„Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że rasizm istnieje, ponieważ istnieją rasy. W rzeczywistości bardziej adekwatna jest odwrotność tego stwierdzenia: rasy wymyślono, by usankcjonować i usprawiedliwić rasizm” – pisze Suhaiymah Manzoor-Khan, autorka książki „Sterroryzowani. W pułapce islamofobii”
Jak podkreśla pisarka, koncepcja rasy została stworzona na potrzeby europejskiego kolonializmu i stanowiła jego fundamentalne narzędzie. Służyła usprawiedliwieniu brutalnych działań, takich jak zawłaszczanie ziem, niszczenie rdzennej kultury i eksterminacji całych grup ludności. Na zasadzie podobnych mechanizmów usprawiedliwiania działa właśnie islamofobia, którą analizuje Suhaiymah Manzoor-Khan. Jest konceptem, który był budowany i umacniany wśród opinii publicznej przez wiele lat, a teraz stał się narzędziem wykorzystywanym przez rządy i polityków. Autorka książki „Sterroryzowani. W pułapce islamofobii” jest pisarką, poetką, dramatopisarką i edukatorką publiczną mieszkającą na północy Anglii. „Sterroryzowani” to jednak nie pierwsza jej książka o tej tematyce. Debiutancki zbiór poezji Manzoor-Khan, Postcolonial Banter (Verve Poetry Press, 2019) krytykuje narracje na temat rasizmu, systemowej islamofobii, funkcji państwa narodowego i świeckich wizji tożsamości. Autorka „Sterroryzowanych…” pisała między innymi dla The Guardian, Independent czy al-Jazeery.
Korzenie islamofobii
Powszechnie przyjmuje się, że islamofobia to nic innego jak nieuzasadniona wrogość wobec muzułmanów i muzułmanek. Z kolei Manzoor-Khan pokazuje ją jako „wypadkową kolonialnych historii i hierarchii rasowych stworzonych przez białą supremację oraz globalny kapitalizm, które wspólnie utkały opowieść o muzułmanach jako zagrożeniu, barbarzyńcach i mizoginach”.
„Sterroryzowani. W pułapce islamofobii” to odpowiedź na przedstawienia islamofobii w kulturze. Autorka pokazuje, że dominujący dyskurs wokół tego zjawiska jest nie tylko oderwany od rzeczywistych, często dramatycznych skutków, jakie niesie dla muzułmanów i muzułmanek, ale także prowadzi do ich kryminalizacji. Manzoor-Khan dobitnie podkreśla, że islamofobia nie jest (i nigdy nie była) „problemem muzułmanów”, ale narzędziem politycznym stworzonym dla korzyści międzynarodowych korporacji i wpływowych grup interesów. Autorka książki ma korzenie pakistańskie, jest muzułmanką, stąd więc jej tekst nie jest kolejnym wywodem białego, heteronormatywnego mężczyzny z Europy, a stanowi głos ze społeczności, której islamofobia dotyka bezpośrednio. Dlatego też słowa Manzoor-Khan brzmią mocno i stanowią oskarżenie.
Narracja książki jest bezkompromisowa – autorka nie unika konfrontacji z dominującymi narracjami i skutecznie demaskuje mechanizmy islamofobii. Jej analiza jest nie tylko przenikliwa, ale i prowokacyjna w najlepszym znaczeniu tego słowa.
„Muzułmańskie zagrożenie” i „wojna z terroryzmem”
Książka analizuje korzenie koncepcji „muzułmańskiego zagrożenia” – powstania, celów i mechanizmów podtrzymujących jego istnienie. Zachodnia „Wojna z terroryzmem” wykreowała obraz muzułmanów jako synonimu zagrożenia, usprawiedliwiając tym samym globalny wyzysk i militaryzację. Manzoor-Khan pokazuje również, jak ta narracja służy nie tylko represjom, ale także ekonomicznym zyskom wielkiego biznesu oraz rabunkowi zasobów naturalnych. „Żadna liczba świadectw nie zdoła oddać niewyobrażalnych zniszczeń, skali cierpienia i śmierci zaznanych wskutek »wojny z terroryzmem«. Przyszłe pokolenia zostaną ukształtowane przez bombardowania, naloty, drony, tortury, uprowadzenia, gwałty, wysiedlenia, przemoc i eksterminację” – dodaje Manzoor-Khan.
Autorka poddaje krytyce narrację, według której tzw. Zachód jawi się jako ostoja liberalizmu i równości, zwłaszcza wobec kobiet i społeczności queer, podczas gdy muzułmanie rzekomo reprezentują wartości patriarchalne i opresyjne. Książka konsekwentnie obnaża te fałszywe przeciwstawienia, ukazując ich kolonialne i polityczne korzenie. Islamofobia i rasizm, według autorki, były kształtowane przez wieki kolonialnej dominacji i supremację białej rasy. Współczesna islamofobia opiera się na fałszywej narracji „wojny z terroryzmem”, dzielącej świat na cywilizowanych ludzi Zachodu i „niebezpiecznych“ muzułmanów, co ma usprawiedliwiać inwazje militarne, represyjne prawo i systematyczną kontrolę społeczności muzułmańskich.
