Kiedy państwo próbuje wzmocnić kontrolę nad mieszkańcami, sięga po narzędzia systemowej opresji. Takie narzędzia najczęściej używane są przeciwko grupom najsłabszym, zagrożonym wykluczeniem, pozbawionym ochrony prawnej. W Grecji, która dla wielu uchodźców i migrantów jest pierwszym przystankiem na drodze po lepsze życie, mogą się oni stać łatwym celem bezwzględnej polityki władz.
17 i 18 kwietnia w kilkunastu miastach w Europie i Australii odbyły się protesty przeciwko narastającemu autorytaryzmowi w Grecji. Za inicjatywą stoją pochodzący z Grecji imigranci. Sprzeciwiają się brutalności policji, ograniczaniu wolności obywateli i okrutnemu traktowaniu migrantów w ich kraju rodzinnym.
Protestujący twierdzą, że rząd kierowany przez centro-prawicową partię Nowa Demokracja używa pandemii koronawirusa jako pretekstu do ciągłego zwiększania władzy policji, również na terenach dotychczas niezależnych uniwersytetów, oraz do odbierania obywatelom praw do protestu [1].
Systemowa przemoc policji w Grecji
Przemoc policyjna w Grecji nie jest nowym problemem. W 2012 roku Amnesty International przygotowało raport opisujący liczne przypadki nadużywania władzy przez służby policyjne. Organizacja argumentowała, że rząd grecki powinien jak najszybciej przestać nazywać nadużycia pojedynczymi przypadkami, a zacząć dostrzegać poważny problem systemowy. W przeciwnym wypadku przemoc będzie tylko narastać, a jej sprawcy pozostaną bezkarni.
Część raportu skupia się na nadużyciach i przemocy wobec grup zagrożonych wykluczeniem społecznym, w tym uchodźców, imigrantów i mniejszości romskiej. Ofiarami przemocy słownej ze strony funkcjonariuszy, a nawet aresztowań, stawali się też świadkowie niepokojących sytuacji, którzy starali się bronić atakowanych migrantów lub próbowali im pomagać. Migranci często nie zgłaszali przypadków napaści na tle rasowym z uwagi na swój nieuregulowany status prawny. Obawy te były zresztą uzasadnione.
Ofiary ataków chemicznych w Syrii doczekają się sprawiedliwości? Czytaj >>>
Zgodnie z raportem AI migranci ranni w wyniku ataków, którzy wymagali natychmiastowej pomocy medycznej i transportu do szpitala, zamiast tego byli przewożeni na posterunki policji w celu sprawdzenia ich prawa pobytu. Przemoc policyjna wobec migrantów przybierała na ogół formę bierności. Policjanci ignorowali przestępstwa na tle rasowym lub nie interweniowali. Ale bywała też przemoc bardziej czynna. Raport rejestruje przypadki niszczenia dokumentów potwierdzających prawo pobytu, użycia siły przy sprawdzaniu tożsamości. Donosi także o kopaniu i biciu osób ubiegających się o azyl [2].
Pandemia pretekstem do nadużyć władzy
Zgodnie z pesymistycznymi prognozami raportu Amnesty International, problem przemocy policyjnej w Grecji pogorszył się. Pretekstem do kolejnych nadużyć stała się pandemia koronawirusa.
Od listopada 2020 Grecja objęta jest ścisłymi obostrzeniami. Obywatele mogą wyjść z domu tylko po uprzednim wysłaniu wiadomości SMS do władz. Stosowanie się do zaleceń jest kontrolowane przez policję, a nieposłuszeństwo karane. Czasami brutalnie.
7 marca 2021 podczas rutynowego patrolu ulic grupa policjantów zaatakowała mieszkańca Aten na placu Nea Smyrni rzucając go na ziemię i uderzając metalowymi pałkami [3]. Nagranie wydarzenia [4] błyskawicznie obiegło internet, wywołało społeczne oburzenie i falę protestów przeciwko brutalności policji.
Podczas protestu w Atenach trzech policjantów zostało rannych [5]. Osoby zatrzymane za udział w demonstracjach twierdzą, że na posterunkach były bite, grożono im przemocą seksualną i odmawiano pomocy medycznej [3]. W odpowiedzi na wydarzenia premier Grecji Kyriakos Mitsotakis potępił agresję obywateli w stosunku do policjantów [6].
Ograniczanie wolności prasy w Grecji
W styczniu bieżącego roku Grecka policja na podstawie dekretu prezydenckiego opublikowała nowe instrukcje dotyczące procedur działania w trakcie demonstracji. Zgodnie z nimi dziennikarze będą mogli pracować na manifestacjach tylko w specjalnie wyznaczonych strefach [7].
