i rozszerzenie dostępu do jego wód jako krok w kierunku sprawiedliwszego podziału zasobów wodnych.
Próby rozwiązania konfliktu
Konflikt wokół Tamy Wielkiego Odrodzenia skłonił Etiopię, Egipt i Sudan do licznych prób jego rozwiązania poprzez negocjacje i mediacje międzynarodowe. W 2015 roku, w odpowiedzi na obawy związane z początkiem budowy GERD, te trzy państwa podpisały tzw. Deklarację Zasad (ang. Declaration of Principles), która miała ustanowić ramy dla dalszych negocjacji dotyczących jej napełniania i eksploatacji. Pomimo tego porozumienia, kolejne rundy rozmów nie przyniosły długotrwałych rezultatów. W latach 2019-2020 Stany Zjednoczone i Bank Światowy podjęły się przewodniczenia mediacji, organizując spotkania w Waszyngtonie. Chociaż osiągnięto pewien postęp, Etiopia ostatecznie nie podpisała proponowanego porozumienia, ponownie uznając je za niesprawiedliwe. W 2020 roku Egipt, w odpowiedzi na jednostronne napełnienie zbiornika tamy przez Etiopię, zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa ONZ, apelując o interwencję w celu ochrony swoich interesów wodnych. Rada przekazała jednak sprawę Unii Afrykańskiej, która zainicjowała własne mediacje. Pomimo tych wysiłków nie osiągnięto wiążącego porozumienia dotyczącego zarządzania i eksploatacji tamy. Obecnie, mimo zakończenia budowy i pełnego napełnienia zbiornika, konflikt o GERD pozostaje nierozwiązany.
Piszemy dla Ciebie, dzięki Tobie
Nasze dziennikarstwo w Salam Lab jest konstruktywne, inkluzywne i wolne od uprzedzeń. W świecie przepełnionym negatywnymi treściami, staramy się informować również o pozytywnych wydarzeniach z krajów Azji i Afryki. Dostarczamy różnorodne perspektywy, wykraczając poza główny nurt mediów.
Jesteśmy całkowicie niezależną redakcją. To Wasze wsparcie stanowi fundament naszej działalności. Każda wpłata pomaga nam kontynuować naszą misję dostarczania rzetelnych informacji. Dziękujemy za Wasz wkład, który pomaga nam zachować niezależność.
Co dalej?
Etiopia może kontynuować dalsze samodzielne zarządzanie GERD, maksymalizując produkcję energii elektrycznej na własne potrzeby oraz eksportując jej nadwyżki do krajów sąsiadujących. Taki scenariusz może jednak jeszcze bardziej pogłębić napięcia z Egiptem i Sudanem, które potencjalnie mogą przerodzić się w konflikt dyplomatyczny lub nawet militarny. Sam prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi wielokrotnie podkreślał, że ograniczenie przepływu Nilu stanowi egzystencjalne zagrożenie dla jego kraju, co może skłonić go do podjęcia zdecydowanych działań w obronie narodowych interesów wodnych.
Budowa GERD niesie ze sobą poważne konsekwencje zarówno dla środowiska, jak i dla lokalnych społeczności. Napełnianie zbiornika i funkcjonowanie tamy wpłynie na ekosystem Nilu, ograniczając bioróżnorodność i zmniejszając ilość mułu użyźniającego tereny rolnicze. Dla Egiptu oznacza to konieczność sięgnięcia po rezerwy wody z Jeziora Nasera, co zwiększy jego podatność na susze. Z kolei Sudan może odnieść pewne korzyści z regulacji Nilu Błękitnego, co pozwoli mu ograniczyć sezonowe powodzie, często prowadzące do epidemii chorób takich jak cholera. Jednak w razie awarii tamy, Sudan znalazłby się w obliczu katastrofalnej powodzi, zagrażającej milionom ludzi, w tym mieszkańcom i mieszkankom stolicy kraju, Chartumu. Społeczność Gumuz, od lat doświadczająca marginalizacji, znacząco ucierpiała w wyniku budowy tamy. Przymusowe przesiedlenie ponad 20 tysięcy rolników odbyło się bez ich udziału w procesie decyzyjnym, a nowe osiedla pozbawione są podstawowych usług, takich jak elektryczność, edukacja czy opieka zdrowotna. Budowa GERD dodatkowo zaostrzyła napięcia etniczne, zwłaszcza między społecznościami Gumuz i Amhara. Co więcej, tereny wokół tamy stały się celem ataków zbrojnych, zarówno ze strony Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia, jak i bojowników z Benishangul-Gumuz, co dodatkowo komplikuje sytuację w regionie. Możliwość wybuchu konfliktu zbrojnego obejmującego większą część regionu wydaje się jednak mało prawdopodobna. W innym scenariuszu wszystkie trzy kraje mogą dążyć do zawarcia wiążącego porozumienia w sprawie zarządzania GERD, uwzględniającego potrzeby każdego z nich. Taki układ mógłby obejmować ustalenie zasad eksploatacji tamy, współpracę w zakresie monitorowania zasobów wodnych i mechanizmy rozwiązywania regionalnych sporów o ten zasób. Odpowiednie zarządzanie tamą może zapewnić optymalną produkcję energii dla krajów w regionie, przyczyniając się do poprawy warunków życia wielu jego mieszkańców i mieszkanek. Sukces GERD oraz rozwój infrastruktury przesyłowej mogą ograniczyć szanse na budowę elektrowni atomowych w regionie, zwłaszcza w Ugandzie i Rwandzie.
Zuzanna Kowalczyk – studentka arabistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, absolwentka Amerykańskiego Uniwersytetu w Kairze. Jej zainteresowania badawcze obejmują historię Bliskiego Wschodu w XIX i XX wieku, a także kwestie religijne i etniczne oraz zagadnienia związane ze zmianami klimatycznymi i bezpieczeństwem wodnym w regionie. Pasjonatka literatury faktu i miłośniczka zwierząt, zwłaszcza kotów, które pokochała bezgranicznie podczas swoich podróży na Bliski Wschód. Do swoich ulubionych zajęć zalicza jedzenie kofty i picie soku z mango.