Przykład Wielkiej Brytanii
Autorka w swojej książce skupia się na Wielkiej Brytanii – tam się urodziła i tam mieszka – jednak opisywane przez nią mechanizmy i tendencje są w wielu przypadkach uniwersalne.
Przemysł zbrojeniowy czerpie ogromne zyski z „wojny z terroryzmem”, a rządy, w tym Wielkiej Brytanii, hojnie go dotują. Od 2008 roku Londyn zatwierdził kontrakty na 52 miliardy funtów, z czego 4,4 miliarda trafiło do „krajów budzących niepokój”. Ponad połowę eksportowanej broni wysłano na tzw. Bliski Wschód, często do grup, od których Wielka Brytania oficjalnie się dystansuje, bez realnej kontroli nad jej dalszym użyciem.
Jak pisze autorka, w Wielkiej Brytanii 75% osób skazanych za przestępstwa terrorystyczne to muzułmanie skategoryzowani jako jednostki o „ekstremistycznych poglądach islamistycznych”. Choć nigdy nie stosowali przemocy, ustawa antyterrorystyczna z 2006 roku pozwala na ich aresztowanie za samo „przygotowywanie” ataków, co często jednak sprowadza się do analizy ich prywatnych notatek, przeczytanych książek, wierszy czy historii przeglądania internetu. To prowadzi do absurdalnych oskarżeń, niekoniecznie popartych działaniami tych osób. Jak gdyby interesowanie się literaturą na dany temat miało stanowić podżeganie do terroryzmu. „Idąc tym tropem, szkoły nie powinny uczyć o nazizmie, niewolnictwie i jakiejkolwiek historycznej przemocy” – czytamy.
Islamofobia nie tylko ogranicza wolność muzułmanów i muzułmanek, ale także wpływa na ich relację z wiarą. Zamiast swobodnie ją kultywować, są zmuszeni do ciągłej obrony przed oskarżeniami o mizoginię czy konieczności udowadniania wkładu islamu w kulturę i naukę.
Jak pozbyć się islamofobii?
Autorka wskazuje, że islamofobia nie może zostać wyeliminowana bez całkowitego zdekonstruowania białej supremacji i rasizmu wobec czarnych społeczności. Podkreśla znaczenie ruchów takich jak Black Lives Matter, które dążą do obalenia hierarchii rasowej. Sugeruje również zmianę języka jako jeden ze sposobów walki – unikanie określania przemocy stosowanej przez osoby spoza państwowego aparatu jako „terroryzmu” oraz odejście od opisywania represyjnych działań państwa w kategoriach „bezpieczeństwa”. „Obecny porządek świata bynajmniej nie jest przypadkowy” – zauważa autorka, podkreślając, że skoro miał on swój początek, może mieć także swój koniec.
Książka nie tylko analizuje zjawisko islamofobii, ale także ukazuje, jak jest ona spleciona z homofobią i instrumentalizacją praw osób LGBTQ+. Manzoor-Khan zwraca uwagę na to, że homofobia jest często przedstawiana jako „cecha typowo muzułmańska”, co służy umacnianiu stereotypu o zacofaniu wyznawców islamu. Odwołuje się do koncepcji Jasbir Puar dotyczącej „homonacjonalizmu”, czyli wykorzystywania praw osób LGBTQ+ do nacjonalistycznej i rasistowskiej retoryki.
Stosunek do muzułmanów w Polsce
Książki poruszające tak poważne tematy polityczne często bywają trudne w odbiorze przez skomplikowany język akademicki i teoretyczne rozważania, co nierzadko może zniechęcać czytelników i czytelniczki. Manzoor-Khan pisze jednak w sposób przystępny, dzięki czemu nawet osoby, które wcześniej nie zgłębiały tematu islamofobii, mogą bez obaw sięgnąć po tę książkę.
W posłowiu Lena Khalid (@polskanapustyni) zauważa, że muzułmanie i muzułmanki stanowią w Polsce mniej niż 0,1% społeczeństwa. Mimo to aż 73% społeczeństwa ma do nich negatywny stosunek – to więcej niż w krajach, gdzie społeczność muzułmańska jest znacznie liczniejsza. Lena Khalid wspomina o europejskim raporcie o islamofobii, w którym podkreślono, że źródłem tych uprzedzeń jest właśnie brak muzułmańskiej społeczności, który staje się przestrzenią do utrwalania negatywnych wyobrażeń.
Co będzie dalej? Czy uda nam się uwolnić z pułapki islamofobii, stworzonej przez media, rządzących i polityków? Książka Manzoor-Khan z całą pewnością dodaje swoją cegiełkę do przeciwstawiania się temu zjawisku.
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Tajfuny.