Syria: jak jeden narkotyk przeobraża kraj w narko-państwo


Wojna w Syrii trwa już ponad 10 lat, ale produkcja i handel narkotykami są słabo rozumianymi aspektami tego konfliktu. Kraj ma długą historię produkcji haszyszu, ale narkotykiem najbardziej związanym z obecnym kryzysem jest Captagon. Czy Syria stanie się państwem opartym na biznesie narkotykowym?

W lipcu 2020 r. włoscy urzędnicy portowi zajęli 84 miliony tabletek syntetycznego narkotyku Captagon o wartości 1,1 miliarda dolarów, które znajdowały się na pokładzie trzech syryjskich statków towarowych. Był to jeden z największych udaremnionych przypadków przemytu narkotyków w historii.

Jak wskazuje w swoim raporcie Center for Operational Analysis and Research (COAR, Centrum Analiz i Badań Operacyjnych), zarówno produkcja, jak i handel narkotykami, są słabo rozumianymi aspektami konfliktu w Syrii. O ile  zwraca się uwagę na stosowanie narkotyków pośród walczących, mniej czasu poświęca się na zrozumienie skutków społecznych i indywidualnych stosowania używek, a także dynamiki handlu narkotykami i jego wpływu na losy samego konfliktu. Poniżej najważniejsze ustalenia, które zawarte zostały w raporcie COAR.

Głęboka zmiana jakościowa

Syria jest globalnym producentem Captagonu. Handel tym specyfikiem był kiedyś jednym ze sposobów finansowania różnych ugrupowań zbrojnych. Począwszy od 2018 r., tj. od ponownego objęcia znacznej części kraju kontrolą rządową, handel narkotykami w Syrii się rozwinął. Oprócz wzrostu eksportu miała miejsce także głęboka zmiana jakościowa, a ukrywanie narkotyków stało się bardziej dopracowane.

Od 3 lat zyski uzyskiwane z rozwijającego się handlu stały się kluczowym źródłem finansowania reżimu al-Asada i jego sojuszników. Równoczesne zdziesiątkowanie konwencjonalnej działalności gospodarczej zwiększyło atrakcyjność narkobiznesu i rozwijanie go na skalę przemysłową. W 2020 roku eksport Captagonu z Syrii osiągnął wartość rynkową co najmniej 3,46 mld dolarów. Szacuje się jednak, że jest to kwota znacznie niższa od faktycznie osiągniętej.

Dlaczego Syryjczycy muszą płacić za powrót do kraju? Czytaj na SalamLab.pl >>>

Syria jako narko-państwo

Syria stanie się wkrótce – o ile już nie jest – tzw. narco-state, czyli państwem opartym na biznesie narkotykowym. Kraj ten ma długą historię produkcji haszyszu, ale narkotykiem najbardziej związanym z obecnym kryzysem jest właśnie Captagon.

Captagon to nazwa handlowa leku, który został opracowany w latach 60. XX wieku. Stosowano go jako lek na ADHD, narkolepsję i depresję, ponieważ zwiększa świadomość i dodaje energii. Może też poprawiać skupienie i łagodzić niepokój. Podobnie jak inne używki konsumowane w praktycznie wszystkich współczesnych konfliktach dodaje sił oraz pomaga zwalczać zmęczenie czy nudę – nieodłączne elementy warunków bojowych. 

Obecnie w Syrii Captagon najlepiej jest rozumieć nie jako konkretny narkotyk, ale jako ogólną grupę syntetycznych stymulantów. Bardzo rzadko pigułki sprzedawane jako Captagon zawierają fenetylinę, substancję czynną występującą w zastrzeżonym znaku towarowym Captagon. Zamiast tego tabletki produkowane obecnie w Syrii są zwykle wytwarzane z mieszanki bardziej dostępnych substancji (kofeiny, amfetaminy i teofiliny). 

Wzięły, co było pod ręką i… przegoniły kartele. Przeczytaj o niezwykłych kobietach z meksykańskiego miasteczka >>>

Captagon można uzyskać niewielkim kosztem, a do jego produkcji nie jest potrzebna ani skomplikowana infrastruktura, ani zaawansowana wiedza chemiczna. 5000 tabletek mieści się w pudełku po butach o wadze około 1 kg, dlatego środek ten jest łatwy do ukrycia czy transportu.

W kraju można znaleźć dwa rodzaje tabletek: żółte (o niskiej jakości) i białe (o wyższej jakości). Te drugie kosztują więcej i najczęściej przeznaczone są na eksport. Spożycie Captagonu w Syrii stało się powszechną cechą codziennego życia w całym kraju. Według lokalnych źródeł jedna pigułka kosztuje od 0,5 do 1 dolara.

