Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Uchodźca uchodźcy nierówny. Kto nadal cierpi na dworcu?


Wydaje się, że na dworcu kolejowym w stolicy Czech wszystko wróciło do normalności. Jednak w jednym z jego zakątków czekają romskie rodziny, które uciekły przed wojną w Ukrainie. Rodziny, które nie spotkały się z takim samym traktowaniem, jak inni uchodźcy i nie mogły liczyć na przyjęcie z otwartymi ramionami

Nie mają gdzie pójść. Na podłodze dworca leżą kobiety, osoby starsze czy z niepełnosprawnościami i dzieci, które próbują zabić nudę, bawiąc się przy samej krawędzi peronu. Czekają na decyzję władz. Niektórzy nie mieli tyle „szczęścia”, by móc choćby zarejestrować się w punkcie recepcyjnym. W małych pomieszczeniach każdej nocy śpi ponad 500 osób. Niektórzy przez kilka dni. A pomoc nie nadzchodzi. Brakuje jedzenia, a studenci i studentki medycyny, którzy nieodpłatnie pomagają na dworcu, zgłaszają przypadki wielu chorób, takich jak ospa, odra, gruźlica, świerzb czy zapalenie wątroby typu A.

Pomoc dla uchodźców i uchodźczyń nadal potrzebna

„Próbowaliśmy zarejestrować się w centrum rejestracji, aby ubiegać się o ochronę, ale nie przyjęli nas i nie dali nam żadnego dokumentu wyjaśniającego dlaczego” – mówi Zanna, młoda romska kobieta, która uciekła przed wojną z Kijowa.

Sami wolontariusze i wolontariuszki podkreślają, że sytuacja jest dramatyczna. „To najpoważniejsza sytuacja w Czechach” – mówi Geti Mubeenová, koordynatorka jednej z organizacji pomocowych. Planuje zakończyć swoją pracę pod koniec miesiąca, aby wywrzeć nacisk na rząd, który powinien zapewnić pomoc i zakwaterowanie osobom uchodźczym. Wolontariusze i wolontariuszki, jak sami mówią, są już zmęczeni i przeciążeni. „Zostaliśmy powołani do udzielania informacji, ale teraz mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Nie jest już stabilnie” – dodaje Mubeenová.

Potwierdza, że urzędnicy odmówili przyjęcia wielu romskich uchodźców i uchodźczyń. Od początku inwazji Rosji na Ukrainę Czechy wydały około 350 tys. wiz tymczasowych. Na takie dokumenty nie mogły jednak liczyć osoby uchodźcze pochodzenia romskiego. Urzędnicy twierdzą, że wiele z nich nie kwalifikuje się do uzyskania statusu uchodźcy.

Minister spraw wewnętrznych Czech, Vít Rakušan, powiedział, że Romowie przyjeżdżają dzięki przestępczości zorganizowanej. Podkreślił, że należy zwalczać tego typu „turystykę społeczną”.

„Siedziałam na spotkaniach z przedstawicielami praskiego ratusza czy policji i zauważyłam zmianę narracji: ludzie przestali mówić o uchodźcach i zaczęli mówić o migrantach ekonomicznych i turystach socjalnych” – potwierdza Geti Mubeenová.

Szacuje się, że przed wojną w Ukrainie żyło około pół mln osób romskiego pochodzenia. Są najbardziej prześladowaną mniejszością w Europie. Dziś w wielu przypadkach doświadczają systemowej dyskryminacji.

Salam lab pomaga uchodźcom. Wszystkim uchodźcom

W Polsce sytuacja jest podobna. Jak mówi Anna Alboth, dziennikarka i aktywistka, w rozmowie z OKO.press, „przeciętna osoba w Polsce nie wie, że na ukraińskich Romach, również w ostatnich latach dokonywano pogromów: ich domy były podpalane, ludzie byli atakowani i zabijani. Dziś widzimy, że część z nich boi się jechać jednym autobusem z innymi Ukraińcami i spać obok nich w ośrodkach”.

Piszemy dla Ciebie, dzięki Tobie

Nasze dziennikarstwo w Salam Lab jest konstruktywne, inkluzywne i wolne od uprzedzeń. Dostarczamy różnorodne perspektywy, wykraczając poza główny nurt mediów. Piszemy o migracji, prawach człowieka, islamie i islamofobii.

Nasze działania zależą od Twojego wsparcia. Każda złotówka pomaga nam kontynuować misję dostarczania rzetelnych informacji. Twój wkład to klucz do naszej niezależności.

Osoby uchodźcze pochodzenia romskiego często nie mogą liczyć na pomoc. Jako Salam Lab nie mogliśmy pozwolić na dyskryminację osób uchodźczych. Na to, aby kolor skóry, religia czy przynależność etniczna były wyznacznikiem tego, komu należy udzielić wsparcia. Każdy zasługuje na pomoc. Dlatego w kwietniu i maju 2022 roku prowadziliśmy hostel dla osób romskiego pochodzenia, które nie mogły nigdzie indziej znaleźć pomocy. Pod koniec maja 2022 pod naszą opieką nadal znajduje się 90 Romów i Romni, czyli romskich kobiet.

Oprócz tego cały czas prowadzimy Punkt Pomocy „Żyj w Krakowie” przy ul. Radziwiłłowskiej 3. Znajduje się tam punkt recepcyjny, dyżurują psychologowie, działa centrum wsparcia mieszkaniowego i relokacyjnego. Pomagamy też w doraźnych tłumaczeniach. Można nas odwiedzać od poniedziałku do piątku w godz. 8-20. W weekendy zapraszamy w godz. 8-15. 


Punkt Pomocy „Żyj w Krakowie” przy ul. Radziwiłłowskiej 3 został zamknięty w październiku 2023 roku.

Źródła: The Guardian, OKO.press.



Najnowsze publikacje