W „Drobnym szczególe” prawda nie zawsze oddaje ludziom sprawiedliwość, ale liczy się chęć jej poszukiwania
Życiem każdego z nas rządzą drobne szczegóły: małe elementy rzeczywistości, które sprawiają, że zaczynamy zajmować się tym albo innym tematem. Czasem jakaś pasja czy zaangażowanie są wynikiem wychowania, bakcyla, posiadanych umiejętności, które trzeba rozwinąć. Czasem decyduje przypadek, drobny szczegół, zaskakująca koincydencja.
Wie o tym doskonale palestyńska pisarka Adania Shibli, która tytułowy „drobny szczegół” czyni osią całej narracji swojej mikroopowieści. Książka z 2017 roku znalazła się na długiej liście Międzynarodowego Bookera, a jakiś czas temu doszło do anulowania ceremonii przyznania nagrody LiBeraturpreis autorce na frankfurckich Targach Książki. Odwołanie uhonorowania związane z atakami w Izraelu i Palestynie wywołało międzynarodowy skandal i sprzeciw środowiska pisarskiego oraz wydawniczego.
Historia zbiorowego gwałtu na beduińskiej dziewczynie dokonanego przez izraelskich żołnierzy z 1949 roku przykuwa w gazecie uwagę Palestynki, bohaterki powieści. Dlaczego? Bo wydarzyła się dokładnie 25 lat przed jej dniem urodzin. Ten drobny szczegół nie daje kobiecie spokoju i sprawia, że uruchamia ona własne, prywatne śledztwo. Wybiera się w ryzykowną podróż mimo tego, że sama czuje niepewność i lęk przed nieznanym. Musi poznać prawdę, bo nie wystarcza jej enigmatyczny artykuł. Oczami wyobraźni kreśląc losy i uczucia skrzywdzonej Beduinki bohaterka próbuje choć w niewielkim stopniu ocalić jej godność. Jednak Palestynkę poznajemy dopiero w drugiej partii „Drobnego szczegółu”.
Historię piszą oprawcy
Powieść podzielona na dwie części w swoim pierwszym rozdziale opisuje dawną zbrodnię. Jej szczegóły poznajemy w trzecioosobowej narracji podążającej śladami izraelskiego dowódcy. Żołnierze rozbijają obóz na pustyni Negew gdzie, jak mówi dowodzący: „ich głównym zadaniem (…) poza wytyczeniem granicy z Egiptem i pilnowaniem, by nikt się przez nią nie przedostał, będzie przeczesanie północno-zachodniej części Negewu i oczyszczenie jej z Arabów, którzy tu jeszcze przebywają”. Wszystko dzieje się w imię nowopowstałego państwa Izrael i po Nakbie, katastrofie Palestyńczyków i Palestynek, którą były przymusowe wysiedlenia i czystki etniczne.
Podążając za oficerem, obserwujemy codzienność żołnierzy. Nie znamy jego imienia, nie wiemy też dokładnie, jak wygląda. Przestrzeń powieści wypełniają jego skrupulatnie opisane czynności toaletowe i pustynna duchota. Codzienność niemal pozbawiona oznak emocji i ukazana z dystansu tworzy gęstą atmosferę i napięcie. To opowieść pisana oszczędnym językiem konkretów, do którego czasem wpadają precyzyjne jak brzytwa metafory. Z tych powodów ta część przywołuje skojarzenia z pisarstwem Johna Maxwella Coetzeego.
Język cielesności Adanii Shibli
W trakcie jednego z rekonesansów żołnierze znajdują dziewczynę i biorą ją jako zakładniczkę. Brutalne gwałty na kobiecie wydarzają się gdzieś obok, nie poznajemy perspektywy młodej Beduinki, nie słyszymy jej słów. Shibli czasem tylko pokazuje, że dziewczyna płacze i krzyczy. Ciało zakładniczki najpierw jest obmyte w upokarzający sposób, przy innych żołnierzach, by potem zostać zbrukane. Bardziej szczegółowy opis dotyczy tylko gwałtu dokonanego przez samego oficera. Scena przedstawia to, co widoczne i wyczuwalne: zapachy oraz opisy ruchu ciał.
Język Shibli to język cielesności. Oprawca zostaje wcześniej ukąszony przez jakieś stworzenie, a rana w miarę rozwoju wydarzeń się pogłębia i nie chce się zagoić. Jest niczym symbol nadchodzącej zbrodni. Zbrodni, której nie da się zmyć i nie zatrze jej czas. Również postać kobiety można odczytywać symbolicznie jako uosobienie skrzywdzonych w wyniku wojen Palestyńczyków i Palestynek, których historie nigdy nie ujrzały światła dziennego lub zostały streszczone krótką wzmianką w artykule prasowym. Historię piszą zwycięzcy i oprawcy, mówi Shibli.
