Nie ma czegoś takiego jak curry


Indyjska blogerka Pudźa Thomas-Patel pisze: „moi przyjaciele spoza Indii używają słowa »curry« w sposób, który nie ma żadnego sensu. »Curry« jest dla nich wszystkim: ziemniakami smażonymi w przyprawach, zupą z soczewicy, kurczakiem w sosie śmietanowym”. To co to właściwie jest curry? I jaką rolę w tym zamieszaniu odgrywa brytyjski kolonializm?

No dobrze, oczywiście, jest coś takiego jak curry. Curry zjemy w Polsce, w Stanach, w Wielkiej Brytanii. Gdy nasz znajomy Niemiec zaprosi nas na kolację, mówiąc „zrobiłem curry”, wiemy, że chodzi mu o danie z kawałkami warzyw albo mięsa zanurzonymi w sosie z przyprawami. Ale jeśli zjawimy się w restauracji w Mumbaju i zażądamy tego tajemniczego przysmaku, popatrzą na nas jak na idiotów. Czy słusznie?

Nie ma czegoś bardziej Zachodniego niż „curry”

Skąd zatem wzięło się to określenie? Żeby się tego dowiedzieć, trzeba sięgnąć do kolonialnej przeszłości subkontynentu indyjskiego. Pierwszymi Europejczykami, którzy zawitali do Indii, byli Portugalczycy. Gdy na początku XVI wieku przybyli na Goa, z zainteresowaniem pytali mieszkańców i mieszkanki wybrzeża, jak nazywają się ich specjały. W odpowiedziach powtarzały się tamilskie słowa khari i caril, które kiedyś oznaczały mieszankę przypraw, a dziś używa się ich jako określenia różnych sosów. Jak twierdzi Lizzy Collingham, autorka książki „Curry: A Tale of Cooks and Conquerors”, to właśnie Portugalczycy, a za nimi Brytyjczycy zaczęli stosować termin „curry” w zeuropeizowanym znaczeniu, nazywając tak wszystko, co podaje się w Indiach: matar panir (groszek z serem w sosie)? – Curry. Nawratan korma (danie z warzyw i orzechów)? – Curry. Birjani (ryż z warzywami lub kurczakiem, znany jeszcze w czasach Mogołów)? – Curry. To trochę tak, jakby na wszystkie włoskie dania z makaronem mówić „spaghetti”.

Nietrudno zauważyć, że jest to określenie upraszczające i niosące ze sobą ciężar historii kolonialnej. Jak pisze Anita Mannur, autorka „Culinary Fictions: Food in South Asian Diasporic Culture” na łamach NBC News, „»curry« stało się dla Brytyjczyków i Brytyjek łatwym sposobem na opisanie wielu potraw z Indii, z niewielkim poszanowaniem dla regionalnych różnic i niuansów”. A każdy stan tego kraju szczyci się innym przysmakiem i inną tradycją kulinarną: w Bengalu do potraw dodaje się dużo oleju musztardowego i nasion gorczycy, Gudźaratczycy i Gudźaratki lubują się w słodko-kwaśnych daniach, a w kulinariach północnych Indii znajdziemy dużo wpływów mogolskich, takich jak aromatyczny ryż, np. basmati, czy marynowane w jogurcie mięso. 

Indusi i Induski jedzą palak panir, kolonizatorzy jedzą curry

Nie dziwi więc, że są osoby, które drażni sprowadzanie bogactwa indyjskich dań do jednego określenia. Indyjska aktorka filmowa i autorka książki kucharskiej „An Invitation to Indian Cooking”, Madhur Dźafri, jest jedną z tych, które dzielą się swoją frustracją, mówiąc: „moim zdaniem słowo »curry« jest tak samo poniżające dla wspaniałej kuchni indyjskiej, jak termin »chop suey« dla kuchni chińskiej”. 

Khuśbu Śach, indyjska kucharka, w 2019 roku zatweetowała: „Indusi i Induski nie jedzą curry. To kolonizatorzy jedzą curry. Nigdy o tym nie zapominajcie”. 

Czy to oznacza, że Indusi i Induski nigdy nie używają tego określenia? Oczywiście, używają, zwłaszcza w rozmowach ze znajomymi z krajów Europy, bo wiedzą, że to poręczne określenie, zrozumiałe na Zachodzie. Jak pisze Anita Mannur, „»curry« to wynalazek białego człowieka. Jeśli nazywamy tak nasze dania, robimy to, bo wiemy, że tak będzie nas łatwiej zrozumieć w mainstreamowych przekazach”.

Indusi i Induski nawołują, by zamiast tego nie bać się używać odpowiednich nazw na odpowiednie dania. W końcu stosowanie takich określeń, jak „palak panir” na danie ze szpinakiem i indyjskim serem albo „ćhole bature” na potrawę z soczewicy i cebuli z dodatkiem „napompowanych” placków, zamiast ogólnego „curry”, to część procesu dekolonizacji naszego języka.

*

Tekst powstał w ramach niedzielnego cyklu „Śniadanie z Salam Lab”. Co tydzień w niedzielę rano zapraszamy Was na ucztę, podczas której przybliżymy Wam kuchenne inspiracje z całego świata. Zachęcamy do oznaczania nas w mediach społecznościowych, dodając hasztag #ŚniadanieZSalamLab i do chwalenia się ciekawymi potrawami, których próbujecie!



Najnowsze publikacje