Oficjalną przyczyną decyzji jest troska o bezpieczeństwo dziennikarzy. Sami zainteresowani uważają jednak, że dotychczas największym zagrożeniem dla ich bezpieczeństwa była właśnie policja.
Wspieraj dziennikarstwo pokoju! Zostań osobą patronującą Salam Lab! >>>
Dziennikarze zagranicznych kanałów informacyjnych twierdzą, że również ich praca była nadzorowana i ograniczana przez grecki rząd i służby porządkowe. Szczególne restrykcje dotyczą dziennikarzy przygotowujących materiały na temat osób ubiegających się o azyl i sytuacji w obozach dla uchodźców [8].
W 2020 roku odnotowano przypadki aresztowań dziennikarzy, którzy dokumentowali życie uchodźców na greckich wyspach. Ograniczenie wolności dziennikarskiej tłumaczone jest obawą przed rozprzestrzenianiem się wirusa COVID-19. Obawy te zdają się jednak nie dotyczyć osób mieszkających w przepełnionych obozach dla uchodźców.
Metody manifestacji władzy, metody kontroli
W ubiegłym roku wszystkie organizacje pozarządowe zajmujące się migracją zostały zobowiązane do rejestracji swojej działalności. W przypadku niedostosowania się do nowych zasad pracownicy organizacji tracili możliwość pracy na terenie obozów dla uchodźców. Przedstawiciele rządu Grecji twierdzą, że rozporządzenie jest potrzebne w celu regulacji przejrzystości i odpowiedzialności działań organizacji pozarządowych. Jednakże organizacje bezpośrednio dotknięte przepisami wyraziły zaniepokojenie i sprzeciw [9].
Niektóre z wymogów rejestracji są niemożliwe do spełnienia, zwłaszcza dla niewielkich, młodych grup. Pracownicy zajmujący się migracją, do których dotarła autorka tego tekstu, uważają, że nowe prawo może prowadzić do uznania działalności małych organizacji za przestępczą. Utrudnienia dotknęły nie tylko organizacje zajmujące się kwestią uchodźców. Problemy mają też te pomagające innym grupom zagrożonym wykluczeniem, na przykład osobom uzależnionym od narkotyków.
Chciał lepszego życia dla swojego dziecka. Został oskarżony o śmierć syna w drodze do Europy. Przeczytaj tragiczną historię afgańskiego mężczyzny >>>
Pod koniec listopada 2020 roku rząd Grecji wydał kolejne nowe prawo, które zabrania wolontariuszom i pracownikom organizacji pozarządowych wyjawiania informacji na temat zaniedbań i nadużyć, do których dochodzi w greckich obozach dla uchodźców [10]. Zgodnie z zapisem, pracownicy organizacji nie mogą publicznie dzielić się informacjami na temat mieszkańców obozów i funkcjonowania placówek. Osoby powiązane z organizacjami pozarządowymi twierdzą, że nowe prawo nie powstrzyma wycieku informacji poza obozy. Jest to tylko jedna z metod manifestacji władzy i kontroli nad stowarzyszeniami zajmującymi się migracją.
Utrudnienia dla organizacji pozarządowych, ułatwienia dla policji
– Jeśli chodzi o tragiczną sytuację w obozach dla uchodźców, organizacje pozarządowe nie mogą nic zrobić, dziennikarze nie mogą nic zrobić, nie możemy legalnie protestować, a Unia Europejska na to wszystko pozwala – mówi Andriana, mieszkanka Aten i pracownica organizacji zajmującej się migracją, która zgodziła się porozmawiać o aktualnej sytuacji w Grecji – Nie można tego zatrzymać. To robi się już męczące, że cały czas trzeba udowadniać innym, że ludzie na Morzu Śródziemnych zasługują na nasz szacunek i na życie – dodaje Andriana.
Podczas gdy organizacjom pozarządowym ogranicza się prawa, nowe możliwości dostaje grecka policja. Już w lecie około tysiąca policjantów zostanie wyposażonych w mobilne urządzenia do rozpoznawania twarzy i automatycznej identyfikacji odcisków palców. Władze zakupiły je w ramach unijnego Funduszu Azylu, Migracji i Integracji (FAMI) [11]. Docelowo sprzęt trafi w ręce aż dziesięciu tysięcy funkcjonariuszy.