Doświadczenie okupacji
Bohaterka drugiej części powieści jest przeciwwagą postaci zgwałconej i zamordowanej kobiety. Jej emocje i wahania poznajemy w pierwszoosobowej narracji, w której dzieli się ona przeżyciami związanymi z okupacyjną rzeczywistością. Odnotowuje każde wahanie, strach i przerażenie związane nie tylko z życiem na terenie strefy A (obejmującej większe ośrodki miejskie Zachodniego Brzegu), ale i z podróżą w celu poznania szczegółów wydarzeń z 1949 roku. Narracja pełna jest przerażenia, nurza się w nim i nie potrafi wyjść z niepewności.
Narratorce towarzyszymy przy kontroli militarnej podczas jazdy do pracy, mierzeniu do niej z karabinu przez izraelskiego żołnierza czy w momencie, gdy w trakcie pobytu w biurze, gdzieś obok dochodzi do wysadzenia w powietrze pobliskiego domu. Ta część powieści to świadectwo okupacyjnej codzienności Palestynek i Palestyńczyków: wybuchy, kontrole, brak możliwości swobodnego przemieszczania się, ciągłe poczucie strachu. Bohaterka tak między innymi opisuje tę rzeczywistość: „To, że moją uwagę zwróciła data zdarzenia opisanego w artykule, wynika może z faktu, iż w jego głównych szczegółach nie było niczego nadzwyczajnego, jeśli porównać je z tym, co dzieje się na co dzień w miejscu, gdzie zgiełk okupacji i śmierć z rąk drugiego człowieka są rzeczą najzupełniej normalną. Wysadzenie budynku w powietrze to tylko jeden przykład. Nawet gwałt. To zdarza się nie tylko na wojnie, ale i w życiu codziennym. Mord albo gwałt, a czasem jedno i drugie”.
Aby dostać się do strefy C (obejmującej głównie tereny rolnicze na Zachodnim Brzegu, żydowskie osiedla i strategiczne obszary takie jak większość Doliny Jordanu) w celu przeszukania archiwów i by znaleźć się blisko miejsca zbrodni, bohaterka musi pozyskać dokumenty. Pożycza niebieski dokument tożsamości od koleżanki mieszkającej w strefie C w Jerozolimie. Jest świadoma, że jako Palestynka może też mieć problemy na checkpointach i w różnych instytucjach zarządzanych przez władze izraelskie. Aby dotrzeć do wybranych miejsc, musi posługiwać się dwoma mapami: historyczną mapą Palestyny sprzed 1948 roku i współczesną – izraelską. Nawet ta mająca oddać dzisiejszą rzeczywistość, nie spełnia swojego zadania ze względu na m.in. wyburzanie wsi przez izraelskie wojsko.
Śladami szczegółów
„Ten drobny szczegół, nad którym inni przejdą do porządku dziennego, już na zawsze ze mną pozostanie na przekór mnie samej, i choćbym nie wiem jak starała się o nim zapomnieć, nieustannie będzie mnie prześladować, bo jestem słaba i krucha jak te drzewa, które widzę przez szybę. Może istotnie nie ma nic ważniejszego niż ten drobny szczegół i tylko on może doprowadzić do całej prawdy, której nie ujawnia artykuł pomijający perspektywę dziewczyny” – wyznaje kobieta. Fragment ten pokazuje dobitnie, że nie jest ona nieustraszoną wojowniczką o prawdę; czuje stres, wielokrotnie wycofuje się z pewnych kroków, czasem nie wykorzystuje sytuacji.
W swojej niepewności przypomina nieco bohaterkę innej powieści wydanej przez Drzazgi, „Gościa” Ariane Koch. „Cała się trzęsę. Próbuję się uspokoić, lecz bez skutku. Strach owładnął całym moim ciałem do tego stopnia, że stało się nieważkie. Ależ jestem żałosna”. To bohaterka niewyidealizowana, z krwi i kości, a działanie jest dla niej wyjściem ze swojej strefy komfortu. To postać odważna mimo niepewności, a więc jej odwaga jest tym większa. Wierzy, że właśnie szczegóły pozwalają odkryć prawdę i zachowują o niej pamięć.