Tabletki opuszczające kraj produkcji nie wędrują daleko. Dowody wskazują, że Europa służy jako węzeł tranzytowy dla narkotyków kierowanych głównie na rynki Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.  Na Półwyspie Arabskim – zwłaszcza w Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie Captagon stosowany jest jako narkotyk rekreacyjny, cena za tabletkę sięga już 20 dolarów.

Przedłużający się konflikt sprzyja handlowi narkotyków 

Powszechnie uznaje się, że narkotyki i konflikty zbrojne są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Analitycy z Syrii często badali, w jaki sposób konflikt napędza handel narkotykami. O wiele rzadziej analizowali odwrotną zależność, tj. jak handel narkotykami wpływa na destabilizację w kraju.

Nielegalny handel narkotykami w krajach dotkniętych kryzysem generalnie nasila przemoc, przedłuża walki oraz utrudnia stabilizację i przemiany polityczne po zakończeniu konfliktu. Prawdopodobnie nie da się przewidzieć przyszłości konfliktu w Syrii bez wzięcia pod uwagę skali i znaczenia przemysłu narkotykowego w kraju. Z drugiej zaś strony ważna jest świadomość, na jak niewielką skalę będzie można przeciwdziałać rozwojowi syryjskiej gospodarki narkotykowej, jeśli konflikt się nie zakończy.

Ogromne skurczenie się gospodarki narodowej zwiększyło zależność reżimu syryjskiego od przemysłu wojennego. Od ponad 10 lat Syria przechodzi głęboką degradację gospodarczą. Z państwa o średnich dochodach zmieniła się w kraj, w którym prawie 90% mieszkańców jest pogrążonych w biedzie.

Do 2018 r. PKB Syrii zmniejszyło się do 21 mld dolarów, w porównaniu z 67 mld dolarów w 2011 r. Doszło do prawie całkowitej eliminacji eksportu zagranicznego. Tylko w 2020 roku zagraniczne organy ścigania przechwyciły cztery transporty syryjskiego Captagonu, każdy o szacunkowej wartości ponad 300 mln dolarów. Skala eksportu syryjskich narkotyków i zmniejszenie legalnej działalności handlowej sprawiają, że narkotyki są zdecydowanie najważniejszym źródłem obcej waluty w kraju.

Ostatnie wybory w Syrii – dlaczego nic się nie zmienia? Czytaj na SalamLab.pl >>>

Im dłużej jątrzy się kryzys w Syrii, tym bardziej złożone będą jego skutki. Tradycyjny sposób walki z narkotykami, nawet po zakończeniu konfliktu, może być jednak nieskuteczny ze względu na zinstytucjonalizowany charakter handlu używkami i jego powiązania z podmiotami konfliktu oraz międzynarodowymi sieciami przestępczymi.

Oprócz tego nie można zapomnieć o wpływie Captagonu lub haszyszu na poszczególne jednostki. Z drugiej zaś strony należy też patrzeć szerzej na rosnące w całym społeczeństwie syryjskim użycie narkotyków. Mężczyźni w wieku poborowym przyzwyczaili się do używek. Z kolei dla cywilów stających w obliczu okrutnego, wielowymiarowego ubóstwa narkotyki są obecnie jednym z tańszych dostępnych środków uśmierzających ból.

Należy przyznać, że spożycie narkotyków w Syrii jest wieloaspektowym problemem społeczno-politycznym, którego korzeniami są przemoc, niepowodzenia instytucjonalne, kryzys humanitarny i rozpacz. Skuteczna opieka  psychiatryczna i wsparcie psychospołeczne mogłyby być ważnymi krokami w walce z typowymi przyczynami zażywania narkotyków. Na początku jednak ważniejsze będzie przywrócenie możliwości życia w godnych warunkach i ucieczka od beznadziei, która definiuje codzienne życie wielu Syryjczyków.

Natalia Andruszko – prawniczka z wykształcenia, społeczniczka z praktyki. Zainteresowana tematyką osób z grup wrażliwych i problemów, z którymi się mierzą. Współpracowniczka Salam Lab.

Tekst powstał na podstawie:

Center for Operational Analysis and Research (COAR), The Syrian Economy at War; Captagon, Hashish, and the Syrian Narco-State

The Guardian, ‘A dirty business’: how one drug is turning Syria into a narco-state

Autorem zdjęcia tytułowego jest Jordi Bernabeu Farrus (via flickr.com).



Najnowsze publikacje