Dokumentacja programu przygotowana przez grecką policję potwierdza, że jednym z celów nowego oprogramowania jest szybkie namierzenie imigrantów, którzy przekroczyli czas legalnego pobytu na terenie Grecji. Przeciwnicy tego pomysłu obawiają się naruszenia prawa do prywatności i zwiększonej liczby pomyłkowych aresztowań. A te mogą się zdarzyć biorąc pod uwagę fakt, że systemy rozpoznawania twarzy są skuteczne głównie w przypadku osób białych [12].
– Nie jest łatwo. Czujesz się jakby ktoś cały czas cię obserwował, śledził cię. A to nie jest dobre uczucie – Ali, jemeński artysta o życiu migrantów w Grecji [11].
Powszechny sprzeciw szansą na zmianę?
– To co dawniej było ruchem politycznym, zaczęło być powszechnym ruchem społecznym. Ludzie poczuli, że mają dość. I że potrzeba nam systemowej zmiany – wypowiada się jedna z uczestniczek masowych protestów przeciwko brutalności policji w rozmowie z autorką.
Uczestnicy marcowych protestów przeciwko brutalności policji zauważają, że te wydarzenia znacząco różniły się od innych protestów mających miejsce w Grecji w ostatnich latach. Demonstracje nie ograniczały się do centrum Aten, ani do grup lewicowych aktywistów i anarchistów. Odbywały się na terenie całego kraju, także w zazwyczaj spokojnych i cichych dzielnicach. Dołączały do nich całe rodziny i przedstawiciele środowisk akademickich.
Chcesz wspierać powstawanie Salam Lab? Dowiedz się, jak nam pomóc tutaj >>
– Skupiając się tylko na obwinianiu policji, łatwo zignorować wieloletnie zaniedbania rządu Grecji i Unii Europejskiej w kwestii przyjmowania uchodźców. To może być wygodne dla polityków – mówi Sofia, Greczynka obecnie mieszkająca za granicą, która dla Salam Lab ocenia sytuację w swojej ojczyźnie. – Oczywiście, brutalność policji musi się skończyć. Ale warto zastanowić się dlaczego policja i inne służby w ogóle mają prawo decydować o tym, kto będzie mógł przebywać na terenie naszego kraju, a kogo spotka deportacja. Bo jeśli ktoś ma taką władzę nad życiem innych, to z pewnością będzie jej nadużywać – dodała.
Ze względu na powszechny sprzeciw mieszkańców Grecji wobec nadużywania władzy przez policję, pojawia się szansa na zmianę. Powstrzymanie bezkarności funkcjonariuszy wydaje się być logicznym ruchem w celu ratowania dobrego imienia greckiego rządu w oczach opinii publicznej. Jednak nawet jeśli uda się ograniczyć skalę przemocy policyjnej wobec Greków, sytuacja migrantów i uchodźców wciąż pozostaje odrębną kwestią.
Joanna Bogdanowicz – Interesuje się literaturą, prawami człowieka i literaturą o prawach człowieka. Współpracowniczka SalamLab.pl
Źródła
[1] Pressenza Athens, Initiative Against Authoritarianism in Greece,
[2] Amnesty International, Police violence in Greece: not just 'isolated incidents’,
[3] Andriani Fili, University of Oxford, The Violent Hellenic Police,
[4] Film wymaga potwierdzenia pełnoletności: https://www.youtube.com/watch?v=bg4TW1TDs9M Inne nagranie, z oddali: https://www.youtube.com/watch?v=Kk2Q6rNu514,
[5] BBC News, Greece violence: Officers injured in police brutality protests,
[6] AP News, Youths protesting police violence attack Athens precinct,
[7] Stavros Malichudis, GuitiNews, Police Violence: Concerning Treatment of Migrants and Reporters during Covid-19,
[8] Apostolis Fotiadis, BalkanInsight, Growing Alarm over Threats to Media Freedoms in Greece. RSF, Greece’s new guidelines for policing protests threaten press freedom,
[9] Emma Wallis, InfoMigrants, NGOs in Greece told to register or cease operations,
[10] Frey Lindsay, Forbes, Greece has intensified its crackdown on refugee NGOs with a new confidentiality law,
[11] Lydia Emmanouilidou, The World, Greek police roll out new ‘smart’ devices that recognize faces and fingerprints,
[12] Drew Harwell, The Washington Post, Federal study confirms racial bias of many facial-recognition systems, casts doubt on their expanding use.
Na zdjęciu: migranci w starciu z policją w pobliżu granicznej stacji kolejowej Idomeni w północnej Grecji w 2015 roku. Fot. Darko Vojinovic via Freedom House na flickr.com.