Drobny szczegół
I w tych szczegółach kobieta widzi też ślady palestyńskiej przeszłości strefy C. Mija tereny, gdzie wcześniej istniały palestyńskie wsie. Zburzono je i wypędzono mieszkańców i mieszkanki. Wymienienie ich nazw przez bohaterkę to piękny sposób ich upamiętnienia. Mimo izraelskich zniszczeń w przestrzeni dalej są drobne, palestyńskie detale: samotna akacja, kilku pasterzy ze swoimi stadami na wzgórzu czy drzewo mastyksowe (inaczej pistacja kleista, wydzielająca żywicę wykorzystywaną do żucia, jako środek higieniczny czy m.in. w lecznictwie).
Podczas śledztwa kobieta odwiedza Muzeum Historii Sił Obronnych Izraela w Jafie w Izraelu, a w końcu dociera i do prawdopodobnego miejsca zbrodni. Aby nie zdradzać wszystkich szczegółów czytelnikom i czytelniczkom, napiszę tylko, że bohaterka nie zdobywa wielu informacji, ale niejako symbolicznie dzieli niektóre elementy losu bohaterki. Jej ciało podąża śladami przeszłości: jak Beduinka bierze długą kąpiel, spotyka psa, styka się z mierzącymi do niej z broni żołnierzami. Przez przypadek oblewa się benzyną. Czuje być może choć odrobinę podobne emocje, stawia stopy na tej samej ziemi. Jest świadkinią przeszłości. Historia opiera się na przerażającym powtórzeniu. Co więc nam pozostaje według Shibli? W „Drobnym szczególe” prawda nie zawsze oddaje ludziom sprawiedliwość, ale liczy się chęć jej poszukiwania.
Przeciwko milczeniu
Powieść Shibli oczywiście wybrzmiewa nieco inaczej po ataku Hamasu na Izrael, wobec bezradności, która towarzyszy nam, obserwującym w social mediach czy portalach informacyjnych masakrę dokonywaną na Palestynkach i Palestyńczykach. Masakrę, która spotyka się z absolutnie nieproporcjonalną reakcją społeczności międzynarodowej. Z milczeniem tam, gdzie potrzebny jest ratunek. Ile cierpienia dociera do nas przez małe ekrany telefonów? Jaki bezmiar rozpaczy nigdy nie ujrzy światła dziennego i nie doczeka się sprawiedliwości? Kto napisze historię dzisiejszych bombardowań Strefy Gazy czy zakładników porwanych przez Hamas, a kto opowiada ją dzisiaj? Ta książka jest bolesna zwłaszcza dziś, ale literatura musi boleć.
Piszemy dla Ciebie, dzięki Tobie
W obliczu rosnącej migracji ludności spowodowanej zmianami klimatycznymi, konfliktami zbrojnymi i czystkami etnicznymi, zapewnienie dostępu do rzetelnych informacji jest teraz bardziej istotne niż kiedykolwiek wcześniej. Nasze dziennikarstwo w Salam Lab jest konstruktywne, inkluzywne i wolne od uprzedzeń. Dostarczamy różnorodne perspektywy, wykraczając poza główny nurt mediów, bez wpływu korporacji czy powiązań politycznych.
Jesteśmy całkowicie niezależną redakcją. Wasze wsparcie stanowi fundament naszej działalności. Każda wpłata pomaga nam kontynuować naszą misję dostarczania rzetelnych informacji. Dziękujemy za każdy wkład, który pomaga nam zachować niezależność.
Jednak „Drobny szczegół” to poza subtelną i paraboliczną historią cierpień Palestynek i Palestyńczyków opowieść głęboko uniwersalna. Powieść pytająca o to, kto pisze historię w ogóle i czy możliwe jest dotarcie do prawdy. Mówiąc o wielkich sprawach Shibli używa języka będącego blisko rzeczywistości, pozostawiającego interpretację wydarzeń i domysły czytelnikom. Nie moralizuje, nie poucza. Śledzi swoich bohaterów i bohaterki, rejestruje i zapisuje. To zapis i literatura mają tutaj najwięcej mocy, bo najważniejsze wydarza się gdzieś pod palimpsestową powierzchnią powieści. Wewnętrzny monolog bohaterki jest świadectwem tego, jakie spustoszenie przemocowe mechanizmy czynią w ludzkiej psychice i jak trudno wyjść z pozycji podporządkowania. Język tego szuka. Język wyzwala, nazywa emocje, wiąże znaczenia tam, gdzie rzeczywistość pozostaje bezradna. Wielka literatura często zabiera głos tam, gdzie inni milczą. Powieść Shibli to więc literatura przez duże L. Czytajmy więc, aby przeciwstawić się bezradnej ciszy.
Adania Shibli, Drobny szczegół, przeł. Hanna Jankowska, Wydawnictwo Drzazgi, Okoniny 2023, s. 115.